Krótki przerywnik - " Beryl", piosenka Marka Knopflera (uprzednio twórcy Dire Straits) będąca hołdem złożonym angielskiej pisarce Beryl Bainbridge, której szacowna kapituła przyznająca nagrodę Bookera doceniła wartość książek powieściopisarki już po jej śmierci. Ot, taki paradoks - ludzi łatwiej doceniać po ich śmierci.
Rzadko się zdarza, że twórcy muzyki popularnej, także ci z najwyższej półki, do których zaliczam Marka Knopflera, decydowali się na taki ukłon pod adresem kogoś znaczącego dla nich samych, poświęcając tej osobie melodię i słowa, które chyba już na zawsze towarzyszyć będą - w tym wypadku zmarłej na raka pisarce - w jej podróży do miejsc, do których my - żyjący jeszcześmy nie dotarli.
[08.07.2019, Dobrzelin]
Beryl Bainbridge nie jest jedyną, której talent pisarski doceniono dopiero po śmierci. By zdobyć się na taki gest jak to uczynił Mark Knopfler, to samemu trzeba być wielkim człowiekiem.
OdpowiedzUsuńMyślę podobnie, jakkolwiek z prozą Bainbrigde nie zetknąłem się, Knopflera lubię, jego muzyka nieco zmieniła się, nie jest już tak bardzo buntownicza, rockowa, ale teksty i gitarę ma świetne... pozdrawiam
UsuńWielu twórców umarło w nydze, bo dopiero po śmierci świat ich docenił. Nie na darmo zawody artystyczne nie były doceniane przez rodziny artystów.
OdpowiedzUsuń... skomplikowane życie mają artyści, bywają niedoceniani, zwłaszcza malarze, ale nie tylko. To wprost nie do uwierzenia, że premiera "Bolera" Ravela zakończyła się "klapą", prawda?... pozdrawiam
Usuń