1367. Wyrwane z kontekstu
Jest przymrozek i na stojących poniżej na osiedlowym parkingu samochodach, na szybach samochodów szkli się cieniutka tafla lodu, a wewnątrz jest ciepło, więc lepiej znoszę rozstanie z nadmiarem słońca;
Znów natrafiłem w Pracach Polonistycznych… na ciekawy artykuł Zdzisława Skwarczyńskiego „Jezioro bodeńskie” Dygata. Muszę sobie też przypomnieć film;
Dzisiaj (20 listopada) nie ma zamrozu na szybach, choć termometr wskazuje minus dwa stopnie;
Tak sobie piszę...
Za progiem czekała śmierć, on już stał na progu, nie poruszał się i jedynie mętnym wzrokiem spoglądał na nią, ubraną w klasyczną grecką tunikę, opływową i bladą. Kości nie odznaczały się pod miękkim, luźnym i ciepłym materiałem bawełnianego okrycia w jakim przyszła. Zasiadła na zielonej drewnianej ławeczce ustawionej po tej stronie ogrodu; przy ławeczce stał okrągły stolik, na nim wiklinowy talerzyk z jabłkami i duży kubek z gorącą herbatą.
- Czy przyszłam nie w porę? - zapytała odkładając od ust fajansowy okrąg kubka.
- Dziadku, idź do swojego pokoju – zareagowałam stanowczym głosem.
Stojący na progu posłuchał, odwrócił się na pięcie i zniknął w ciemnej sieni. [...]
A czuję się tutaj dobrze, pomimo niedostatków organizmu; mógłbym się nawet pochylić na Psalmem 23-cim;
1 Psalm. Dawidowy.
Pan jest moim pasterzem, nie brak mi niczego.
2 Pozwala mi leżeć na zielonych pastwiskach.
Prowadzi mnie nad wody, gdzie mogę odpocząć:
3 orzeźwia moją duszę.
Wiedzie mnie po właściwych ścieżkach
przez wzgląd na swoje imię.
4 Chociażbym chodził ciemną doliną,
zła się nie ulęknę,
bo Ty jesteś ze mną.
Twój kij i Twoja laska
są tym, co mnie pociesza.
[20.11.2025, Toruń]
I ja "tak sobie piszę". Zapraszam na kolejną rocznicę.
OdpowiedzUsuńPóki jest o czym pisać i są chęci, to jest dobrze!
OdpowiedzUsuńjotka