Anna Polony powiedziała, że najbardziej ceni sobie teatr pomiędzy latami sześćdziesiątymi a dziewięćdziesiątymi ubiegłego wieku. W obecnym, awangardowym, nie znajduje dla siebie miejsca. Przekonuje, że przywykła do pracy nad wybitnymi tekstami i trudno jej przychodzi posługiwać się tekstem przypominającym bełkot. Oczywiście artyści (np. reżyserzy) mają prawo tworzyć teatr nowoczesny, lecz ona nie jest w stanie w nim uczestniczyć.
Niedoskonałe streszczenie wypowiedzi wybitnej aktorki ma na celu niedoskonale wyrażone przyznanie Jej racji i upoważnia do stwierdzenia, że Anna Polony mądrą kobietą jest, a życie jest teatrem.
Na kanwie jej wypowiedzi udzielonej w TVP Kultura należy zwrócić uwagę, że pani Anna Polony dociera do sedna poglądu wyrażanego przez Adama K. poglądu na współczesność. Adam K. unika uczestnictwa w bełkocie nowego, a jeżeli już, otwiera się na niewielką grupę przyjaciół, z którymi egzystuje na przekór rzeczywistości. Jeżeli już chce zabrać głos publicznie, to dostosowując się do klimatu epoki, musi koniecznie pastwić słuchających i czytających bełkotem.
W przedstawionym powyżej wątku fikcja miesza się z rzeczywistością. Adam K. jest postacią poczętą przez wyobraźnię. Anna Polony jest inteligentną kobietą, uwielbianą przez fikcyjnego Adama K. aktorką o tysiącu i jednej pięknych twarzach.
Adama K. i Anną łączy bardzo solidna i trwała nić porozumienia.
Trudno się dziwić, że tak wybitna aktorka nie odnajduje się we współczesnym tzw. repertuarze. Wszystkim dinozaurom naszej sceny pewnie teraz nielekko. Szczególnie tym najbardziej rozmiłowanym w pięknym języku, finezji, subtelnej aluzji...
OdpowiedzUsuńPani Polony niesłusznie, a może poprzez wierność teatrowi krakowskiemu, zapomniana. Mnie szczególnie utkwiła w pamięci w Wajdowskim "Z biegiem lat, z biegiem dni",
Usuńpozdrawiam
Mam wrażenie, że pokoleniu p. Polony dość trudno odnalezć się w obecnych czasach - po części stare ideały sięgnęły bruku, nowe jakoś jeszcze się nie wytworzyły, naprawdę ludziom starszym coraz trudniej znalezć swe miejsce w świecie tak olbrzymiego przyspieszenia technicznego, zobojętnienia i...niestety schamienia. Przecież chwilami człowiek się wręcz zastanawia w jakim języku mówi dzisiejsza młodzież- nie tylko nastolatki, ta wyedukowana z mgr przed nazwiskiem
OdpowiedzUsuńteż.
Miłego, ;)
Zwróciłaś uwagę jak wielu świetnych aktorów ostatnio odeszło? Na taką aktorkę trzeba dziś chuchać i pielęgnować nią, bo pewnie nie prędko wrócą (o ile wrócą) czasy choćby znakomitych kreacji aktorskich w teatrze TV. Dzisiaj on niby jest, lecz niemal niezauważalny; w dodatku najczęściej słabe "dzieła" z gatunku: "jakim to niegodnym był PRL", a klasyki dramatycznie mało. Może Andrzej Seweryn coś odwróci,
Usuńpozdrawiam
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Usuńups. lapsus... "ją" nie "nią", rzecz jasna
Usuń