ŻYCZENIA

ZDROWYCH, POGODNYCH I RADOSNYCH ŚWIĄT

CHMURKA I WICHEREK

...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...

22 września 2019

NIE WRÓCISZ CHOĆBYŚ CHCIAŁ (1) tyt. roboczy

1.
Wiedzieli aby móc pozostać dłużej w tej restauracji usytuowanej na skraju zdrojowego parku (oni przebywali akurat na zewnątrz pod pióropuszami parasoli - był w końcu lipiec, upalny, lecz na tyle wietrzny, aby chłodna bryza ciągnąca od solanek, poruszająca listowiem klonów i kasztanów, uprzyjemniała im czas bezlitośnie szczerej rozmowy), wiedzieli, że muszą coś zamawiać, aby nie kusić krzywo kierowanego na nich wzroku właściciela restauracji. Co innego ta młoda kobieta, najprawdopodobniej studentka dorabiająca sobie do czesnego, ona... jej  ich obecność nie wadziła w niczym, a gdyby jeszcze znalazła odrobinę wolnego czasu w tym bezustannym przemieszczaniu się pomiędzy kuchnią a częścią restauracji znajdującą się pod gołym niebem (był to, jak zdążyli zauważyć, jej rewir) pewnie by się do nich przysiadła, wpraszając się do słuchania ich rozmowy.  Należała bowiem do tych istot, które znajdują ukontentowanie w przebywaniu w towarzystwie innych osób, widywanych wcześniej i tych widzianych po raz 9pierwszy. Zwykłe zamówienie jakie przyjmowała stawało się dla niej pretekstem do rozpoczęcia konwersacji lub udzielania infornacji na jakikolwiek temat. Potrafiła również podejść do stolika, przy którym konsumowano posiłek, aby dyskretnie sprawdzić, czy spożywający, dajmy na to, sznycel po wiedeńsku z kapustą kiszoną, marchewką i groszkiem zadowoleni są z jakości dania, jakim ich uraczono... ot, bywają tacy ludzie, których bezsłowny dzień pracy uwiera.
Adam z Pawłem uprzedzili swoje panie, że ten dzień będzie należeć do nich i tylko do nich. Niespodziewane spotkanie po latach było wystarczającym powodem do tego, aby próbować odzyskać utracony czas, a ich żony, choć w przeszłości mniej trwała więź ich łączyła, będą miały sposobność wygadać się po swojemu, do czego mężowie nie zawsze są potrzebni. Zapewne wybrały się teraz na spacer po zdrojowym parku, popijają z dzbanuszków tę okropnie słoną wodę, zamawiają sobie akurat kawę, grzeszą jakimś ptysiem czy karpatka albo wylegują się na leżakach w przyhotelowym ogródeczku z twarzami zwróconymi ku słońcu.
Panowie z kolei, choć pora nie po temu, zamówili po lampce koniaczku na apetyt przed obiadem, na który jeszcze pomysłu nie mieli. Sączą ten koniak na poły z dobrze schłodzoną lemoniadą; sączy się też napoczęta przed godziną rozmowa, po wielokroć urywana - bieżące tenaty w cenie - czy ciekawe? Co może być interesującego w życiu mężczyzn, których sześćdziesiątka wcale nie pogłaskała po karku, a trzepnęła porządnie otwartą dłonią. Potem rozmowa przybrała postać wspomnień bliskim im obu, a w pewnym momencie Adam z filozoficznym zacięciem sformułował myśl, po której ich rozmowa nabrała rumieńców.
- Jeśli kto szczęśliwy, zadowolony z życia, to znaczy, że na drugim biegunie znajduje się ktoś, komu ze szczęściem nie po d
rodze. Przyroda ceni poczucie równości, a i też jest prawdą, że nic w niej nie ginie.
- Tak sądzisz? Uważasz się za tego drugiego?
- Nie inaczej. Zresztą przepowiedziałem sobie ten stan; nazwijmy go stanem rozczarowania.
Roman może i nie nazwałby swego życia rozczarowującym, jednakowoż nie oprotestował sądu wygłoszonego przez Adama. Próbował jednak doszukać się w życiu przyjaciela takich znanych o nim elementów, które choćby w części podważyłyby zapodaną przez przyjaciela tezę.
- Nie widzę ciebie niezdrowym, żona, dwoje dorosłych dzieci, których niańczyć nie musisz, wnuczka, pracujesz, no powiedzmy, że twoje obecne zajęcie nie jest wymarzoną pracą, ale jednak ją masz, i w końcu twoje życie jest stabilne, ba pewnym poziomie, do którego nie wszyscy w naszym wieku dosięgają... i ty mówisz o rozczarowaniu?
Ale zanim skończył, począł powątpiewać w słuszność swoich argumentów, bo też i sam czuł w sobie niejaką nostalgię za czasami, które gdyby nie przepadły bezpowrotnie, storzyłyby mu szansę dla pełniejszego i niezawodnie szczęśliwszego życia nad te, jakie obecnie prowadzi.
- To wszystko prawda - kontynuował Adam. - Toż nie mówię, że wszystko com osiągnął, uległo rozkładowi, ale można było inaczej pokierować swoim życiem.
- Każdy zmieniłby własną drogę życia, gdyby tylko przewidział wszystkie występujące na niej zakręty.
- A najgorsze w tym wszystkim jest to, że czasami patrząc w krótkiej perspektywie czasu, nie dostrzegasz nie tylko tych zakrętów, ale też bagatelizujesz rzucane ci pod nogi kamienie czy uszykowane na twojej drodze objazdy.
- Zdaje mi się, że pijesz teraz do naszej wspólnej pracy - zauważył Roman.
- To nie tylko była praca... to marzenie... idea - westchnął Adam. - Prawda, że nie od samego początku byłem tak pozytywnie nastawiony do naszego wspólnego, jak się później okazało, projektu... ale z biegiem czasu... 
(...)

[22.09.2019, Sigtuna, Region Sztokholm - lotnisko]




14 komentarzy:

  1. Życie nauczyło mnie, aby nie wracać, a tym bardziej roztrząsać podjętych wcześniej decyzji. To rani i przydaje stresu, kiedy dziś mądrzejszy po latach, zmienilibyśmy życie. Ale czy na lepsze?
    Serdeczności zasyłam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem czy warto, ale to zależy też od tego, w jakim jesteś momencie życia, bo jeśli ci się sypie tynk na głowę i nie potrafisz tego naprawić, to jedyną pociechą bywa wspomnienie, co oczywiście nie oznacza, że mieszkałeś w zamku ze złota... pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  2. Jak nadajesz z lotniska to znaczy że wracasz do kraju... i że na dalszy ciąg trzeba będzie trochę poczekać.
    Powodzenia Kawiarenko :-0

    OdpowiedzUsuń
  3. W przyszły poniedziałek bo samolot ma opóźnienie :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wydaje mi się, że jest niewiele osób, które nie zmieniłyby czegoś w swoim dotychczasowym życiu. Ale jak mówią Czesi: "To se ne vrati, pane Havranek".
    Pozdrawiam z początkiem jesieni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, czasu cofnąć się nie da... a żal, tak jak w pieśni Okudżawy (tłumaczenie Witolda Dąbrowskiego):
      "Dziś już nie musimy piechotą się wlec na spotkanie
      i tyle jest aut, i rakiety unoszą nas w dal...
      A przecież mi żal, że po Moskwie nie suną już sanie,
      i nie ma już sań, i nie będzie już nigdy, a żal!
      A przecież mi żal, że po Moskwie nie suną już sanie,
      i nie ma już sań, i nie będzie już nigdy, a żal"
      Pozdrawiam...

      Usuń
  5. Mnie brakuje mojego Męża i nie cieszy mnie nic - może muzyka i wiem że to bywa podejrzane ale dzieci mają swoje życie i nie chce być ich udziałem -mojego nikt mi nie wróci więc kocham tę moją samotnie ale wiem ,ze dobro wraca- ja tego doświadczam i jestem wdzięczna losowi za to -pozdrawiam EF.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam to uczucie, choć... i aż dotyczy ono moich rodziców, teściowej, jednej z moich nauczycielek. Nie na ich, a jednak cały czas są obecni. Współczuję Ci... Trzynaj się mocno

      Usuń
  6. Wiele osób tak sądzi, że gdyby cofnęli czas wiele by zmienili w swoim życiu.
    Skąd jednak mają pewność, że na lepsze?
    Mnie w życiu często brakowało odwagi i asertywności!
    Mam Rodzinę: Męża, Dzieci, wkrótce Wnuka, zatem mam czego chcę ❤️
    Może zdrowie nie za dobre, ale mogłoby być gorzej i co wtedy!
    Lubię takie refleksyjne tematy, sama mam ich wiele na blogu, zapraszam🤗☕

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdaje się, że w oddzielnym tekście będę musiał przedstawić swoje zdanie w sposób bardziej precyzyjny. Ten obecny jest fikcją opartą głównie na obserwacji i własnych refleksjach. A skąd pewność, że na gorsze? :-)
      Pozdrawiam

      Usuń
    2. Nie mamy w ogóle pewności!
      Napisałam po prostu , że mogą wystąpić obie opcje, nawet dzięki naszym staraniom.
      Pozdrawiam z samego deszczowego ranka, ale za to serdecznie 😀

      Usuń
    3. No jasne, pewności nigdy się nie ma... ale i tak napiszę ten tekst "wspomnieniowy"
      Pozdrawiam

      Usuń
  7. Było, co być miało, nawet gdyby inne się wydarzyło, czy nie podobnie wyglądałaby rozmowa?
    Zawsze nam czegoś mało lub za wiele...dlatego tylu nieszczęśliwych nas na świecie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem detrmonistą... konkretna przyczyna powoduje określony skutek; zmienisz przyczynę, skutek będzie inny... czy lepszy? Nie wiem, bo nie jest dane tego sprawdzić.
      Ja zadowalam się małym, nawet nie wiesz jak bardzo....

      Usuń