ŻYCZENIA

ZDROWYCH, POGODNYCH I RADOSNYCH ŚWIĄT

CHMURKA I WICHEREK

...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...

08 sierpnia 2015

PO RAZ KOLEJNY LA BORNE

Te trzysta kilometrów niedzielnej podróży jest przejażdżką, spacerkiem odbytym po nadzwyczaj chłodnym poranku jak na wschodnia Francję o tej porze. Temperatura ledwie przekracza dziesięć kresek, a przecież jeszcze kilka dni temu dochodziła do dwudziestu. O dziesiątej wyruszam (z ładunkiem oczywiście) pod Paryż, blisko Bourges, choć celowo wybieram nieco krótszą, mniej uczęszczaną, lecz przez to bardziej interesującą trasę, która poprowadzi mnie przez „ceramiczną” wioskę La Borne, w której już dwa razy w swoim życiu bywałem.
Zatrzymuję się tutaj w niedzielę, licząc się z tym, że nie wszystkie galerie-pracownie artystów spod znaku gliny i porcelany będą otwarte. Rzeczywiście nie mam przyjemności zajrzeć w każde miejsce, lecz kilkanaście „przybytków” dla oka (i portfela) jest otwartych. Te galerie, które zwiedzam są pootwierane i wystarczy pociągnąć za rączkę dzwonka, aby przywołać gospodarzy. Podziwiam te gliniane i porcelanowe cuda, zarówno te, które mieszczą się w kręgu sztuki użytkowej, jak i też takie, które praktycznego celu nie mają i służą uciesze zmysłom. Większość tych oryginalnych, jedynych w swoim rodzaju prac jest do kupienia, choć niekoniecznie na polski portfel, choć, jak mi się wydaje, zasługują one na to, aby kosztować wiele.
Chciałoby się rzec: dajcie spokój z tymi coraz to nowszymi, przepysznie nasyconymi nowoczesną technologią komórkami, tabletami, laptopami; nie zmieniajcie w owczym konsumpcyjnym pędzie swoich aut; nie opróżniajcie wszystkich półek marketów; zdobądźcie się na odwagę i zakupcie choćby serwis do kawy, czy zastawę stołową, jakiej nikt przed wami, ani nikt po was nie zakupi, bo jest niepowtarzalna.
Niestety, tak jak sądziłem, sztuka nie przynosi nadzwyczajnych zysków jej twórcom. W La Borne nie brak domów, galerii i pracowni do wynajęcia i sprzedania. Pozostają najwytrwalsi, albo ci, którzy nie utrzymują się jedynie ze sprzedaży ceramiki.
Robię oczywiście zdjęcia i wymieniam parę zdań z jedną z artystek, której prace cieszą się większym niż innych powodzeniem.
Wyjeżdżam z La Borne bogatszy w estetyczne wrażenie i trochę przygnębiony tym, że pierwsze wielkie krople deszczu uderzają w kabinę auta. W środku lata jesienna szaruga odznacza swoje ponure piętno na podróży, która mimo wszystko była przyjemnością.



/26.07.2015, Lieusaint we Francji/

2 komentarze:

  1. Dzieła sztuki i ich piękno zawsze będą urzekać ludzi. Estetyczne wrażenia , jakie dostarczają, przyciągają nie tylko wrażliwych.Cieszą oko i ducha.

    OdpowiedzUsuń