ŻYCZENIA

ZDROWYCH, POGODNYCH I RADOSNYCH ŚWIĄT

CHMURKA I WICHEREK

...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...

03 marca 2014

Gęba w okopie

Gęba, chociaż jej radzono, aby skorzystała z pilota mocy niebywałej, co to kanały przemieniać jest w stanie, pewnie ze swej wrodzonej przekory, albo w związku z vulgaris (nie, nie to, czego publiczność się domaga; pospolity nie wulgarny przydomek), dokonać owego cudu nie umie. W kanałach albo reklama, albo Ukraina, albo never ending story seriali. 
Chcąc nie chcąc, Gęba łopatkę wzięła i dalejże okopa swojego stroić, bo to ku wojnie idzie. I jak idzie? Pierwszorzędnie.
Najsampierw powstał lud i na barykady się wspiął. Rewolucyjnym brukiem ciskał, dopóki strzelać nie kazano. Potem, w ostatniej pono chwili, rozejm podpisano, ten, co rządził, uciekł, a rewolucjoniści nowy rząd utworzyli. I rządziliby pięknie, gdyby nie sąsiedzi, którzy za Krym się ujęli i za wszystkich, co to po rusku gadają. I teraz czy wojna będzie, czy nie, oto jest pytanie i wcale nie do śmiechu Gębie, bo choć ohydna i podła, to zawsze pokojowa. 
Pierwsze, co Gęba chciała rzec, to, że rewolucjom wszelakim nie ufa, choć wie, że czasami ręka świerzbi, aby po łbie dać, jak się należy, za krzywdy nasze. Rewolucje to w sobie mają, że swoje dzieci na pożarcie dają i czasami więcej krzywd, aniżeli pożytku z nich wynika. Daleko piękniej wygladają działania takie, jakie Ghandi i pastor King poczynili, albo też to, co wymyślili bracia Czesi i Słowacy. Rewolucjoniery rzadko wzrokiem dalej sięgają, aniżeli czubek własnego nosa. Takoż i miało miejsce w przypadku majdańskich sektorów. Chłopaki na barykadach pomyśleli sobie, że jak brukiem pociepają, urzędy pozajmują, wykopną prezydenta, to Ukraina popłynie miodem a mlekiem, że zachód przyjdzie i da, i zaprosi, a wschodowi jeno tyłek pokażą i gadać po rusku nie dadzą w ustawie, i nic tylko sława i sława.
Tak się chłopaki nie da. I tu wyjdzie wredność a złościwość z Gęby pyska. Toż miała ona cały czas włączoną komórę. Nie trza było numera wykręcić i zapytać Gęby, co myśli o tem? No dobra, chłopaki. Pokazaliście Janukowiczowi wschodnią stronę świata... a co potem? Gospodarkę macie rozpierniczoną, lecz od ruskiego sąsiada zależną. Nada było tyłek pokazywać, języka ustawowo wzbraniać, na cudeńka z zachodu liczyć?Było wiedzieć, że Krymu Kreml nie popuści. Czy trzeba było przyspieszać? Omijać demokratyczne wyborów procedury i iść na oślep jak ćmy do świcy? Do tego, tam, na barykadach czołowe miejsce się znalazło dla partyi, króra nie tylko Ruskich by lała ale i Polaków, i Żydów i (o zachodni świecie, nie grzmisz?) gejów. Na ten temat w Polszcze cisza się rozpętała. Tak jakby zjednoczone polityki nie wiedziały, że partia Ołeha Tiahnyboka podkarpackie województwo chciałaby ułapić jak swoje. No ale wytłumaczenie jakiejsiś jest: na ten czas trza nie lubić Ruskich, więc swobodną rękę dajemy Svobodzie.
I jeszcze Gęba wątek medialny podniesie.
Nie tak dawno pewna pani redachtorka, co po Rosji hasała (a i dzisiaj wielgachny młyn się o tę wodę przelał), powiedziała, że tam w ruskiej krainie nic ino propaganda: na kazdym z kanałów majdanowcy niepięknie są pokazywani, a obiektywizmu nie uświadczysz.
Się tedy Gęba zapytuje publiczności, czy w polskich kanałach jakowyś polityczny czy redachtorski głos się pojawił, że może nie jest tak pięknie, jakoby się zdało widzieć. No może jeden pan dzisiaj, co go z imienia nie Gęba nie spamiętała, powiedział słów parę, że majdanowce to nie same archanioły i czasem zdaje im sie pobłądzić. Ale w stu innych przypadkach, choć widać na ekranie, że to w berkuta ciepią brukiem a mołotowem podpalają, to ino berkut winien, bo tamte to anioły.
Gadu gadu, a Gęba okop ustroiła, zasiadła, popala, choć niezdrowo i myśli sobie tak: żal ludu, żal ludzi prostych, co to gorzej od nas mają, a przecie chcieliby mieć lepiej. Żal, że po raz nie wiadomo który ambicje polityków takie korzenie zapuściły, że ani się przez nie przedrzesz, ani nasienia nadziei nie zasiejesz, a jeśli nawet coś z niego urośnie, to karłowate będzie.

1 komentarz:

  1. Zgoda co do joty, jednakowoż zapasów jeszcze nie robię. W przeciwieństwie do tych bardziej zapobiegliwych...

    OdpowiedzUsuń