Sokrates
Arystoteles mówi, że Sokrates miał dwie żony: jedną była Ksantypa, która urodziła mu syna Lamproklesa, drugą Myrto, córka Arystydesa Sprawiedliwego, którą poślubił bez posagu i z którą miał dwóch synów, Sofroniska i Meneksenosa. Myrto miała być pierwszą żoną. Ale istnieje też tradycja (którą przyjmują Satyros i Hieronim z Rodos), że Sokrates miał dwie żony równocześnie. A przyczyna tego miała być taka, że w Atenach, zdziesiątkowanych przez wojny, ażeby powiększyć liczbę ludności ustanowiono prawo, iż każdy obywatel może oprócz żony prawowitej, legalnej, obywatelki ateńskiej, mieć dzieci jeszcze z drugą. Zgodnie z tym prawem miał postąpić Sokrates.
Nie dotykały go szyderstwa, był wyższy ponad nie. Szczycił się skromnością swojego trybu życia i nie przyjmował od nikogo zapłaty. Mawiał, że głód jest najlepszym kucharzem, że człowiek nie potrzebuje wyszukanych napojów, by ukoić pragnienie, i że on, mając najmniejsze potrzeby, jest najbliższy bogom.
Potwierdzenie tych cech jego charakteru można znaleźć nawet u poetów komicznych, którzy chcąc go ośmieszyć bezwiednie go chwalą.
Oto jak go charakteryzuje Arystofanes **:
O człowieku, ożywiony szlachetną żądzą, zdobycia mądrości,
jakże będziesz szczęśliwy u Ateńczyków i w Grecji;
jako że masz dobrą pamięć, usposobienie myśliciela;
jesteś wytrzymały na trudy, nie męczysz się ani stojąc, ani chodząc,
dobrze znosisz zimno, nigdy ci nie spieszno do śniadania,
unikasz opilstwa, obżarstwa i wszelkich innych nieroztropności.
Ameipsjas**** zaś wprowadza go na scenę w starym, zniszczonym płaszczu, i taki nam przedstawia dialog:
A. Witaj, Sokratesie, w małym gronie znakomity,
Ale do niczego na wielkim zgromadzeniu.
Oto jesteś wśród nas, mocarzu.
Ale jakby ci zdobyć przyzwoity płaszcz?
B. Słuszna to nagana pod adresem krawców — partaczy.
A. Co za człowiek! Nigdy, nawet kiedy jest głodny,
nie zdobędzie się na przymilne słowo.
O jego dumie i sile charakteru świadczą również następujące słowa Arystofanesa:
Wyniośle kroczysz po ulicach, wodząc dokoła oczyma, nieobuty jesteś i wiele znosisz niedostatków, a patrzysz na nas z góry.
Czasem jednak, w szczególnie uroczystych okazjach, Sokrates ubierał się porządnie, a nawet strojnie. Takim na przykład widzimy go w platońskiej Uczcie, kiedy idzie do Agatona.
Miał równy talent do zachęcania, jak i do odradzania.
Z Teajtetem*** na przykład tak potrafił rozmawiać na temat wiedzy, że młodzieniec wyszedł z tej rozmowy — jak mówi Platon — pełen entuzjazmu.
A znowu spotkawszy Eutyfrona*, który już miał własnemu ojcu wytoczyć proces o zabicie cudzoziemca, tak z nim rozmawiał na temat pobożności, że skłonił go do poniechania oskarżenia.
Lyzis***** pod wpływem jego nauki, wzywającej do życia cnotliwego, stał się człowiekiem wysoce moralnym. Siła przekonywająca jego argumentów polegała na tym, że czerpał je z doświadczenia.
Ksenofont opowiada, że kiedy syn Sokratesa Lampriskos był niegrzeczny dla matki, ojciec przemówił do niego tak, że chłopiec zawstydził się swego zachowania.
Dowiadujemy się też od Ksenofonta, że Glaukona, brata Platona, skłonił do porzucenia myśli o karierze politycznej, tłumacząc mu, że nie ma dostatecznego po temu doświadczenia.
Natomiast Charmidesowi doradzał zajęcie się polityką, ponieważ uważał go za odpowiednio przygotowanego.
Mawiał nieraz: Jak dziwną jest rzeczą, że ludzie zawsze umieją odpowiedzieć na pytanie, ile posiadają owiec, nie umieją natomiast podać liczby swoich przyjaciół ani ich wymienić - tak nisko widać ich cenią.
Widząc, jak Euklides****** z zapałem kształci się w sztuce erystycznej, zauważył: „Będziesz umiał może, Euklidesie, radzić sobie z sofistami, ale nie z ludźmi". Uważał bowiem subtelności retoryczne za całkowicie bezużyteczne — co potwierdza też Platon w Eutydemie.
Kiedy Charmides chciał mu ofiarować niewolników, z których mógłby mieć dochód, nie przyjął. Niektóre źródła podają, że wzgardził nawet urodą Alkibiadesa.
W Uczcie Ksenofonta czytamy, że jako najmilsze z dóbr wychwalał wolny czas.
Twierdził, że jedynym dobrem jest wiedza, a jedynym złem niewiedza, że bogactwo i szlachetne urodzenie nie przynoszą chwały, ale — przeciwnie — tylko zło.
Kiedy ktoś mu powiedział, że matka Antystenesa jest Traczynką, odparł: „A ty czy sądziłeś, że człowiek tak szlachetny mógł się urodzić z obojga rodziców ateńskich?"
Za jego namową Kriton******* wykupił z niewoli Fedona, który, pojmany na wojnie, używany był jako niewolnik do najniższych posług
* Eutyfron – prosto mylący – postać z dialogu Sokratesa z głęboko religijnym współobywatelem.
** Arystofanes - (ok. 446–385 p.n.e.) – grecki komediopisarz.
*** Teajtet - ok. 410 p. n. e., zm. 368 p. n. e. – starogrecki matematyk, uczeń Platona.
**** Ameipsias – grecki przedstawiciel komedii staroattyckiej
***** Lyzis – sofista grecki
****** Eukleides, ur. ok. 365 p.n.e., zm. ok. 270 p.n.e. – grecki matematyk
******* postać z dalszej części dialogu Platona, kontynuacji dzieła „Obrona Sokratesa”
[30.11.2024, Toruń]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz