1396.
Jednak nie poszedłem do biblioteki. Wyręczyła mnie córka. Nie chciałbym być jednak ciężarem i polegać na innych, więc zrobię sobie przerwę z książkami „na żywo”. Chyba muszę „potrenować te nogi”.
Prawie nic nie piszę o Maszy, bo jakoś trudno pisać o niej nie wspominając Adelki – łezka się w oku kręci. Powiem tylko, że Masza jeździ sobie na spacery w dziecięcym wózeczku i robi niejaką furorę w Toruniu. Dlaczego wózeczek? Ze względów zdrowotnych – nie może zbyt długo chodzić, a spacery uwielbia.
Czytam sobie „Rzecz wyobraźni” Kazimierza Wyki (rozdział o Józefie Czechowiczu), „Chłopów” Reymonta, opowiadania Orkana i Worcella „Widzę stąd Sudety”. Mam trochę mało czasu, ale ja zawsze nie miałem go zbyt wiele.
Tak sobie myślę, że niezależnie od wyników wyborów pierwszego czerwca, nie podam ręki nikomu, kto głosował na Nawrockiego. Również niezależnie od tego, kto zostanie prezydentem, marnie widzę nadchodzące lata w naszym kraju. Prawdopodobnie za mojego życia normalności nie będzie.
Para gołąbków na dobre zagościła na moim parapecie. Nie wiem, czy to para, dwa samczyki czy gołębice, ale to mniej istotne. One po prostu podglądają mnie, co robię, a kiedy są głodne, jedno z nich grucha tak, że muszę się obudzić. Przylatują też inne gołębie, ale te są niegrzeczne, hałasują i dziobią się. Czasami zlatuje się stadko kawek – bardzo je lubię, chwytają jakiś okruch i zmykają, nie jedzą tyle co gołębie. Nawołują się takim głośnym, przenikliwym „kau”. Lubię swoich zaokiennych, skrzydlatych przyjaciół.
Zarywam noce i nie dziw, że nie potrafię zasnąć między trzecią a czwartą nad ranem. Sen najłatwiej przychodzi dopiero po siódmej i trwa do dziesiątej. Wciąż mam zajęcia, zwykle po południu. To mnie trochę mobilizuje do życia.
[30.05.2025, Toruń]
Skoro tak późno zasypiasz, to nie dziwi, że lubisz gołębie. Nas budzą o 4 nad ranem, a cały dzień trwa walka ze srokami...
OdpowiedzUsuńZ zasypianiem także mam problem. O pobycie w bibliotece mogę sobie tylko pomarzyć. Ja chyba powrócę do Bolesława Prusa, bo Jego proza zawsze mi się podobała. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń