CHMURKA I WICHEREK

...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...

12 marca 2014

Szlag

Właściwie to już wszystko jedno. Jak to się nazywa? Śpiączka farmakologiczna.
"Coś mi się stało, teraz nie ma już wątpliwości. Przyszło jakby choroba, nie jak zwykła pewność i nie jak coś oczywistego. Umieściło się podstępnie, po trochu; poczułem się nieco dziwnie, nieco skrępowany, i to wszystko. Potem, już we mnie, przycupnęło, bez ruchu, i mogłem sobie tłumaczyć, że nic mi nie jest, po prostu fałszywy alarm. Ale teraz to znowu postępuje."
Stary pisarz zaznaczył sobie ten właśnie fragment Sartre'a, a potem znów: " Ktoś musiał zrobić doniesienie na Józefa K., bo mimo że nic złego nie popełnił, został pewnego ranka po prostu aresztowany. (...)
- Zostałem po prostu aresztowany - Adam K. roześmiał się serdecznie - niech to juz się skończy.
Stary pisarz próbuje zebrać myśli. Wyimaginowany gość z tamtej strony lustra siedzi w fotelu, jakby ktoś go tam wrzucił. Cóż - zmęczenie. Ale słucha. Ma słuchać, bo stary pisarz wlał mu do szklanki czystej żytniej. To taki fortel - ma słuchać za szklanę gorzały.
- Ty wiesz, że gdyby się wszystko inaczej potoczyło, mógłbym sobie podyskutować z Kafką i Gombrowiczem. A tak, szlag mnie trafia na samą myśl, że tak bardzo można zamoczyć w szambie życie. Ale zachciało mi się oświeceniowych dupereli. Przeraża mnie ta głupota. Co zrobić? Dobra, idę spać. Do nigdy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz