1400.
Kilka faktów. Społeczność międzynarodowa, właściwie na całym świecie (społeczność – nie oznacza rządy państw i politycy) uznaje, że ataki wojsk izraelskich skierowane przeciwko ortodoksyjnej organizacji Hamas walczącej o niepodległość Palestyny są niewspółmierne do działań palestyńskich przeciwko Izraelowi. Na rozkaz premiera Izraela Benjamina Netanjahu armia izraelska przystąpiła do czystek etnicznych na terenie Strefy Gazy - obszaru położonego na wybrzeżu Morza Śródziemnego, graniczący na południowym zachodzie z Egiptem oraz na południu i wschodzie z Izraelem. Długość tego obszaru wynosi 40 km, szerokość ok. 10 km, a całkowita powierzchnia to 360 km². W ciągu ostatniego konfliktu trwającego około 20 miesięcy Gaza została zrównana z ziemią i w wyniku agresji Izraela zginęło po stronie Palestyńczyków około 55 tysięcy ludzi, w znacznym stopniu kobiet i dzieci, a zatem ofiar, które w większości nie są związani z Hamasem. Obecnie celem premiera Izraela jest zagłodzenie społeczności strefy Gazy. Jednym słowem działalność przywódcy Izraela wyczerpuje znamiona popełnienia zbrodni wojennych, do czego ustosunkował się Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze.
Międzynarodowy Trybunał Karny, MTK (ang. International Criminal Court, ICC) – pierwszy w historii stały sąd międzynarodowy powołany do sądzenia osób fizycznych oskarżanych o popełnienie najcięższych zbrodni, takich jak zbrodnie ludobójstwa, zbrodnie przeciwko ludzkości, zbrodnie wojenne i agresje, które miały miejsce po 1 lipca 2002 roku. Siedzibą Trybunału jest Haga.
Izba Przygotowawcza MTK uznała w 2024 roku, że istnieją uzasadnione podstawy, by sądzić, że Benjamin Netanjahu i Galant "celowo i świadomie pozbawiali ludność Strefy Gazy środków niezbędnych do przetrwania, w tym żywności, wody, leków i materiałów medycznych, a także paliwa i energii elektrycznej".
24. 04. 2025 Izba Apelacyjna Międzynarodowego Trybunału Karnego (MTK) w Hadze uchyliła wprawdzie nakazy aresztowania premiera Izraela Benjamina Netanjahu i byłego ministra obrony Joawa Galanta, wydane przez niższą izbę Trybunału w listopadzie 2024 roku, ale w styczniu bieżącego roku nakaz aresztowania w/w osób obowiązywał, a zbliżała się okrągła rocznica wyzwolenia hitlerowskiego obozu zagłady Auschwitz, a zatem istniała możliwość, że premier Izraela może uczestniczyć w tej przykrej dla narodu żydowskiego celebracji. Tymczasem
Prezydent Andrzej Duda zwrócił się listownie do premiera z prośbą o zapewnienie ochrony przed aresztowaniem premierowi Izraela, który podlega nakazowi aresztowania wydanemu przez Międzynarodowy Trybunał Karny w związku z oskarżeniem o zbrodnie wojenne w Strefie Gazy.
Już w czwartek, 9 stycznia, premier Donald Tusk poinformował, że rząd zapewni wolny i bezpieczny udział władzom Izraela w obchodach rocznicy wyzwolenia obozu Auschwitz i że żaden przedstawiciel izraelskich władz nie zostanie zatrzymany.
Premier Tusk podkreślał, że "z jednej strony jest werdykt MTK", a z drugiej "od samego początku jest dla niego oczywiste, że premier, prezydent czy inny przedstawiciel państwa Izrael powinien mieć pełne prawo i poczucie bezpieczeństwa, jeśli wizytuje obóz koncentracyjny Auschwitz, szczególnie w rocznicę".
Wyciągnijmy teraz wnioski z interpretacji prawa przez naszego premiera.
Otóż jak powszechnie wiadomo, zdaniem koalicji i premiera Tuska, należy przestrzegać prawa unijnego i w ogóle akceptować wyroki sądów, a MTK jest takim sądem, który, mi. in postawił zarzuty Putinowi. Z decyzji rządu pana Tuska jasno wynika, że w przypadku gdyby zbrodniarz wojenny Benjamin Netanjahu znalazł się na terenie naszego kraju to nie dość, że nie zostanie aresztowany, ale też przydzielona mu będzie ochrona. Nie chcę komentować tego faktu soczystym językiem kolokwialnym, ale chciałbym retorycznie zapytać, czy gdyby na uroczystości wyzwolenia obozu Auschwitz pojawił się prezydent Putin (w końcu to wojska radzieckie wyzwoliły obóz), również posiadający wyrok MTK, to czy władze polskie zapewniłyby Putinowi ochronę, dając mu „list żelazny”?
Nie oczekuję odpowiedzi na to pytanie, bo wiem, że dla premiera polskiego rządu ofiary ataków Rosji na Ukrainę stanowią wyższy stopień współczucia niż ofiary palestyńskich kobiet, dzieci i starców likwidowanych przez Izrael. Wiem, co piszę, bo jakoś nie usłyszałem choćby najcichszego głosika potępienia zabijania mieszkańców Gazy przez pana Tuska, podczas gdy grzmi on, gdy umierają Ukraińcy.
Wyciągam z tego prosty wniosek – rząd premiera Tuska zachowuje postawę proizrazelską.
I jeszcze jeden przykład.
Wiemy, że Izrael rozpoczął wojnę z Iranem, gdyż poczuł się zagrożony przez ten kraj. I jak to często bywa, pan premier Tusk czujący swą odpowiedzialność za cały świat na platformie pana Muska wypowiedział się na temat tego konfliktu, porównując obie jego strony do sytuacji w Polsce. Proszę o uważne przeczytanie tego cytatu.
Iran postawił na autorytaryzm, państwo wyznaniowe i antyzachodni kurs. Polska na demokrację, wolną gospodarkę i Europę. Ruszaliśmy z podobnego pułapu, my bez gazu i ropy, oni bez wolności. Wszystkim zwolennikom radykalnej zmiany kursu pod rozwagę.
W narracji pana premiera Iran to PIS, a Izrael to PO.
Przy całym moim sprzeciwie wobec PIS-u i Suwerennej, porównanie sytuacji w naszym kraju do konfliktu Izraela z Iranem, świadczy o niewielkiej wiedzy pana premiera w kwestiach globalnych i potwierdza jego akceptację dla poczynań rządu izraelskiego. Kolokwialnie można to nazwać chodzeniem na pasku Izraela, choć oczywiście wolałbym, aby ta niepotrzebna i głupia w gruncie rzeczy wypowiedź pana premiera była odzwierciedlaniem jego pustki intelektualnej.
[20.06.2025, Toruń]