ŻYCZENIA

ZDROWYCH, POGODNYCH I RADOSNYCH ŚWIĄT

CHMURKA I WICHEREK

...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...

06 czerwca 2017

PRZYDROŻNE MONOLOGI 15

*
Do „McLarena” w Woking wyjechałem w sobotę około 10-tej, a zatem stało się pewne, że weekend spędzę w Anglii, zważywszy na fakt, że rozładunek miałem w niedzielę o siódmej rano. W Anglii ciepło, choć nie upalnie; okresami przelotny deszcz. Dwie noce przesypiam na niegłośnej „bujance” jakieś pięć kilometrów od zakładu. I tak miałem szczęście, bo w pobliżu „McLarena” miejsc parkingowych nie ma. To zmora Anglii.
Powracam do „domu” w poniedziałek około 23, wioząc ładunek z Uxbridge. To jakieś maszyny-automaty (slot machine) na kawę, napoje, słodycze, a może do gier. Jest ich pięć, są ciężkie i na tyle wysokie, że muszę podnieść ożebrowanie plandeki, co wydłuża załadunek o co najmniej godzinę. Jakkolwiek ta ostatnia trasa do Anglii i z powrotem jest wyjątkowo krótka - mniej niż 500 kilometrów, to czuję się po niej zmęczony i senny - to chyba przez klątwę najtrudniejszego, czwartego tygodnia jazdy, który właśnie w niedzielę dobiegł kresu.
**
Skończyłem nie tylko „Zamieć” ale i „Charitas” Żeromskiego. Zauważalna nierówność tych dwóch ostatnich tomów „Walki z szatanem”. W „Zamieci” stanowczo za dużo młodopolskich, odautorskich wynurzeń, a główne postaci: Xenia i Nienaski niedostatecznie wyraziste, z kolei w „Charitas” odwrotnie: zarówno Gronowski jak i Śnieć są ludźmi z krwi i kości. W tej drugiej powieści łatwo dostrzec akcenty obecne we wcześniejszej twórczości autora „Ludzi bezdomnych”, a postać Gronowskiego jako zywo przypomina metamorfozę takich bohaterów literackich jak Kmicic czy Jacek Soplica. Wstrząsający jest też opis egzekucji-spalenia chłopów przez legion dowodzony przez Śniecia, jak i też duże wrażenie na czytelniku robią obrazy okrucieństwa walk podczas pierwszej wojny światowej. Ale jest też w tej powieści obecny humor (typowe dla Żeromskiego jest nadzwyczaj sympatyczne traktowanie postaci, których postępowanie bliskie jest poglądom autora) oraz, w innym miejscu, wrażliwość na kwestię chłopską, czy też zamiłowanie, albo wręcz obowiązek, zdaniem Żeromskiego, prowadzenia działalności społecznej na rzecz narodu, chłopstwa i robotników. To wszystko pomieszcza w ostatnim tomie „Walki z szatanem” i chociaż zakończenie powieści jest wręcz tragiczne, to zwycięża idea, która dopiero w „Przedwiośniu”, stykając się z powojenną rzeczywistością wskrzeszonej po latach niewoli Polski, legnie w gruzach.
***
Od samego rana potężnie wieje. Pranie więc schnie jak się patrzy. Gorzej będzie na promie, ale mam nadzieję, że do północy przestanie, bo właśnie dowiedziałem się, że około pierwszej - drugiej w nocy, już siódmego, mam jakiś kurs na Anglię. A zatem trochę spania i w kolejną trasę.

[06.06.2017, Campigneulles Les Grandes we Francji]

2 komentarze:

  1. Takie zmiany pogody co chwilę i wiatry nie bardzo lubi moja głowa, niestety...

    OdpowiedzUsuń
  2. Najbardziej niepokojące te kilka godzin snu. Jak żyć, chciałoby się zapytać...
    Serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń