CHMURKA I WICHEREK

...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...

07 października 2020

ZAPISKI... (48) IGA. GŁOS. KNIAŹ PREZES.

 1.

Zwlekałem z napisaniem kolejnego wątku Zapisków z tej racji, że czekałem na ćwierćfinałowy mecz Igi Świątek, a nie chciałem zapeszyć. Iga jednak po wyeliminowaniu Kanadyjki Bouchard i Rumunki Halep pokonała Włoszkę Martinę Trevisan i znalazła się w czwórce najlepszych tenisistek tegorocznego Roland-Garros z dużymi szansami na finał. Przed dziewiętnastoletnią Polką długa i, oby nie zapeszyć, obfita w sukcesy sportowe kariera. Myślę, że oprócz oczywistego talentu, warunków fizycznych i pracowitości, o sukcesie i prognozowanych przeze mnie sukcesów w przyszłości decydują walory mentalne – wypracowana przez współpracę z psychologiem pewność siebie, odwaga, niezłomność i odrobina szaleństwa, która cechuje niemal wszystkich wielkich sportowców. Nawiasem mówiąc kiedyś marzyło mi się zostać psychologiem sportu. W sporcie interesowały mnie nie tylko wyniki, ale i to co doprowadza jednych sportowców do sukcesu, a innym każe przeżywać gorycz porażki. W dzisiejszym sporcie, kiedy o zwycięstwie decydują ułamki centymetrów i setki setne sekundy wspomaganie psychologiczne jest na tyle istotne, że może być języczkiem u wagi zwycięstwa.

2.

W nocy, konkretnie dziesięć minut przed północą stało się nieszczęście. Nieszczęście z przymrużeniem oka, oczywiście, bo straciłem zarówno kablówkę jak i też sieciowe wifi do internetu. Tragedii oczywiście nie było, bo w telefonie mam sporo „giga” do wykorzystania, ale interesował mnie sam fakt, co się stało, a że kontakt ze światem urwał się tuz przed zaśnięciem, tajemnicę powodu awarii wziąłem z sobą do snu. Nie wiem jak to jest w przypadku innych ludzi, ale jeśli wynika u mnie jakiś problem przed zaśnięciem, potrafię się z nim zmagać przed snem, a jeśli nawet usnę, to problem poddawany jest analizie podczas snu. Wiem, że to głupie, ale co na to poradzić, kiedy droga moich myśli w konfrontacji z przykrą rzeczywistością przebiega w ten sposób. Nie inaczej było w tym przypadku. A zatem śpiąc już głowiłem się nad tą przyczyną awarii: czy doświadcza jej cały blok? Czy jest do wyeliminowania i w jakim czasie? Czy trzeba będzie dzwonić do operatora, aby sprawdzili zdalnie w czym rzecz? A jeśli dekoder jest do wymiany, to czy mają rezerwowe? Kiedy zdołają go ponownie zainstalować? A ci z kosztami? A może to jakieś rutynowe sprawdzanie sieci? I tym podobne historie. Oczywiście jeszcze raz piszę – to jest jedna z tych historii rozpatrywanych z przymrużeniem oka, ale rzeczywiście działa się ona za zamkniętymi powiekami moich oczu. We śnie pojawiały się różne dialogi, wśród których najczęściej pojawiał się tekst: - a teraz otwórz oczy i zobacz, czy palą wszystkie światełka w dekoderze, czy też jedno nie daje znaku życia, jak w czasie powstania awarii. Drugi głos odpowiadał z kolei: – nie wstawaj, nie otwieraj oczu, jeszcze nie działa. Nie wiem, ile minęło czasu, ale w pewnej chwili usłyszałem we śnie: - no, możesz już otworzyć oczy… koniec awarii!

Co było robić? Otworzyłem oczy i rzeczywiście był już sygnał.

Cud czy co? Ja oczywiście nie wierzę w takie cuda, nie przykładam wielkiej wagi do snów, tak jak nie wierzę w duchy, więc taką podpowiedź ze strony jakiegoś głosu, który pojawił się we śnie i spowodował, że się obudziłem tylko po to, aby przekonać się, że awaria została usunięta, taką podpowiedź i tak traktuję z przymrużeniem oka. Jestem zdania, że te wszystkie zjawiska, które nie do końca dają się logicznie wytłumaczyć, to efekt działania naszego mózgu, który analizuje dostarczone mu dane i poniekąd odpowiada na zapotrzebowanie naszych wewnętrznych pytań i niespójnych myśli. Jeśli z natury jesteśmy bojaźliwi lub obawiamy się przebywać w określonych miejscach i sytuacjach, jest duża szansa, że sen sprokuruje nam podobne doświadczenie; jeśli jesteśmy bardzo religijni i wrażliwi na tym punkcie, jest wielce prawdopodobne, że w naszym śnie spotkamy Boga, świętych, lub też będziemy mieli jakąś religijną wizję. Mógłbym rozwinąć ten temat, tj. kwestię wyobraźni, przeżyć religijnych, uczuć, woli, charakteru, ale pod trójką czeka jeszcze inna sprawa…

3.

Kniaź prezes został wicepremierem rządu, w którym wymyślony przez niego i podlegający mu premier jest jednocześnie owego kniazia przełożonym. Materiał dla Gogola, Gombrowicza i Mrożka, także dla „Rejsu” Piwowskiego. Wczoraj kniaź prezes został zaprzysiężony (podległość) przez pana prezydenta, którego sam ów kniaź na prezydenta namaścił. Poza tym kniaź – fujara zapomniał rękawiczek antycovidowskich, skutkiem czego pierwsza osoba w państwie zmuszona była ściągnąć z własnych łapek rękawice, aby nie ubliżyć godności kniazia. No i na zakończenie, już po uroczystości, kniaź prezes odwrócił się na pięcie, pokazał zgromadzonym pulchną tylną część ciała i udał się opróżnić kuwetę swojego kociaka.

To dzieje się naprawdę.  

[07.10.2020, Toruń]

6 komentarzy:

  1. Niestety wszelkie problemy dnia codziennego odbijają się na nocnym odpoczynku.Jedni we śnie próbują rozwiązać problemy,mecza się ogromnie przy tym i budzą wykonczeni.Inni nie mogą zasnąć lub budzą co chwile.Bardzo trudno powiedzieć swojemu mózgowi-stop teraz śpij ,wylacz myślenie.Wiele osób właśnie we śnie znajduje rozwiązania lub pomysły twórcze,Jeszcze malo wiemy co tak naprawdę w nim się dzieje i jak można by go wykorzystać. Za Ige trzymam kciuki.Cudowna dziewczyna.Co do nr 3 szkoda slow.Kolejny raz brak dobrego wychowania./oby tylko to/.Pozdrawiam serdecznie i dobrze ze awaria minęła.Marta uk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Należę akurat do tych ludzi, którzy rzeczywiście niektóre pomysły... no może nie na życie... biorą ze snów, lecz niestety sny bywają częstokroć ulotne i znikają z pamięci.
      No i Iga zdobyła Bastylię bez straty seta... :-) Pozdrawiam z wilgotnego kraju

      Usuń
  2. Jak powiedział tato Igi, dobrze, że na razie córka jest z dala od tego medialnego zgiełku, bo to mogłoby ją rozpraszać...
    Na temat polityków wiadomej opcji szkoda słów, trafimy kiedyś przez nich do psychiatryka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ... natomiast podczas finału tato Igi wraz z jej siostrą pojawił się na widowni... warto było...

      Usuń
  3. Klik dobry:)
    1. Igę Świątek chwalą teraz wszyscy. Politycy zaczęli nawet wykorzystywać i grzać się w jej blasku. O celebrytach nie wspomnę.
    Jeżeli jednak finał turnieju Roland Garros oglądała osoba nie interesująca się zbytnio sportem, a tenisem w ogóle, czyli ja, to znaczy, że ZNACZY, o!

    2. No, nie! Awarię brać ze sobą do łóżka?

    3. Nie skomentuję, bo się boję. ;) :)

    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 1. A zwróciłaś uwagę, że jeżeli nasi wygrywają, to równocześnie wygrywamy my, a kiedy przegrywają, to oczywiście oni przegrali :-)
      2. Już dwie psinki ze mną śpią... miejsca nie ma :-)
      3. nie chcę się jeszcze raz denerwować
      pozdrawiam

      Usuń