CHMURKA I WICHEREK

...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...

03 czerwca 2017

PRZYDROŻNE MONOLOGI 12

Jakie to stresujące. Kiedy mam trochę wolnego czasu, oczekując na prom, czy to w Calais czy w Dover, łącze internetowe jest bardzo słabe, albo w ogóle łączności nie mam, a kiedy, tak jak dzisiaj, siła sygnału jest akuratna, to pracownicy portowi niemal ciągną za uszy moją renówkę, abym wjechał na pokład.
No i masz! Zdążyłem zaledwie wejść do kawiarenki i wkleić do niej „niespodziankę”, a potem pootwierałem parę okienek znajomych i fejsbuka i… co się otworzyło pierwsze, tam zajrzałem, a reszta… no cóż, Anglik w pomarańczowej kamizelce niemal sięgnął ręką przez otwarte okno auta po bilet… znaczy się, jazda.

[31.05.2017, na promie Dover - Calais] 

1 komentarz:

  1. Takie to paradoksy napotykasz na swej drodze, podobnie jest z kupowaniem książek i biletów do teatru - ci co mają kasę wymienionych nie kupują ...

    OdpowiedzUsuń