CHMURKA I WICHEREK

...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...

17 kwietnia 2020

ZAPISKI Z CZASÓW DYKTATURY (4)

1.
Szerząca się epidemia zmieniła już świat i aż strach pomyśleć, co będzie po niej i czy będziemy jako społeczeństwa świata i rządy umieli wyciągnąć z jej przebiegu wnioski. Czy na ten przykład dopuścimy do władzy specjalistę od epidemii, który na wieść, że koronawirus rozprzestrzenia się w Chinach, zaleci włożenie lodu do majtek, gdyż z Chin do Polski, hoho, droga daleka i wirusowi nie oddamy ani jednego guzika.
Czy zwróciliśmy uwagę, że nawet w najbardziej socjalnie nastawionych do osób starych i chorych krajach, największe żniwa covid-19 zbiera w domach opieki społecznej? Koniecznie trzeba będzie coś z tym zrobić.
Chciałbym doczekać czasów, kiedy zmienią się preferencje wydawanych przez rządy pieniędzy. Na przykładzie pisowkiego autorytarnego państwa widać to doskonale. Od lat wmawia się ludziom, że największym zagrożeniem dla Polski jest Rosja, kupuje się bezcelowo potwornie drogie samoloty, tworzy się jakieś bezsensowne wojsko Macierewicza, które nie wiadomo czemu służy (ostatnio nawet panowie i panie miłujący strzelanie dostaną od rządowego Orlenu upust na paliwo, gdyż to "terytorialsi", a nie medycy, stoją w pierwszym szeregu walki z pandemią), dalej kształci się na poziomie średnim przyszłych żołnierzyków (o, zgrozo, w moim liceum jest taka klasa, i w szkole, w której byłem dyrektorem również).Tymczasem to pandemia, susze, powodzie, pożary i katastrofy najwięcej naszemu krajowi przynoszą szkód. Kiedyś jeszcze wrócę do tego tematu.
Nie wolno pozwolić na to, aby na stanowisku wojewody, czy też jakimkolwiek innym pozostawała tak ohydna kreatura jak niejaki doktor Radziwiłł, który łamie prawo i życie lekarzy i pielęgniarek, dając im nakazy pracy i wymierzając niegodne kary pieniężne.
Nie wolno dopuścić do tego, aby jakimkolwiek krajem rządziło oszołomstwo na wzór obecnie rządzących Polską.
2.
Koronawirus wtargnął także w moje życie, ale w końcu nie jestem przecież wyjątkiem, narzekać nie mam prawa. Jeżeli już narzekanie to raczej ze względu na to, że nikomu pomóc nie mogę, że nie jest mi dane powrócić do dawnych czasów "niewidzialnej ręki". Mogę nawet powiedzieć, że przez tego koronawirusa zapominam o swej kontuzji, która, niestety, wciąż daje się we znaki, a nawet wydaje mi się, że noga boli mnie bardziej, pozytywów nie dostrzegam, jeżeli już to przejawiają się one w oszczędzaniu przepisanych mi leków. Ale bez narzekania. Jest jak jest i cieszmy się, że mogło być gorzej. Mam takie delikatne marzenie, aby na jeszcze starsze lata wyjechać sobie do normalnego kraju jakim są Czechy. Rozbrajające są moje suczki, czytam sobie, piszę i tylko ta monotonność zabija moje pomysły.
3.
No właśnie czytam "Traktat o łuskaniu fasoli" Wiesława Myśliwskiego i tak jak wielu innych tekstach tego zacnego pisarza odnajduję pewne wspólne akcenty, jak ten o młodości:
"Młody jest gotów na wszystko, aby starszych wyprzedzić. Młodemu się spieszy. Młody nie ma tej cierpliwości, której nabiera się z doświadczeniem. Nie ma zrozumienia, że i tak zmierzamy ku jednemu. Młodym zawsze się wydaje, że zbudują nowy, lepszy świat. Wszystkim młodym. Nowym młodym, starym młodym. A i tak wszyscy zostawiają po sobie taki świat, że nie chce się na nim żyć. Według mnie, im szybciej z młodości się wyrasta, tym lepiej dla świata, powiem panu. Byłem młody, to wiem. I też wierzyłem w ten nowy, lepszy świat."
Tak sobie myślę, że powinienem przeprosić ojca i matkę za ten świat, w którym teraz żyjmy. Oni zostawili go w porządku, a ja? Szkoda gadać!

[17.04.2020, T.]


2 komentarze:

  1. Też się boje co zostawię swoim dzieciom i wnukom....
    Chociaż przecież to nie ode mnie zależy...

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo gorzkie refleksje, chyba większość ma podobne w obecnej sytuacji.
    Najważniejsze, że piszesz, ale w obecnym stanie życzyłabym Ci także bardziej optymistycznych obserwacji, o które dziś trudno.

    OdpowiedzUsuń