CHMURKA I WICHEREK

...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...

27 września 2023

PROFESOR TUTKA (11) O KRÓTKOWIDZACH

 


Jeden z panów, wybitny krótkowidz, mówił, że krótkowidztwo to prawdziwe nieszczęście. I opowiedział, że stłukł raz okulary i był wprost bezradny.

Na to doktor:

Nie można krótkowidztwa nazwać nieszczęściem, nawet gdy się stłuką okulary: idzie się do optyka i kupuje nowe.

Ale jak znaleźć w obcym mieście optyka, gdy się nie ma okularów? Próbowałem odczytać szyldy na sklepach, już mi się wydawało, że czytam „optyk”, a to była „apteka”. W aptece poinformowano mnie bardzo uprzejmie, jak znaleźć optyka, ale nie brano pod uwagę, że nie zobaczę punktów orientacyjnych, które mi wskazywano, jak na przykład przystanek tramwajowy, pomnik czy drapacz chmur.

Kiedy już o tych rzeczach mowa — odezwał się Profesor Tutka — opowiem panom o przygodzie znajomego krótkowidza. Poszedł on z żoną do wielkiego magazynu z konfekcją damską. Żona wybierała coś, co miało jej służyć do podniesienia urody, a mąż tymczasem przechadzał się po obszernym magazynie. Pomimo że miał wzrok krótki, dojrzał niezwykle elegancką sylwetkę kobiety, która stojąc przy ladzie oglądała żurnal. Zbliżył się, już miał szepnąć — jestem oczarowany, i dopiero wówczas spostrzegł, że jest to manekin. Sztuczna kobieta, zrobiona zręcznie, łudząco, była reklamą czy też zabawką dla gości. Mąż wrócił spokojnie do żony, po czym wyszli oboje ze sklepu. Żona powiedziała na ulicy: „Gdy tylko zobaczysz kobietę, która nie jest twoją żoną, stajesz się nieopanowany; cóż to za nieprzyzwoite zachowanie podchodzić tak blisko do nieznajomej” — Ha, ha — odpowiedział mąż — sztuczna

.— Wiem, że sztuczna.

Więc czego się dąsasz? To zdarzenie miało w sobie pierwiastek komizmu, a ty się nie śmiejesz, tylko się gniewasz.

Nie wykręcaj się pierwiastkiem komizmu! Zawsze jesteś taki sam i niepoprawny.

Ponieważ Profesor Tutka na tym skończył, sędzia powiedział :

Nie rozumiem, do czego pan dążył, aby w ten sposób zakończyć to opowiadanie.

Skoro żona wiedziała, że mąż podszedł zbyt blisko do kobiety sztucznej, z jakiej racji mówiła mu słowa nieprzyjemne? Żona nie miała racji.

Żona miała rację. Mąż jej interesował się kobietą prawdziwą. Spragniony Arab, ujrzawszy na horyzoncie oazę, kieruje swego wielbłąda w tę stronę; okazuje się, że to była fatamorgana, złudzenie. Ale kiedy kierował swego wielbłąda w tę stronę, oaza dla Araba była prawdą.


[27.09.2023, Toruń]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz