CHMURKA I WICHEREK

...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...

05 marca 2023

KARTKA Z KALENDARZA - 05.03.2023

 

Kartka z kalendarza na dzień 5 marca 2023 roku

Niedziela


Imieniny dzisiaj obchodzą: Adrian, Oliwia oraz Adrianna, Fokas, Fryderyk, Gerazym, Jan, Jeremiasz, Konon, Krzysztof, Marek, Pakosław, Teofil, Wergilia, Wergiliusz, Wirgilia, Wirgiliusz, Wolimir, Wacław


Przysłowia na dziś:

Gdy marzec suchy, kwiecień nagradza, bo deszcze sprowadza”

Kiedy w marcu deszczu wiele, nieurodzaj zboża ściele”

Gdy się trawa zieleni w marcu, to jej nie ma w maju”

Jak nie ma śniegu w marcu, deszczu w maju, to nie ma urodzaju”

Słońce

Świt: 05:36

Wsch. Sł.: 06:10

Zach. Sł.: 17:24

Zmierzch: 17:58

Dzień trwa: 11 h 6 min


Cytat dnia:

Idź przez życie z podniesionym czołem, a nie z zadartym nosem.

- Magdalena Samozwaniec


Tego dnia roku 1871 w Zamościu urodziła się Róża Luksemburg, działaczka i ideolożka polskiej i niemieckiej socjaldemokracji. [zm. 15 stycznia 1919 roku w Berlinie]


Poniżej początkowy fragment drugiego rozdziału książki „Kościół i socjalizm” napisanej pod pseudonimem Józef Chmura, wydanej w roku 1906 przez wydawnictwo SDKPiL.


„ Jeden z najcięższych zarzutów, który duchowieństwo czyni socjaldemokratom, jest ten, że socjaldemokraci chcą zaprowadzić „komunizm“, czyli wspólną własność na wszelkie dobra ziemskie. Otóż przede wszystkim ciekawym będzie stwierdzić, że, piorunując przeciw „komunizmowi”, księża dzisiejsi piorunują właściwie przeciw pierwszym apostołom chrześcijaństwa. Ci bowiem byli sami najgorętszymi komunistami.

Religia chrześcijańska powstała, jak wiadomo, w starożytnym Rzymie, w czasie największego upadku tego potężnego i zamożnego niegdyś państwa, które obejmowało wówczas całe dzisiejsze Włochy, Hiszpanię, część Francji, część Turcji, Palestynę i różne inne ziemie. Stosunki, jakie panowały w Rzymie w czasie narodzenia Chrystusa, były mocno podobne do dzisiejszych stosunków w Rosji. Z jednej strony garść bogaczy, zażywających w próżniactwie nieograniczonych zbytków i rozkoszy, z drugiej strony olbrzymia masa ludu, ginącego w straszliwej nędzy, a ponad tym wszystkim rząd despotów, szerzący niewysłowiony ucisk i wyciskający ostatnie soki z ludności, sam oparty na gwałcie i zgniliźnie moralnej; w całym państwie rozprzężenie, wrogowie zewnętrzni, zagrażający państwu z różnych stron, żołdactwo, panujące z dziką swawolą nad ubogą ludnością, opustoszałe i wyludnione wsie z coraz bardziej wyjałowioną rolą, a zaś miasta, mianowicie stolica, Rzym — przepełniony wynędzniałym ludem, patrzącym z nienawiścią na pałace bogaczy, ludem bez chleba, bez dachu, bez odzienia, bez nadziei i widoku jakiegoś wyjścia z niedoli.

Tylko pod jednym względem między upadającym Rzymem, a dzisiejszym państwem cara zachodziła wielka różnica. W Rzymie nie istniał wówczas kapitalizm, to jest nie było wielkiego przemysłu fabrycznego, wytwarzającego towary na sprzedaż za pomocą pracy najemnych robotników. Panowało wówczas w Rzymie niewolnictwo i rody szlacheckie, zarówno jak bogacze i finansiści zaopatrywali wszystkie swoje potrzeby pracą rąk niewolników, zabieranych na wojnie. Bogacze ci zagarnęli powoli cały prawie obszar gruntów we Włoszech, wyzuwając chłopów rzymskich z ziemi, a ponieważ zboże zabierano bezpłatnie, jako haracz z podbitych prowincji, więc obracali własne grunta w ogromne plantacje, winnice, pastwiska, sady warzywne i ogrody zbytkowne, uprawiane przez wielkie armje niewolników, napędzanych do pracy batogiem nadzorcy. Pozbawiony ziemi i chleba, lud wiejski napływał z całej prowincji do stolicy — Rzymu, ale i tu nie znajdował żadnego zarobku, ponieważ i wszelkie rzemiosła uprawiali niewolnicy dla swych panów. W ten sposób nagromadził się powoli w Rzymie olbrzymi lud bez wszelkiej własności — proletariat, nie mogący jednak nawet swej siły roboczej sprzedać, bo nikt pracy jego nie potrzebował. Proletariat ten więc, napływający ze wsi, nie został pochłonięty w miastach, jak dziś, przez przemysł fabryczny, tylko musiał wpaść w nędzę beznadziejną, w żebractwo. Ponieważ taka olbrzymia masa ludu, zalegającego przedmieścia, ulice i place Rzymu, bez chleba i dachu nad głową, była stałym niebezpieczeństwem dla rządu i panujących bogaczy, więc rząd musiał mimo woli jakkolwiek nędzę jego uśmierzać. Od czasu do czasu rozdawano zatem ze spichrzów rządowych zboże, lub wprost żywność proletariatowi, aby ugłaskać na pewien czas jego groźne szemranie, a także urządzano bezpłatne widowiska w cyrku dla zajęcia umysłu i uczuć wzburzonego ludu. W ten sposób cały olbrzymi proletariat Rzymu żył właściwie z żebractwa, nie tak, jak dziś, kiedy proletariat, przeciwnie, utrzymuje swą pracą całe społeczeństwo. Wówczas zaś w Rzymie cała praca na społeczeństwo leżała na barkach nieszczęśliwych, traktowanych, jak bydło robocze, niewolników. I wśród tego morza nędzy i upodlenia ludzkiego niewielka ilość magnatów rzymskich wyprawiała orgie szalonego zbytku i rozpusty”. […]



[05.03.2023, Toruń]

2 komentarze:

  1. Bardzo mi się podoba cytat dnia.
    Stokrotka

    OdpowiedzUsuń