ŻYCZENIA

ZDROWYCH, POGODNYCH I RADOSNYCH ŚWIĄT

CHMURKA I WICHEREK

...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...

05 lutego 2014

Poetycko, łemkowsko, po bieszczadzku

Może zacząć tak: (choć właściwie, można by tak właśnie zakończyć)
*  *  *
Kiedy jak buki na mróz serce mi pęknie
połóżcie mnie na wóz z widokiem na Bieszczady
na wielki pożar gór na wielką jesień
którą sam roznieciłem pisaniem
Niech ten wóz sam jedzie w zawieję liści
Niech tam na wieki zostanie.

Nie ma co, obraz piękny, z tym pożarem gór o zachodzie słońca. Piękna ta śmierć na wozie, z twarzą ku temu zwrócona, co się ukochało i, tak, to prawda, słowem swoim, zwinnym, poetyckim, czasami barokowym, roznieciło.
Piękny jest również obraz ten:

Na cmentarz łemkowski 
Oto cmentarz
zielem zarosły
Oto poręba
po krzyżach zwalonych
wiatrołom
świętego drzewa
Oto cmentarze Łemków
w Złockiem
w Szczawniku
w Leluchowie
Oto śpią na podłodze
dawno już spróchniałej
bez krzyża nad głową
Fiłypy
Nykyfory
Harasymy
jesień im tylko
ostu zapala
świecę
liści szumi
wieniec
czort niepotrzebny
wilkiem w zarośla
czmycha.

Żal, że bez krzyża te Nykyfory. Żal Łemków. Żal każdej ludzkiej nieobecności. Jeno natura pamięta. Jak pięknie ta jesień "ostu zapala świecę" - co za porównanie, bezgranicznie oryginalne. A mnie podoba się też ów "czort niepotrzebny", zmykający w zarośla jak wilk. Pamiętajmy nie tylko o ogrodach ale i o cmentarzach.
Albo to:

Budzenie się poranku
Najpierw pokaszluje
stara ikona
Potem
dzwonią w piecu
Potem
pieje czajnik
Potem
zaprzęgają stół
krzesła ruszają z kopyta
I dymi kawa
i nowy dzień
otwiera nóż.

Co za poranek! Nic, tylko przytulić ten obraz do pamięci, a kawy gorącej koniecznie skosztować.
Na koniec nie można zapomnieć o tym:

Notatka księżycowa
Rzeczywiście
tak jak księżyc
ludzie znają mnie
tylko z jednej
jesiennej strony.

Jak dobrze uczyć się na pamięć prawdziwych słów.

[z przyjemnością wykorzystano wiersze Jerzego Harasymowicza]




[anektowano zdjęcie fotografa "oltano" ze strony:

1 komentarz: