ŻYCZENIA

ZDROWYCH, POGODNYCH I RADOSNYCH ŚWIĄT

CHMURKA I WICHEREK

...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...

01 sierpnia 2015

SPOTKANIE

Przez Alzację przeciskam się Wogezami do Lotaryngii, a później dalej do nie tak dalekiej Szampanii. Peżocik III podąża niespiesznie i na jednym z zakrętów napotyka parę młodych ludzi z plecakami. Przystaję. Wypowiadają jakąś nieznaną mi miejscowość oraz Strassburg. Szukam tej pierwszej na mapie - jakieś 40 kilometrów i niemal po drodze. 
Dziewczyna z chłopakiem, oboje w studenckim wieku wsiadają do auta a z nimi plecaki, które każę im umieścić w „kurniku” nad kabiną - to dla wygodniejszej jazdy. Dowiaduję się, że są Szwajcarami i podróżują autostopem po Francji. Rozmawiamy o tym i o owym. Zawsze to przyjemnie mieć do kogo gębę otworzyć, a pewnie i dla nich to frajda znaleźć podwózkę przez malownicze Wogezy.
Wysiadają w miejscu, gdzie zalesione wzgórza przechodzą w płaską, słoneczną równinę. Robię parze zdjęcia, a jakże, a oni chcą się podzielić ze mną szwajcarskim chlebem, ale przecież lepiej będzie, aby go sobie schrupali za mnie i za nasze spotkanie. 

/21.07.2015, Verdun we Francji/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz