1349.
- Zamilkłem, a to głównie z powodu choroby Adelki. Ileż ta suczka nacierpieć się musi. Pewnie napiszę jeszcze o niej, ale wzdragam się przed tym, nie chcąc zapeszać, bo różnie może się ta choroba (odpukuję) skończyć. A co do weterynarzy w Toruniu (nie wszystkich, rzecz jasna, bo nie wolno uogólniać) to już wypowiadać się nie chcę, choć mógłbym. W tej chwili Adelka dostaje kroplówkę.
- Czytam „Małą apokalipsę” Konwickiego i trochę denerwuje je mnie narracja w tej powieści, choć nie mam nic do zarzucenia autorowi, gdy chodzi o styl pisania. Przypomniałem sobie o pomyśle napisania komentarza dotyczącego krytyki PRL-u tak bardzo obecnej w nowej rzeczywistości. Przypominam sobie, że miałem napisać parę bardzo krytycznych teksów wbijających szpilę politykom. Bez względu na partyjną przynależność. Jakoś dotąd nie miałem na to czasu, chyba dlatego, że zbyt dużo czytam.
- A tak przy okazji – to co dzieje się obecnie w polityce przekracza możliwości percepcyjne człowieka nienadużywającego alkoholu i niezażywającego narkotyków. Casus nadchodzących wyborów prezydenckich i cała otoczka z nimi związana utwierdza mnie w przekonaniu, że nie wolno mi iść na te i jakiekolwiek inne, kolejne wybory. Nie chcę uczestniczyć poprzez bycie pionkiem w wirtualnym państwie, którego nazwa brzmi – Polska.
[09.01.2025, Toruń]
Ojej, trzyma kciuki za Adelkę!
OdpowiedzUsuńMasz racje, poczynania polityków, to dziś teatr zadziwiający! fortunę dla tego, kto potrafi dojść sensu , bo prawda, to wiadomo...