CHMURKA I WICHEREK

...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...

05 grudnia 2024

ZAPISKI (1337 – 1339) OSTATNI RAZ? PO KSIĄŻKI. ZANIKAJĄCE WIĘZI.

 

1337.

Mam nadzieję, że to ostatni raz w szpitalu. We wtorek miałem cystoskopię – dosyć bolesna, ale udało mi się nie tylko przeżyć, ale mieć w końcu świadomość, że to może ostatni raz, odpukuję! Szpital to nic wspaniałego; zdaje się, że niemal każdy to powie. Ważne, że już po wszystkim i to co miało się zagoić, zagoiło się. Problem pojawił się zupełnie gdzie indziej – mam spore kłopoty z zasypianiem. W ostatnim tygodniu trzykrotnie nie potrafiłem zasnąć i było zero snu. Wprawdzie przed południem udało mi się zdrzemnąć (jakaś godzinka, z przytupem dwie) ale to nie to samo. Owszem, od liceum byłem nocnym Markiem, więc niby powinienem machnąć na brak snu ręką, ale tak nie jest.

Swoją drogą fajnie byłoby, gdyby człowiek nie potrzebował snu; od tak położyć się i odpocząć – ledwie 30 minut drzemki by wystarczyło,


1338.

Wczoraj przeszedłem parę kilometrów do biblioteki i z powrotem. To chyba najdłuższy mój spacer od miesiąca. Wprawdzie w jedną stronę bolały mnie łydki (brak ruchu?), ale z powrotem było już lepiej. Najważniejsze, że mam nowe książki do czytania. Wypożyczyłem pięć: cztery to literatura iberoamerykańska, a piąta to powieść Okudżawy. Zacząłem od „Egzaminu” Julio Cortazara – pierwsze wrażenia pozytywne.


1339.

Czy to prawda, że we współczesnym świecie zanikają więzi międzyludzkie? Że przestajemy o sobie pamiętać? Że izolujemy się, nie chcąc wręcz pamiętać o tym, iż dawniej poświęcaliśmy sobie nawzajem czas. Dzisiejszy świat stał się antyhumanitarny, by użyć wielki słów i zwyczajnie nieprzyzwoity, aby posłużyć się językiem prostym jak nitka w kieszeni. Nie wiem, jak jest u kogo, ale u mnie teza o zaniku więzi pomiędzy ludźmi sprawdza się co do joty… a może być jeszcze gorzej.



[05.12.2024, Toruń]

6 komentarzy:

  1. Oby szpital potrafił Ci pomóc, czy na sen , nie wiem, ale chyba wszyscy powoli mamy takie problemy, my z mężem także.
    Może więzi zanikają dlatego, że coraz więcej ludzi zamyka się w swoich małych światach, gdzie urządzamy się po swojemu, rzeczywistość dla niektórych staje się nie do zniesienia...
    jotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi się, że to efekt współczesnej cywilizacji, tj. globalizacji, kapitalizmu i względności... w naszym kraju dochodzi do tego wszczepiona społeczeństwu nienawiść przez kaczyńskiego, który totalnie podzielił społeczeństwo. Może za sto lat coś sie zmieni.

      Usuń
  2. Zbliżające się święta, to dobra okazja do odbudowy więzi. Tego właśnie życzę i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie ma szans na odbudowę więzi, gdyż podziały istnieją również wewnątrz rodziny, a połamać się opłatkiem dla hecy, tworząc pozory zgody to obłuda

      Usuń
  3. To prawda że więzi międzyludzkie zanikają. Ale czasy są tak paskudne a ludzie coraz mniej życzliwi. Mnie samej nie bardzo chce sie utrzymywać kontakty z ludźmi nieszczerymi... bo i po co?.
    Na szczęście ten najbliższy krąg ciągle istnieje ...
    Stokrotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W całej rozciągłości masz rację. Ja doświadczam tego zarówno na poziomie rodzinnym, jak i też szerszym, tzw. przyjaźni, która wypaliła się, a zatem pewnie jej nie było.

      Usuń