ŻYCZENIA

ZDROWYCH, POGODNYCH I RADOSNYCH ŚWIĄT

CHMURKA I WICHEREK

...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...

02 lutego 2014

Ukradzione Gębie

Gębę na nijaką konferencyję pan premijer nie wpuścił, tudzież dwudziestoczterogodzinny TVN nie zaprosi Gęby na ławę (choćby i na zbożową kawę) i nie posadzi we w towarzystwie posła Girzyńskiego.
Une sie bojom, bo by im zaraz Gęba wygarnęła, że onegdaj, kiedy Onaż miała cokolwiek do powiedzenia w kwestyi edukacyi, to we w szkole, kiej ją na taborecie posadzano, a po tym wątłe nóżki taboreta podcięto, jako te wilki na jabłoni, rzeczona Gęba nie tylko gadała o tem, co by podręczniki dla dziecisków bezpłatne wprowadzić, ale bezpłatność oną w życie wporowadziła, nie dla jednej ino klasy, lecz dla pięciu.
Zatem Gęba on czas o lat pięć wyprzedziła, zapomniawszy przez nieuwagę patenta zgłosić, dzięki czemu w dzisiaj kużden powiedzieć może, że najpierwszego pomysła mioł.
Ale Gęba, ogón skuliwszy pode siebie, pozywać psubratów nie będzie. Nie une se tam kudły drą, a obliczają, a gdyby, psie krwie, nie skumali, jako piniędzmi obracać, co by na maluchów starczyło, jak na spowiedzi, opowie.
Problema skupia się na tym, że...
"A, jak myślę, ze panowie
duza by juz mogli mieć,
ino oni nie chcom chcieć!"*

*cytata ze z Wyspiańskiego
hej

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz