15)
Wielki nieporządek wkradł
się do pisaniny odczynionej podczas mojej ostatniej trasy, nota bene, chyba
najgorszej, najbardziej nużącej z tych, jakie dotąd odbyłem. A mimo wszystko
zakupiony 60-kartkowy zeszycik został w stu procentach wypełniony (a piszę
kratka pod kratką), co tylko udowadnia, że mój nałóg się pogłębia.
Tak jak
przypuszczałem, nie będzie mi chyba dane w całości przetworzyć długopisowych
zapisków na język elektroniczny, trochę szkoda, bo podjąłem kilka tematów, w
tym jedną dłuższą opowieść, nieco eksperymentalną… ale dość o tym… spróbuję
wrócić do tych numerowanych myśli
[Dobrzelin,
14.02.2019]
8)
Polityka nienawiści
prowadzona przez kaczyńskiego* i jego popleczników nie pozostaje bez związku z
pewnymi decyzjami, jakie podjął był piszący te słowa.
Nie uciekając się, ani
też nie próbując naśladować zaproponowanej przez pis retoryki, wybrałem opcję
ostracyzmu, która przejawia się w wykreśleniu z publicznej, ale i prywatnej
debaty osób posługujących się plugawym językiem, bądź też aprobujących wątpliwe
argumenty formułowane przez osoby przesiąknięte mową nienawiści. Doszedłem
bowiem do wniosku (po licznych rozmowach), że z „pisiakami”, tudzież „sektą
rydzyka” i wyznawcami „religii smoleńskiej” dyskutować nie sposób. Ostracyzm
mój jest odpowiedzią na kłamstwa, hipokryzję, nienawiść słów powielanych „hejtem”;
jest odpowiedzią na obsesyjną nienawiść wobec kogokolwiek, kto śmie
przeciwstawić się pisowskiej ideologii.
(...)
A człowiek mimo
wszystko pragnie żyć, chce być szczęśliwy, nawet jeśli to szczęście miałoby
wyrażać się w tym, że po dobrze przespanej nocy rankiem, po przebudzeniu,
otwieram oczy, czy to w aucie gdzieś za granicą, czy też we własnym domu. (…)
Jestem kanalią z gorszego sortu, która zamordowała twojego brata, jestem komuchem i złodziejem, elementem animalnym, tym co stoi tam, gdzie stało ZOMO, nieprawdziwym Polakiem, lewakiem, zdradziecką mordą, wiadomo jakie stoją za mną siły…
… moja duma z powyższego nie ma granic.
*osoby związane z
pisem i radiem maryja pisane są z „małej litery”
[18-19.01.2019, gdzieś
w Niemczech]
To się porobiło, jednak lepiej mieć rodzinę o podobnych poglądach na świat...
OdpowiedzUsuńOkres żałoby i refleksji po śmierci P. Adamowicza już dawno sie skończył, mimo, że w mediach dopiero ogłosili.
Nie wiem, co musi sie stać, by niektórzy przejrzeli na oczy?
Andrzeju, już dawno zerwałam stosunki z takimi ludźmi, bo szkoda mojego zdrowia i nerwów.
OdpowiedzUsuńPewna kuzynka męża bez przerwy każdego z rodziny dopytuje, dlaczego przestałam do niej przychodzić lub ją zapraszać do siebie.
Jednak mam swoje zasady i od nich nie odstąpię.
Serdecznie pozdrawiam.
Świat polityki jest tak brudny, że nawet słuchać czy czytać o niej nie chce się. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń