Georges de La Tour - "Maria Magdalena"

Georges de La Tour  -  "Maria Magdalena"

CHMURKA I WICHEREK

...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...

12 maja 2025

DANTE - BOSKA KOMEDIA - PIEKŁO - PIEŚŃ VII

 

PIEŚŃ VII

(Plutus. Krąg IV. Skąpcy i marnotrawcy. Krąg V. Popędliwi.)

«Ojcze szatanie! Patrz no, jakie dziwy¹⁰⁷!»

Tak Plutus krzyczał głosem ochrypiałym¹⁰⁸.

Mądry przewodnik rzekł do mnie: «Bądź śmiałym,

Pokrzepmy w sobie umysł bojaźliwy;

Jaką bądź władzę mieć może ten potwór,

Nie wzbroni wejść nam w tych skał ciemny otwór».

Potem w potwora policzek nadęty

Spojrzał i mówił: «Milcz, wilku przeklęty!¹⁰⁹

Niechaj cię strawi własny wybuch gniewu.

Podróży naszej nie wstrzyma zawada:

Tam, tam chcą tego, gdzie hardy łeb smoka

Michał Archanioł zdeptał w mgnieniu oka».

Jak żagiel wzdęty od wiatrów powiewu,

Gdy maszt się łamie, zwija się, upada,

Równie jak długi legł potwór zażarty,

My schodziliśmy powoli w krąg czwarty ¹¹⁰,

Bliżej zważając to miejsce boleści,

Kędy złe świata całego się mieści.

Sprawiedliwości boża! Kto ogarnie

Nowe, com widział, kary i męczarnie,

Nagotowane tam przez twoje rządy?

Dlaczego błędy nasze tak nas toczą?

Jak gdy Charybdy dwa przeciwne prądy

Zetrą się z sobą, od siebie odskoczą,

----------------------------------------------------------------------

¹⁰⁷Ojcze szatanie! patrz no, jakie dziwy — W oryginale: Pape Satan, Pape Satan Aleppe, słowa złożone z hebraskich i łacińskich wyrazów. Plutus tą apostrofą do szatana wyraża swoje zadziwienie, że pozwolił żyjącemu zstąpić do Piekła. Plutus jako demon bogactwa miesza słowa z rozmaitych języków, ponieważ gorączkowa chciwość złota wszystkie ludy miesza i kłóci.

¹⁰⁸ochrypiały — dziś popr.: ochrypły.

¹⁰⁹Milcz, wilku przeklęty — W pierwszej pieśni Piekła lwica symbolem jest chciwości. Plutus, że jest demonem skąpców, dlatego poeta mówi doń: „Przeklęty wilku”.

¹¹⁰krąg czwarty — W tym kręgu karani są tacy, co nie umieli rzeczywiście ocenić dóbr ziemskich; ponieważ część jedna tych grzeszników, uważając te dobra jako jedyny cel swoich usiłowań za wysoko, a druga część za nisko je ceniła. Skąpcy i marnotrawcy zaledwo domyślić się mogą, że chciwość i rozrzutność na karę w piekle zasługują: bo te skłonności nie zawsze działają na szkodę naszych obowiązków, a więcej są błędem rozsądku jak umysłu. Lecz jako stoją na przeszkodzie wszystkim naszym wyższym dążeniom, przeto często mimowolnie wciągają nas do występku. Poeta, który tu chce poznać każdą nikczemną namiętność, ażeby się z niej sam oczyścił, najlogiczniej grzech skąpstwa i marnotrawstwa w piekle umieścił.

-------------------------------------------------------------------------

Tak się ścierają tam duchy z duchami¹¹¹

A potępieńcy, widziałem, bez liku, Skąpiec

Jako dwa wojska szły w bojowym szyku,

Tocząc ogromne ciężary piersiami.

W pierwszym natarciu zwarli się, a potem

Nagle bezładnym pierzchnęli odwrotem,

Krzycząc: Precz, skąpcy! Precz, marnotrawniki! —

Tak z obu krańców po tym kręgu czarnym

Lud bieżąc tłumem niezgodnym i gwarnym,

Miotał bez przerwy obelgi i krzyki:

Każdy od kręgu swojego połowy

Powracał, turniej rozpoczynać nowy.

Patrzając¹¹² na nich z żalem nad ich biedą,

Rzekłem: «Mów, mistrzu, co to za gmin lichy?

Ci postrzyżeni, co na lewo idą,

Czy byli świeccy za życia, czy mnichy?»

A mistrz: «Ci wszyscy, co na siebie godzą,

Miary pojęciem nie dostrzegli płytkiem.

Jedni zgrzeszyli skąpstwem, drudzy zbytkiem.

Głos ich wyraźnie brzmi w dwoistym echu,

Gdy się z dwóch krańców tego kręgu schodzą

Gdzie ich rozdziela przeciwieństwo grzechu.

Ci, co bez włosów nagą czaszką świecą,

Są to łakomcy, mnich, papież, kardynał,

Co ducha w jarzmo łakomstwa uginał¹¹³».

«Mistrzu», mówiłem, «jakoś mi się roi,

Że wśród tej ciżby, którą brudy szpecą,

Brudy tych piekieł, są znajomi moi».

A mistrz mi na to: «Tak, proszę, nie myślij,

Oni już tutaj z brudem życia przyszli.

Tu wiecznie będą tłuc się jak obecnie,

Tak skąpcy, jak ci, co tracili mienie;

Ci wstaną na sąd z głową pozbawioną

Włosów, a tamci z pięścią zacieśnioną¹¹⁴.

Ci, co skąpili, i ci, co trwonili,

Za grzech ten piękny świat nieba stracili;

Patrz na ich karę, ta więcej ci powie,

Niżbym w wymownym wypowiedział słowie.

Teraz, mój synu, możesz widzieć jasno,

Jak szybko bańki pękają i gasną

Dóbr powierzonych Fortunie, a człowiek

Goni za nimi do zawarcia powiek!

Ile jest w ziemi, ile było złota,

---------------------------------------------------------------

¹¹¹Tak się ścierają tam duchy z duchami — Obraz przedstawiający stan dusz skąpców i marnotrawców oddany jest tu po mistrzowsku. Pełne trudu i gorączkowe usiłowania jednych jak i drugich są bezcelowe; jedni i drudzy szukają siebie nawzajem i przy pierwszym spotkaniu odpychają się wzajemnie. Albowiem chciwcy potrzebują marnotrawnych, ażeby z nich większe korzyści ciągnąć, marnotrawcy potrzebują skąpców, ażeby z nich nowe środki do zaspokojenia skłonności marnotrawczej wydobyć. A ponieważ obie strony kosztem drugich ciągnąć swe korzyści pragną, więc i następstwo ich wzajemnego stosunku musi być nieprzyjazne. Niskie skłonności wywołują i niskie obejście się; dlatego to nawzajem lżą siebie obelgami i wyrzucaniem sobie wad przeciwnych.

¹¹²patrzając — dziś popr. forma: patrząc.

¹¹³Co ducha w jarzmo łakomstwa uginał — Tu poeta uzbraja się w broń satyry i nagania [dziś popr.: gani;] chciwość księży, nie w ogóle, ale tylko jednostki potępia, które na szkodę stanu kapłańskiego oddając się namiętnie chciwości dóbr ziemskich, zapominają o dobru duchownym, które est nie z tego świata.

¹¹⁴Ci wstaną na sąd z głową pozbawioną włosów, a tamci z pięścią zaciśnioną — Pięść zaciśnięta oznacza skąpca, łysina, plecha, albo korona wystrzyżona na wierzchu głowy oznacza marnotrawnego. Zmarnować wszystko aż do ostatka, przysłowie włoskie tak tłumaczy: Dissipare insino al peli.

----------------------------------------------------------------------

Żaden z tych duchów znużonych widocznie,

Gdyby je posiadł, na chwilę nie spocznie».

«Mistrzu, mów, kto jest dóbr ziemskich królowa

Kto ta Fortuna, o której tu mowa¹¹⁵?

Kto ona, co tak wszechmocnie bogata,

W swych szponach trzyma wszystkie dobra świata?»

Mistrz: «Jaka waszej niewiedzy ślepota!

Jak mały rozum, co światła nie szuka!

Niechże cię moja objaśni nauka:

ON, nieścigniony¹¹⁶ myślą śmiertelnika,

Stworzył niebiosa, dał im przewodnika,

By wszystkie części środkowe i skrajne,

Pooświecało światło jednostajne.

ON, co tak niebo światłością przyodział,

Jej blaski także i ziemi dał w podział

I przewodniczkę, która rządząc niemi,

Wiedzie, kiedy chce, koleją po ziemi

Marne bogactwa od rodu do rodu,

Z ludu do ludu, pomimo zachodu

I wszech zabiegów ludzkiej roztropności.

Stąd naród, który rozkazywał długo,

Słabnie, zostaje niewolnikiem, sługą,

Jako wyrzecze tej potęgi prawo,

Co jej nie widać jak węża pod trawą.

Z Fortuną próżny spór waszej mądrości,

Jej ulegają i morza, i lądy;

Jak inne bóstwa sprawuje swe rządy,

Ciągle obmyśla zjawiska przewrotu,

Sama konieczność nagli ją do lotu,

Stąd często zmienia obrót kołowrotu.

Ludzie w swych sądach wciąż ją na krzyż wleką,

Zamiast ją chwalić, obelgami sieką;

Ona tych obelg nie słyszy, przebywa

Wśród pierworodnych duchów i szczęśliwa

Własną błogością, swoje koło toczy.

Tu w krąg kar większych nasza stopa wkroczy;

Gwiazdy wschodzące, gdym wychodził w drogę,

Już się zniżają po nocnym obiegu¹¹⁷,

Idźmy, tak długo ja czekać nie mogę».

I szliśmy przez krąg do drugiego brzegu¹¹⁸

Tuż przy kipiącym źródle, skąd wynika

Głębsze i szersze koryto strumyka;

Wodę pleśń jakaś kryła starożytna,

Fala jej więcej ciemna jak błękitna.

----------------------------------------------------------------------

¹¹⁵Kto ta Fortuna, o której tu mowa — W trzeciej części tego poematu, to jest w Raju, poeta przedstawia gwiazdy w rozmaitych kręgach niebieskich biorące z góry siłę, jaką niższym sferom, a z kolei ziemi udzielają, i jak to działanie planet wyższych na niższe kierowane jest przez aniołów (beati motori); Raj, pieśń II. Tym aniołem, tym duchem przeznaczonym od Boga do kierowania podziałem dóbr ziemskich, jest Fortuna. Podług języka scholastycznego należy ona do inteligencji, podług mowy powszednie do aniołów, którzy są sługami Bożymi.

¹¹⁶nieścigniony — dziś popr. forma: niedościgniony.

¹¹⁷Gwiazdy wschodzące (…) po nocnym obiegu — W pierwszym wierszu drugiej pieśni Piekła czytamy, że noc nadchodziła w chwili, gdy poeci poczynali swą podróż, tu wzmianka o zachodzących gwiazdach oblicza czas ich podróży, że od chwili wstąpienia ich do piekła aż dotąd nie więce􀰗 upłynęło czasu jak sześć godzin.

¹¹⁸I szliśmy przez krąg do drugiego brzegu — Z brzegu, który zamyka krąg czwarty, zstępuje poeta w krąg piąty, w którym karani są popędliwi i unoszący się gniewem. Błotnista rzeka Styks, czarniawa jej woda symbolem gniewu, który lubo pociąga za sobą wiele złych następstw, wynika więcej z zamącenia chwilowego jasności rozsądku, jak ze zbrodnicze skłonności do złego.

-----------------------------------------------------------------------

Szliśmy przez nowe, coraz niższe schody,

Ponad wybrzeżem tej czarniawej wody.

Strumień ten smutny, spływając pod ścianę

Brzegów ziejących nadgniłym wyziewem,

Z wód ścieku tworzył bagno Styksem zwane.

Gdy wszystko nowe wzrok oglądać pragnie,

Spostrzegłem duchy zagrzęzłe w tym bagnie,

Nagie, a twarz ich rozjątrzona gniewem.

Tłukły się w gniewie nie tylko pięściami,

Lecz głową, piersią, splecione barkami,

Nawzajem siebie szarpały zębami».

A mistrz rzekł do mnie: «Uważaj, mój miły,

Oto są duchy, które się złościły,

A prócz nich zgraja potępieńców licha,

Co pod tą wodą kryje się, tak wzdycha,

Że aż od westchnień woda się odyma,

Jak to własnymi oglądasz oczyma». —

«Smutno dni życia zeszły nam do końca!

Tam, gdzie powietrze weselił blask słońca,

Który w nas gniewu ciemniły wybuchy:

A teraz smutno nam w tym czarnym bagnie,

Tu muł połyka, kto powietrza pragnie».

Taki hymn gardłem bełkotały duchy,

Jak zajękliwi¹¹⁹; a my szliśmy dalej,

Obchodząc łukiem błotniste wybrzeże:

Z tych, co ustami bagno połykali,

Nie zdjąwszy wzroku, przyszliśmy pod wieżę.

----------------------------------------------------------------

¹¹⁹zajękliwy — jąkający się.



[12.05.2025, Toruń]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz