CHMURKA I WICHEREK

...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...

31 stycznia 2024

KARTKA Z KALENDARZA - 31.01.2024

 

Kartka z kalendarza na dzień 31 stycznia 2024 roku

Środa


Imieniny dzisiaj obchodzą: Jan, Ludwika, Marcela oraz Cyrus, Emma, Euzebiusz, Franciszek Ksawery, Geminian, Ksawery, Melaniusz, Piotr, Rościgniew, Smysława, Spycigniew

Przysłowie na dziś:

Na Świętego Ludwika koń na grudzie utyka

Słońce

Świt: 06:39

Wsch. Sł.: 07:15

Zenit: 11:49

Zach. Sł.: 16:22

Zmierzch: 16:59

Dzień jest dłuższy od najkrótszego o 1 godzinę18 minut i 47 sekund

Cytat dnia:

Nie takie ważne, żeby człowiek dużo wiedział, ale żeby dobrze wiedział, nie żeby umiał na pamięć, a żeby rozumiał, nie żeby go wszystko troszkę obchodziło, a żeby go coś naprawdę zajmowało”

Janusz Korczak


31 stycznia 1828 roku w Wiedniu zmarł grecki poeta Aleksandros Ipsilantis. [ur. 12 grudnia 1792 roku w Konstantynopolu]


Poniżej wiersz poety „Nocna podróż” w przekładzie Antoniego Lange.

NOCNA PODRÓŻ

Matko, dziewięciu miałaś synów

I jedną córkę miałaś;

Kąpałaś ją w wieczornym blasku,

A rankiem włos czesałaś.


I sznurowałaś ją, gdy miesiąc

Lśnił w ciszy nieboskłonu.

I przyszedł poseł po twą córę —

Aż zdala — z Babilonu.


— „Matko, daj wziąć na obcą ziemię

Aretę swą kochaną!

Jam z tak dalekich przybył krain,

By prosić o jej wiano.


— „Czy ty masz rozum Konstantynie,

Czy też ci drwić kto radzi?

Gdy przyjdzie na mnie ból lub radość,

Któż córkę mi sprowadzi?


A on się klnie na Boga — świętych,

Że wiary jej nie zdradzi.

Gdy przyjdzie na nią ból lub radość —

Wnet córkę jej sprowadzi.


Matko! zły rok na ciebie przyszedł,

Padło twych dziewięć synów —

I dawnoś lała gorzkie łzy

Na grób — na Konstantynów:


O Konstantynie — wstań, o, wstań,

Aretę moją sprowadź!

Na Boga — świętych tyś się klął,

Że wiary chcesz dochować.


Gdy przyjdzie na mnie ból — i nagle

Mą radość wszelką zgładzi,

Że ujrzę córkę mą — a dziś

Któż córkę mi sprowadzi?


I gdy północy przyszedł czas,

On spełnić szedł swe losy.

I ujrzał ją: przy blasku pełni

Czesała krucze włosy.


Chodź, chodź, Areto! Matka twa

Chce córkę swą obaczyć!

— „Ach, cóż odemnie chce w tej porze,

Ach, cóż to może znaczyć?


Gdy radość błysła w domu jej,

Wnet swe manele kładę;

Gdy boleść w domu jej, o bracie,

Wnet tak jak stoję — jadę.


— „Ni ból — ni radość w domu matki,

Lecz pójdź co prędzej z celi“.

I na tej drodze, gdzie jechali,

Na drodze, gdzie ciągnęli —


Słyszą jak ptaki im śpiewają —.

Jak mówią — słyszą bladzi:

— „O, patrzcie, jedzie piękne dziewczę,

A dziewczę trup prowadzi!


— „Czy słyszysz, miły Konstantynie,

Co ptaki nam gadają?

— „Niechaj, co chcą gadają ptaki,

Niechaj, co chcą — śpiewają!


— „Ach, ciebie, bracie, czuć kadzidłem!

Drżą z strachu me kolana!

— „Wszak wczoraj byliśmy my razem

W cerkwi świętego Jana.


Kadzidło przeszło z księdza w tłum,

Co w cerkwi się gromadzi!

Matko, drzwi otwórz! To Konstanty

Twą córkę ci prowadzi“.


— „Gdyś już umarły — odejdź precz!

Gdy zemnie drwisz — idź dalej!

Areta — córka moja biedna —

W obczyźnie gdzieś w oddali.“


— „Matko, drzwi otwórz! Jam Konstanty,

Jam syn twój, matko droga!

Jam przyszedł spełnić swoje klątwy,

Com klął imieniem Boga!


Przyszedł na ciebie wielki ból

Ja córkę ci przywożę.

Otwarła drzwi i padła martwa,

Wołając: Trup, o Boże!



[31.01,2024, Toruń]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz