Jurga Martin, artystka pochodząca z Litwy, obecnie mieszkająca i tworząca w Burgundii we Francji pojawiła się już w kawiarence, ale nie ma się czemu dziwić, bo też jej rzeźby cieszą się nieustającą moją sympatią.
Wdzięcznym tworzywem w artystycznych dłoniach Jurgi jest glina, z której rodzą się postaci - laleczki i lalki jak żywe, z duszą, zamyślone i zaskakujące realnością kształtów.
Co ciekawe, rzeźby Jurgi potwierdzają moją tezę, że wielcy artyści właściwie tworzą jedno dzieło, odmieniając je we wszystkich przypadkach.
Wybrałem z internetowej strony Jurgi na fejsbuku takie oto obrazki:
Na You Tube z kolei można zobaczyć pracownię Jurgi znajdującą się w Beaune we Francji.
Jeśli ktoś z gości kawiarenki posiada konto na fejsbuku będzie mógł obejrzeć impresję filmową przedstawiającą śpiącą dziewczynkę
https://www.facebook.com/jurgasculpteur/videos/10157059136129899/
[04.01.2018, "Dobrzelin"]
Piękne, zachwycam się, bo tak rzadko mam okazję oglądać rzeźbę, a ta jest w glinie, więc tworzywo jeszcze rzadsze.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam
... natomiast, jak widać, glina nadaje się do wyrażania niezwykłej subtelności uczuć...
UsuńBardzo interesujące. Ale glina to bardzo delikatny materiał, łatwo ulega uszkodzeniu.
OdpowiedzUsuń...owszem, jest to materiał kruchy i, jak mi się wydaje, Jurga nie "wypala" swoich rzeźb, jak to ma miejsce u rzeźbiarzy w odwiedzanym przeze mnie centrum ceramiki w La Borne we Francji...
UsuńJuż faktycznie to widziałam, piękne i subtelne są :-) Podziwiam tym bardziej, że nie potrafię...
OdpowiedzUsuń... zwykle tak jest... lubimy to, czego sami nie potrafimy...
Usuń