1353.
Pamiętamy jak wczorajsza opozycja, dzisiejsza koalicja, narzekała sobie na na bezprawie stanowione w naszym kraju przez ziobrę i jego popleczników. Jednocześnie ówczesna opozycja zwracała uwagę na nadrzędność prawa unijnego – europejskiego, zwracała uwagę na to, że pis nie szanuje wyroków TSUE.
Minął rok z kawałeczkiem i Pan Premier Ukrainy Donald Tusk wydaje decyzję o nierespektowaniu nakazu aresztowania pana premiera Izraela Beniamina Netanjahu wydanego przez Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze; pan Netanjahu ma odpowiadać przez sądem pod zarzutami popełnienia zbrodni wojennych w Gazie. Wstyd na całą Europę i Ukrainę, która jest oczkiem w głowie pana premiera
1354.
Ze wszystkich sił staram się nie oglądać i nie słuchać polityków, i w ogóle programów poświęconych polityce (dla mniej wtajemniczonych są to programy satyryczne, w których prowadzący i dwóch do pięciu zaproszonych ludzi starają się mówić jednocześnie, zagłuszając się nawzajem, co jest bardzo śmieszne i świadczy o wysokiej kulturze zaproszonych gości). Staram się, ale czasami omsknie mi się palec i włącza się polityczny kanał, a że przy okazji pilot upada na podłogę, przeto chcąc, ale jeszcze bardziej nie chcąc, słucham, co ma mi do powiedzenia pan premier Ukrainy Donald Tusk. Miało to miejsce podczas spotkania wyżej wymienionego, który określił się, że „nie ma w Europie bardziej zainteresowanego problemami Ukrainy” niż on sam… podczas spotkania z premierem Norwegii Jonasem Gahr Støre. Otóż premier naszego wschodniego sąsiada wyraził krytyczną opinię na temat polityki klimatycznej Unii Europejskiej utrzymując, że politycy i urzędnicy zajmujący się klimatem powinni zrozumieć, że dla obywateli państw unijnych liczy się również gospodarka, a nie ideologiczne parcie do uczynienia z Europy krainy wolnej od dwutlenku węgla. W tym miejscu należy zwrócić uwagę, że pan premier Ukrainy Donald Tusk jest stuprocentowym hipokrytą, gdyż do swojego gabinetu zrobił zaciąg właśnie fanatyczek i fanatyków zielonego ładu, którzy pozbawieni są choćby krztyny rozsądku. Jedna z tych pań mówi na przykład, że należałoby raz dwa zrezygnować z ropy, benzyny czy gazu i zastąpić te źródła energią z fotowoltaniki i wiatru, gdyż, jak prawi fanatyczka „słońce jest w lecie a wieje zimą”, a tu tymczasem od tygodnia, a może i więcej, Toruń nie czuł wiatru i nie widział słońca, zatem przyszłoby spędzać styczniowe dni przy świeczce, choć i to niepewne, gdyż przy spalaniu się świecy do atmosfery trafia dwutlenek węglowy, pozostawiający po sobie ślad.
A gdyby dane mi było zadać pytanie panu premierowi Ukrainy Tuskowi, to zapytałbym:
- Panie premierze, jak tam idzie produkcja Narodowego Polskiego Wiatru, o czym wspomniała pani wiceminister klimatu z pańskiego rządu.
[23.01.2025, Toruń]
Słońca faktycznie mało, ale wiatrem możemy się podzielić z Toruniem, u mnie wieje co drugi dzień, aż twarz odpada. Za to smród z kominów nie daje spacerować.
OdpowiedzUsuńjotka