ŻYCZENIA

ZDROWYCH, POGODNYCH I RADOSNYCH ŚWIĄT

CHMURKA I WICHEREK

...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...

05 maja 2014

Gęba przed wyjazdem w doniecką krainę

Gęba juże spakowana, bo czekać już dłużej nie może. I pięknie wygląda, jakoby odmłodniała.

 A czekała, czekała na jakoweś ludzkie słowo od pana premijera. Czekała, że wyndzie na pole i do mikrofona palnie, że jest mu przykro, że jego kijowskie kolegi potraktowali ziomków ogniem a benzyną. Abo też, że bezosobowo rzeknie, że palić rodaków się nie godzi. Ale pisz tu na Berdyczów do premijera. Gówno tam przeczyta, abo gębinej mowy nie rozumie.  Zamiast tego unże, znaczy się premijer, godo, że na wschodzie to cosik mu na wojnę wyglądo, bo te separatysty to strzylają i to celnie do terrorystycznych, wróć, antyterrorystycznych wiertaliotów. Stąd chłop miarkuje, że wojna. Tyle, że psia jucha sobie nie pomiarkowała, że może wojna stąd, że te wiertolioty latają i do ludków strzylają. Kieby pan premijer mioł łeb, toby przyuważył, że Janukowycz wiertaliotów na majdan nie pokierował.
Gęba sobi myśli, że teraz najpopularniejsze słownikowe hasło to prorosyjscy separatysty. Małóż tego - we w słowniku akcenta dają na prorosyjscy. To się Gęba zapytuje: jakie te separatysty mają być, skoro po ruskiemu gadają? A wielki słownik zaraz odpowiada: alić lepij by było, gdyby były fińskie, norweskie abo portugalskie. Gęba na to: czemuż? A słownik odpowiada, że ruskie źle się kojarzą. Uparta Gęba prawi: wszkże na Ukrainie siedm milionów ludków, no może siedemnastu mnij, to Rosjanie, a wiela więcej po ruskiemu gada, więc jak separatysty mają nie być ruskie.
Ale ze słownikiem to taka gadka jak do obrazka.
Najlepij to na wschodnią Ukrainę jechać i się przekonać, czy naprawdę w każydym okopie Putin z kałachem leży, czy może jest inaczej. I Gęba Niderlandy ze darmochę panu premijerowi daje, że jakby tak sobie pojechał w doniecką dziedzinę, jak by sobie obaczył na własne źrenice, jak by sobie posłuchał, co tamtejsi ludkowie godają, toby pierdoł w plazmowych telewizorach nie rozgłaszał.
Zatem, wracamy do początku i Gęby spakowania. 
Co byśta ludkowie powiedzieli na to, aby na wschodnią Ukrainę do podróży ułapić całą tę naszą elytę, a zatem sotniowych kozaków: Tuska premijera, ,Kaczyńskiego - pierwszego opozycjoniera, ruchliwego Palikota, Millera, Piechocińskiego prezesa, Ziobrę ze z Brukseli, Gowina i paru mniejszych braci. Tedy ułapić i skierować tamże, jeno nie samoliotem, bo Putin juże proc z kamieniem węgielnym naciągnął i dalibóg, ciepnie po ogonie; a wygodnym busikiem, którem prowadzonym będzie przeze Gębę.
Nic tam się wam, kozacy, nie stanie. No, może po mordzie deczko naleją na powitanie, ale od takiego masaża to jeszcze w Odessie nikt nie spłonął, a i wam na zdrowiu może przybędzie, bo od jakiegoś czasu to uszyska po sobie kładąc Siajejskie raporta ludkom podajecie.
Jako że inszym, ludzkim głosem nie godacie, to może choć posłuchacie, co te rosyjskie separatysty do powiedzenia wam majom, co mówią te baby z ikonami na drodze, co chłopy proste, co dzieciska do powiedzenia majom. Dopiero potem godajcie te swoje pierdoły.
Ino nie liczcie na to, że tam was porwią a o chlebie i wodzie trzymać będą. Pożytku z was za nic. 

1 komentarz: