CHMURKA I WICHEREK

...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...

18 grudnia 2024

ZAPISKI (1341) REKOLEKCJA PRZEDŚWIĄTECZNA

 

1341.

Ziemniaki? Są. Margaryna? Jest. Paprykarz szczeciński? Jest. Mortadela? Jest. Kiszona kapusta? Jest. Herbatniki? Są. Woda mineralna? Jest. Chrzan, musztarda, keczup, serdelki, parę jajek, kasza – jeszcze są. Możemy więc zaczynać święta. Oj, chudy będzie w te święta Mikołaj, chudy… nie szkodzi.

Pożywimy się przeszłością, kiedy Święta Bożego Narodzenia coś jeszcze znaczyły, i dla mnie, i dla rodziny, i dla szkoły, dla koleżanek i kolegów w pracy. Znaczyły też dla kapłanów, którzy drzewiej nie byli tak rozbestwieni jak dzisiaj, gdy jedynymi wartościami, które liczą się dla nich to kasa i władza. Powiem więcej, wstydziłbym się z księżmi zasiadać przy jednym stole i dzielić się z nimi opłatkiem, bo wyobraźnia podpowiada mi, że jedynym, czym oni chcą się dzielić, to moją kasą. Dawniej było inaczej, gdyż władze, jakie tam w PRL-u nie były, to trzymały księży za podbródek, a dopiero kiedy nastała nowa, jedynie słuszna władza, któreś tam z przykazań dla księży brzmiało: „Hulaj dusza, póki jest co owieczkom i barankom zagarnąć”.

I tak nasz świętej pamięci kościół katolicki hierarchów poszedł w prawo – tam gdzie kasiora, i aby być zgodnym z własnym sumieniem, należało ten zbór podłych, upolitycznionych władców kraju opuścić.



[18.12.2024, Toruń]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz