CHMURKA I WICHEREK

...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...

04 stycznia 2018

KRAJOWE ZAPISKI - W DESZCZU

Łączność z Kutnem, a ściślej z kulturą w mieście Kutnie odbyła się bardzo późnym popołudniem, gdy jechałem własnym autem do biblioteki. A jechałem w solidnym deszczu z domieszką mokrego, łatwo topiącego się śniegu, jechałem powoli, bo oczy nie zdążyły się przez te sześć kilometrów przywyknąć do szarości zmroku, a w licznych kałużach wcale nie odbijały się gwiazdy, jedynie brudny pomarańcz świateł przydrożnych latarni. A pomyślałem sobie, że w dawniejszych czasach zamiast tego deszczu w świetle reflektorów auta widziałbym bezlitosną napaść na miasto śniegu, który najpierw pobieliłby pobocza, pola pokryte oziminą, dachy domów, podrzędne uliczki i chodniki, aż wreszcie nakryłby drogę, którą jechałem śnieżnym, przymarzającym do asfaltu kobiercem. To co w dawnych czasach zdawało się być normalnym, typowym przykładem zimowej pogody, śnieżnej i mroźnej, dzisiaj jest anomalią pogodową i odwrotnie. I jak zawsze zadaję sobie pytanie, ile jest człowieka w tych pogodowych zawirowaniach na naszej szerokości geograficznej.
W bibliotece wybrałem sobie między innymi Hena, Hrabala, Dygata, Iwaszkiewicza i Redlińskiego, a skoro wybrałem, to znak to niechybny, że niedługo ruszam w kolejną podróż.
Życzyłem pomyślności w nowym roku obsługującej mnie bibliotekarce i temu starszemu panu ze skwaszoną miną siedzącemu w szatni. Oboje odpowiedzieli na moje życzenia.
W drodze powrotnej do domu nawet nie starałem się nawet pomyśleć o tym, czego sobie życzę w nowym roku i jakie mógłbym mieć postanowienia. Jeżeli już, to powrócić bezpiecznie w jednym kawałku, niczego więcej.
Nie składam sobie życzeń. Ot, aby przeżyć tych kilka dni, tygodni, miesięcy… może lat?

[04.01.2018, „Dobrzelin”]

8 komentarzy:

  1. Pogoda jest bardzo kapryśna, wczoraj wróciłam mokra od ciężkiego śniegu i wysmagana wiatrem, ale tym milej wraca sie w objęcia ulubionego fotela.
    Życzę szerokich i gładkich dróg oraz szybkiego powrotu.
    Znikają mi komentarze, poszukaj proszę w spamach, jakby co...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję serdecznie, aczkolwiek wyjazd się na razie opóźnia i może nastąpi dopiero po trzech cesarzach :-)

      Usuń
  2. Przypomniało mi się, że Kutno nazywają Miastem Róż. Bo tam są Dni Róż i na rynku umieszczono piękne, wyrzeżbione w metalu róże.
    Pewnie teraz ich nie widać w tym paskudnym deszczu i ciemnościach.
    Szerokiej drogi Andrzeju. Powodzenia na każdym europejskim kilometrze drogi.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wielkie Nieba, Stokrotko, toż ja muszę sprawdzić, czy rzeczywiście na kutnowskim rynku rdzewieją te róże :-) Tak to już jest: cudze chwalicie, swego nie znacie, a za życzenia, rzecz jasna, dziękuję...

      Usuń
  3. Może to dziwne, ale nie mam nic przeciwko iście marcowej pogodzie. Przynajmniej działkowe koty nie toną w śniegu.
    Niedawno na moim blogu Onetu czytałam własny post o tym, jakie to kiedyś były zimy. Tylko że wtedy byłam o całą epokę młodsza i nie przeszkadzał mi zbytnio kopiasty śnieg i śnieżne zawieje.
    Już dawno nie czynię żadnych postanowień noworocznych, zaś życzenia składam stereotypowe, czyli zdrowia i szczęścia.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jako kierujący zawodowo pojazdem, oczywiście też nie mam nic przeciwko cieplutkiej, tej zimy, zimie, natomiast z estetycznego punktu widzenia śnieżna biel ma swoje zalety; długim wieczorom i nocom dodaje światła, a jeśli towarzyszy temu mróz do zniesienia, to wydaje mi się, że dla ludzkich organizmów jest to lepsze, aniżeli taka obecna plucha... pozdrawiam

      Usuń
  4. Nie ma co wytyczać postanowień, z reguły nie spełniamy, za to potem atakują wyrzuty sumienia. Nie tęsknię za zimą, ale przyjdzie i pewnie sypnie śniegiem na Wielkanoc. Ta huśtawka pogodowa źle działa na każdego. Życzę udanych powrotów do ciepła domowego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ... no własnie, na Wielkanoc, kiedy wiosna winna wstępować w swoją pełnię... nie bardzo mi się to podoba...
      ... dziękuję...

      Usuń