ŻYCZENIA

ZDROWYCH, POGODNYCH I RADOSNYCH ŚWIĄT

CHMURKA I WICHEREK

...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...

11 lutego 2016

MAŁY WIELKI RYCERZ TEATRU

22 lutego miną 24 lata od śmierci Tadeusza Łomnickiego. Aż nie chce się wierzyć, że przeszło juz tyle długich lat. 
To trochę jest tak, że pamięć o znanych, wybitnych aktorach trwa dłużej i wiąże się to z faktem, że albo w kinie, ale najczęściej w telewizji wciąż są obecni w przypominanych filmach, serialach, spektaklach telewizyjnych. Od paru ładnych lat wspomniani aktorzy istnieją życiem internetowym i właśnie uprawiając sztukę poszukiwania wydarzeń kulturalnych w formie ruchomych obrazów czy też audio, napotkałem na trzyczęściowy wywiad z Tadeuszem Łomnickim, wywiad emitowany w roku jego śmierci przez kanał "Kultura". Przyznam szczerze, że wtedy w 1992 roku nie ogladałem tego wywiadu i nie przypominam sobie, czy kiedykolwiek był on powtarzany, a jeżeli miało to miejsce, to również nie byłem obecny podczas jego emisji.
A zatem bardzo pięknie się stało, że w cyfrowej, internetowej wersji mogłem spędzić ponad trzy godziny prawdziwej uczty obcowania z człowiekiem, którego uznaję za (wiem, wiem, że wielka sztuka i jej twórcy to nie plebiscyt) największego aktora powojennych czasów w Polsce, a rzekłym więcej - aktora genialnego, na miarę Laurenca Oliviera ( a może kolejność winna być odwrotna).
W tym długim, niezwykle inetersującym, biograficznym wywiadzie, oprócz tego, że padają w nim niesłychanie ważne, pełne profesjonalizmu, autentyzmu i entuzjazmu słowa, przypominane są niektóre, zwłaszcza teatralne role wielkiego aktora. I to one zaświadczaja o tym, że Tadeusz Łomnicki wielkim aktorem i wielkim człowiekiem był... był i jest, przynajmniej w mojej pamięci.
Szczerze zachęcam do obejrzenia i wysłuchania pana Tadeusza opowieści. Zamieszczam pierwszą część wywiadu. Dwie pozostałe łatwo odnaleźć w kanale You Tube.


[11.02.2016, Dobrzelin] 

6 komentarzy:

  1. Pana Tadeusza uwielbiam za rolę Michała Wołodyjowskiego, niestety jego następca w "Ogniem i mieczem" to już nie było to...
    Dzięki za wywiad, poczytam w weekend, bo dopiero wróciłam z pracy i padam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W "Ogniem i mieczem" postać małego rycerza wypadła raczej komicznie.... niestety

      Usuń
  2. Urzeka ten emocjonalny związek z Podhajcami. Przy okazji osobliwej biografii pooglądałam fragmenty filmów z aktorami, którzy grali wspaniałe role, a nie znani - jak to obecnie - z jednej roli w serialu tasiemcu. Muszę się przyznać, że w zasadzie włączam jedynie TVP Kulturę, aby słuchać mądrych ludzi, oglądać wielkich i przypominać sobie świat, który minął.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a ja mam taką nadzieję, że ten wywiad zostanie w TVP Kultura powtórzony choćby w związku ze zbliżającą się "okrągłą" rocznicą śmierci mistrza Tadeusza.

      Usuń
  3. Zaczęłam słuchać, ale z pewnością dokończę potem, bo to bardzo ciekawe.
    Ja mam bardzo emocjonalny stosunek do Łomnickiego. Miałam niebywałe szczęście być bardzo dawno temu na spektaktu "Amadeusz" w warszawskim Teatrze na Woli. W rolę Mozarta wcielił się Roman Polański a Łomnicki grał Salieriego. Widziałam wtedy na własne oczy co potrafił Łomnicki. Na oczach widzów potrafił zmienić się z człowieka starego lub młodego. Odwracał się do nas tyłem potem przodem i naprawdę jego twarz i sylwetka zmieniała się wtedy niesamowicie.
    Uważam, że to był aktor WYBITNY!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. ... w tych wspomnieniach jest również ten fragment z "Amadeusza". Niestety nie widziałem, ale pamietam, że to przedstwienie ze świetnymi rolami Polańskiego i Łomnickiego było sporym wydarzeniem teatralnym

    OdpowiedzUsuń