ŻYCZENIA

ZDROWYCH, POGODNYCH I RADOSNYCH ŚWIĄT

CHMURKA I WICHEREK

...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...

14 kwietnia 2020

ZAPISKI Z CZASÓW DYKTATURY (1)

Minęły właśnie jedyne swojego rodzaju święta, zakażone koronawirusem i tępotą władzy. Kto wie, co w obecnych czasach zarazy jest najgorsze:
- lęk przed zakażeniem i jego konsekwencjami,
- obawa przed utratą pracy = środków do egzystencji spowodowanych przez epidemię,
- strach przed tym do czego może doprowadzić autorytarna władza psychopatologicznego szaleńca sprawowana tchórzliwie z tylnego siedzenia autobusu zwanego PIS.
Myślę, że każda z tych obaw ma swoje uzasadnienie i każda z nich prawdopodobnie ustąpi po jakimś czasie, ale dla niektórych z tym ustępowaniem małe to pocieszenie - nie każdy przeżyje czas pandemii, nie każdy odzyska środki do życia, a wielu z nas spotkają w przyszłości represje, tak to do bólu czuję.
Rzeczywistość w czasie zarazy przynosi jakże wiele przykładów pozytywnych, odważnych i z serca płynących zachowań. Pomoc sąsiedzka, na masową skalę produkcja przez obywateli maseczek i innych przedmiotów chroniących ludzi przez wirusem, niebywałe poświęcenie personelu medycznego, kobiet (najczęściej) w sklepach, czy w końcu nas, obywateli, którzy w znakomitej większości przestrzegają surowych obostrzeń wprowadzanych przez rząd, słusznie, choć nielegalnie.
Ale też czas zarazy to okazja na wypłynięcie na wierzch pozbawionych moralności szumowin; tych którzy pragną zarobić na ludzkim nieszczęściu podwyższając bezzasadnie ceny, i tych polityków obecnego rządu, którzy nareszcie w pełni mogą pokazać światu, opozycji i wyborcom, w jak głębokim poważaniu mają ludzkie sprawy, jak kosztem zdrowia i życia obywateli dążą do utrzymania władzy. Jeśli kto miał jeszcze wątpliwości, że podział Polaków na lepszy i gorszy sort to figura retoryczna, która pojawiła się onegdaj w szczerej wypowiedzi psychopaty z Żoliborza, to wielkanocne gromadne obchody rocznicy smoleńskiej katastrofy w Warszawie, gdzie nie uszanowano utworzonego przez siebie prawa oraz podwózka szeregowego posła limuzyną na grób w zamkniętym dla ogółu ludności cmentarzu jedynie potwierdzają te najgorsze przypuszczenia - władza pisowska jest dogłębnie zła, skorumpowana, nieuczciwa i obłędna.
Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że Rasa Panów nie zboczy z zaplanowanej przez prezesa nikczemnej drogi szaleństwa. Obawiam się, że czekają nas w przyszłości obozy koncentracyjne... w końcu nie wszyscy Polacy dają się ogłupiać, wyjście z UE i utrwalenie narodowo-socjalistycznej władzy na wzór NSDAP. Czy posuwam się za daleko w swej ponurej przepowiedni? Bynajmniej. Już niedługo może się zdarzyć tak, że Kaczyńscy przejmą władzę nad Sądem Najwyższym, tak jak przejęli nad wojskiem i policją. O ile w sądownictwie nie brak postaci porządnych, dla których prawo znaczy więcej niż judaszowe srebrniki podrzucane za milczenie, o tyle w wojsku polskim jakoś nie widać znaczących postaci, którzy zająknęliby się z powodu nieszanowania przez pisowskie rządy prawa. "Ruki po szwam" obowiązują też w polskiej policji, zaś ostatnie idiotyczne kary wymierzane jedynie obywatelom za nieprzestrzeganie sprzecznego z prawem przepisów z pominięciem rasy panów, którzy także tych przepisów nie przestrzegają, świadczą jedynie o tym, że przeciwników państwa pisowskiego będzie miał kto do tych obozów doprowadzać,
(...)

[14.04.2020, T.]

3 komentarze:

  1. Poczynania władz jeszcze bardziej ponurymi czynią ten czas.
    Dostałam smsem info o maseczkach i rękawicach, by nie kupować na poczcie, Orlenie itp. bo rzad chce za wszelka cenę upchnąć miliony wyrobów z Chin, a dlaczego maja być obowiązkowe dopiero od 16 kwietnia? Bo od tego dnia dopiero będą dostępne...
    Nie wiem czy to plotka, ale brzmi prawdopodobnie.
    Przepisy są interpretowane dowolnie, bo u mnie cmentarze czynne, byłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, rząd chce zarobić na maseczkach. Część z nich pójdzie wprawdzie bezpośrednio do szpitali, choć prawdopodobnie też obciążony będzie budżet szpitali. Wcześniej nasz rząd zastosował podobną taktykę wobec powracających do kraju Polaków. Przylatujący czarterami płacili LOT-owi całkiem niezłą kasę, choć gdyby zgłoszono te czartery w specjalnym trybie unijnym, UE pokrywałaby 75% kosztów lotów.
      Cmentarz powązkowski zamknęła kuria. Różnie było z tymi cmentarzami. ja ze zrozumiałych względów nie byłem, ale wiem, że rodzinka bała się... 500 złotych piechotą nie chodzi.

      Usuń
  2. Dziękuję.
    Mnie akurat zamknięcie Starych Powązek dotyczy osobiście.
    Zapraszam do siebie.

    OdpowiedzUsuń