1.
Zwlekałem z napisaniem kolejnego wątku Zapisków z tej racji, że
czekałem na ćwierćfinałowy mecz Igi Świątek, a nie chciałem zapeszyć. Iga
jednak po wyeliminowaniu Kanadyjki Bouchard i Rumunki Halep pokonała Włoszkę
Martinę Trevisan i znalazła się w czwórce najlepszych tenisistek tegorocznego
Roland-Garros z dużymi szansami na finał. Przed dziewiętnastoletnią Polką długa
i, oby nie zapeszyć, obfita w sukcesy sportowe kariera. Myślę, że oprócz
oczywistego talentu, warunków fizycznych i pracowitości, o sukcesie i
prognozowanych przeze mnie sukcesów w przyszłości decydują walory mentalne –
wypracowana przez współpracę z psychologiem pewność siebie, odwaga, niezłomność
i odrobina szaleństwa, która cechuje niemal wszystkich wielkich sportowców.
Nawiasem mówiąc kiedyś marzyło mi się zostać psychologiem sportu. W sporcie
interesowały mnie nie tylko wyniki, ale i to co doprowadza jednych sportowców
do sukcesu, a innym każe przeżywać gorycz porażki. W dzisiejszym sporcie, kiedy
o zwycięstwie decydują ułamki centymetrów i setki setne sekundy wspomaganie
psychologiczne jest na tyle istotne, że może być języczkiem u wagi zwycięstwa.
2.
W nocy, konkretnie dziesięć minut przed północą stało się
nieszczęście. Nieszczęście z przymrużeniem oka, oczywiście, bo straciłem zarówno
kablówkę jak i też sieciowe wifi do internetu. Tragedii oczywiście nie było, bo
w telefonie mam sporo „giga” do wykorzystania, ale interesował mnie sam fakt,
co się stało, a że kontakt ze światem urwał się tuz przed zaśnięciem, tajemnicę
powodu awarii wziąłem z sobą do snu. Nie wiem jak to jest w przypadku innych
ludzi, ale jeśli wynika u mnie jakiś problem przed zaśnięciem, potrafię się z
nim zmagać przed snem, a jeśli nawet usnę, to problem poddawany jest analizie
podczas snu. Wiem, że to głupie, ale co na to poradzić, kiedy droga moich myśli
w konfrontacji z przykrą rzeczywistością przebiega w ten sposób. Nie inaczej
było w tym przypadku. A zatem śpiąc już głowiłem się nad tą przyczyną awarii:
czy doświadcza jej cały blok? Czy jest do wyeliminowania i w jakim czasie? Czy
trzeba będzie dzwonić do operatora, aby sprawdzili zdalnie w czym rzecz? A
jeśli dekoder jest do wymiany, to czy mają rezerwowe? Kiedy zdołają go ponownie
zainstalować? A ci z kosztami? A może to jakieś rutynowe sprawdzanie sieci? I
tym podobne historie. Oczywiście jeszcze raz piszę – to jest jedna z tych
historii rozpatrywanych z przymrużeniem oka, ale rzeczywiście działa się ona za
zamkniętymi powiekami moich oczu. We śnie pojawiały się różne dialogi, wśród
których najczęściej pojawiał się tekst: - a teraz otwórz oczy i zobacz, czy
palą wszystkie światełka w dekoderze, czy też jedno nie daje znaku życia, jak w
czasie powstania awarii. Drugi głos odpowiadał z kolei: – nie wstawaj, nie
otwieraj oczu, jeszcze nie działa. Nie wiem, ile minęło czasu, ale w pewnej
chwili usłyszałem we śnie: - no, możesz już otworzyć oczy… koniec awarii!
Co było robić? Otworzyłem oczy i rzeczywiście był już sygnał.
Cud czy co? Ja oczywiście nie wierzę w takie cuda, nie
przykładam wielkiej wagi do snów, tak jak nie wierzę w duchy, więc taką
podpowiedź ze strony jakiegoś głosu, który pojawił się we śnie i spowodował, że
się obudziłem tylko po to, aby przekonać się, że awaria została usunięta, taką
podpowiedź i tak traktuję z przymrużeniem oka. Jestem zdania, że te wszystkie
zjawiska, które nie do końca dają się logicznie wytłumaczyć, to efekt działania
naszego mózgu, który analizuje dostarczone mu dane i poniekąd odpowiada na
zapotrzebowanie naszych wewnętrznych pytań i niespójnych myśli. Jeśli z natury
jesteśmy bojaźliwi lub obawiamy się przebywać w określonych miejscach i
sytuacjach, jest duża szansa, że sen sprokuruje nam podobne doświadczenie;
jeśli jesteśmy bardzo religijni i wrażliwi na tym punkcie, jest wielce
prawdopodobne, że w naszym śnie spotkamy Boga, świętych, lub też będziemy mieli
jakąś religijną wizję. Mógłbym rozwinąć ten temat, tj. kwestię wyobraźni,
przeżyć religijnych, uczuć, woli, charakteru, ale pod trójką czeka jeszcze inna
sprawa…
3.
Kniaź prezes został wicepremierem rządu, w którym wymyślony przez
niego i podlegający mu premier jest jednocześnie owego kniazia przełożonym.
Materiał dla Gogola, Gombrowicza i Mrożka, także dla „Rejsu” Piwowskiego.
Wczoraj kniaź prezes został zaprzysiężony (podległość) przez pana prezydenta,
którego sam ów kniaź na prezydenta namaścił. Poza tym kniaź – fujara zapomniał
rękawiczek antycovidowskich, skutkiem czego pierwsza osoba w państwie zmuszona
była ściągnąć z własnych łapek rękawice, aby nie ubliżyć godności kniazia. No i
na zakończenie, już po uroczystości, kniaź prezes odwrócił się na pięcie,
pokazał zgromadzonym pulchną tylną część ciała i udał się opróżnić kuwetę
swojego kociaka.
To dzieje się naprawdę.
[07.10.2020, Toruń]
Niestety wszelkie problemy dnia codziennego odbijają się na nocnym odpoczynku.Jedni we śnie próbują rozwiązać problemy,mecza się ogromnie przy tym i budzą wykonczeni.Inni nie mogą zasnąć lub budzą co chwile.Bardzo trudno powiedzieć swojemu mózgowi-stop teraz śpij ,wylacz myślenie.Wiele osób właśnie we śnie znajduje rozwiązania lub pomysły twórcze,Jeszcze malo wiemy co tak naprawdę w nim się dzieje i jak można by go wykorzystać. Za Ige trzymam kciuki.Cudowna dziewczyna.Co do nr 3 szkoda slow.Kolejny raz brak dobrego wychowania./oby tylko to/.Pozdrawiam serdecznie i dobrze ze awaria minęła.Marta uk
OdpowiedzUsuńNależę akurat do tych ludzi, którzy rzeczywiście niektóre pomysły... no może nie na życie... biorą ze snów, lecz niestety sny bywają częstokroć ulotne i znikają z pamięci.
UsuńNo i Iga zdobyła Bastylię bez straty seta... :-) Pozdrawiam z wilgotnego kraju
Jak powiedział tato Igi, dobrze, że na razie córka jest z dala od tego medialnego zgiełku, bo to mogłoby ją rozpraszać...
OdpowiedzUsuńNa temat polityków wiadomej opcji szkoda słów, trafimy kiedyś przez nich do psychiatryka.
... natomiast podczas finału tato Igi wraz z jej siostrą pojawił się na widowni... warto było...
UsuńKlik dobry:)
OdpowiedzUsuń1. Igę Świątek chwalą teraz wszyscy. Politycy zaczęli nawet wykorzystywać i grzać się w jej blasku. O celebrytach nie wspomnę.
Jeżeli jednak finał turnieju Roland Garros oglądała osoba nie interesująca się zbytnio sportem, a tenisem w ogóle, czyli ja, to znaczy, że ZNACZY, o!
2. No, nie! Awarię brać ze sobą do łóżka?
3. Nie skomentuję, bo się boję. ;) :)
Pozdrawiam serdecznie.
1. A zwróciłaś uwagę, że jeżeli nasi wygrywają, to równocześnie wygrywamy my, a kiedy przegrywają, to oczywiście oni przegrali :-)
Usuń2. Już dwie psinki ze mną śpią... miejsca nie ma :-)
3. nie chcę się jeszcze raz denerwować
pozdrawiam