Henryk Piątkowski - "Portret kobiety w czerwonej sukni i kapeluszu"

Henryk Piątkowski - "Portret kobiety w czerwonej sukni i kapeluszu"

CHMURKA I WICHEREK

...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...

06 lutego 2025

JULIUSZ SŁOWACKI - BENIOWSKI - PIEŚŃ 2 - (10)

 

Była to owa raca, nakazana

Przez księdza Marka na znak panu Sawie…

Pod biedną panną zadrżały kolana

Z trwogi — wąż leciał, paląc się jaskrawie,

I syczał, i tak jak oko szatana

Spojrzał z błękitu: i tak jako pawie

Piór płomienistych zaokrąglił końce,

I zatrzymany w niebie, trwał jak słońce.


Anieli zdało się, że już odkryta,

Że jją widzi ojciec, jej dugena²²⁶,

Niebo, ta raca na gwiazdach rozbita,

I każda róża w ogniu, i falena²²⁷;

Już zdało się jej, że świat cały pyta

I pokazuje ją palcem. — Ta scena

Byłaby bardzo przykra dla tej panny,

Gdyby to zamiast racy był świt ranny.


Lecz raca zgasła i swe włosy złote

W ciemnym powietrzu cicho osypała.

Kilka z tych włosów przez grubą ciemnotę²²⁸

Upadło właśnie z nieba tam, gdzie stała

Panna Aniela, myśląc, jak tę psotę

I te wycieczki będzie ubierała

W wymówki; i pod ulewą ognistą

Przybrała na się postać dziwnie czystą.


Różane usta przygryzła zdradliwie,

Z oczu spuszczonych w bok miotała błyski;

Trochę się patrząc smutnie i fałszywie

Przygotowała dla ojca uściski,

Dla guwernantki podobne pokrzywie

Pocałowanie; jeden ukłon niski

Dla pretendenta do obrączki ślubnej,

I z tym ukłonem uśmiech — treści zgubnej.


Mimo to wszystko serce biło szybko,

Coś do tej główki wpadło i pobiegła

Biegnąc, jak gdyby była złotą rybką,

Która od wędki z dala plusk spostrzegła;

I coraz prędzej leciała i gibko

Chwiała się, ogniem twarzyczkę zażegła²²⁹,

Zadyszała się — różowa wpadła

W bramę i wkoło spojrzała, i zbladła.


Przy bramie stali obcy ludzie, mnodzy,

Różnego stroju, wąsaci i zbrojni. —

Widać, że byli trzymani na wodzy,

Bo ujrzeli ją i stali spokojni.

Byli to wszystko szlachcice ubodzy,

Patriotyczni bardzo, bogobojni,

Na pierwszy ogień szli, stali przy bramach,

Choć zimno, rzadko który w lisich błamach²³⁰.

______________________________________

²²⁶dugena (z hiszp. dueña) — ochmistrzyni, dama do towarzystwa panny a. młodej mężatki; guwernantka.

²²⁷falena (wł.) — ćma.

²²⁸ciemnota — tu: ciemność.

²²⁹zażegać — zapalać, tu: zaczerwienić się.

²³⁰błam — skóra, futro.

_______________________________________________

Nie zapytała ich o nic, nie śmiała

O nic zapytać panna starościanka,

Ale spojrzawszy na nich już nie drżała,

Już wyglądając dumnie jak Rzymianka

Wyprostowana, sroga, trochę biała,

A okiem paląc jak Transteweranka²³¹,

Biegła, jak wicher szła przez korytarze,

O swego ojca twarz patrząca w twarze.


Jako Elektra²³² weszła; elektrycznie

Cała się wstrzęsła²³³, widząc ojca w tłumie,

Który dowodził wtenczas retorycznie,

Że schylić głowy przed nikim nie umie:

Że rad by się był rozsądzić granicznie

Z konfederacją itd. — W szumie

Tych słów nic więcej nie pojęła córa,

Tylko, że ojcu grozi jakaś chmura.


Blady był bowiem starzec, jego ręce

Drżały. — Tu powiem, że Dzieduszyckiemu

Pożyczył niegdyś proszony, naprędce,

Kozaków przeciw panu Pułaskiemu²³⁴.

Słusznie więc teraz zbladł jako jarzęce²³⁵

Świece, trupowi podobien białemu.

I ów pan, cały purpurowy wczora,

Wyglądał jako statua Komandora²³⁶.


Ujrzawszy córka to, nie mówiąc słowa,

Pewnymi kroki do stołu się zbliża,

Widzi, że sterczy w nim sztyletu głowa

W papier utkwiona, więc jak piorun chyża

Wyrywa ów nóż i za gorset chowa.

Wtenczas, by²³⁷ ręce Boże zdjęte z krzyża,

Rąk dwoje wyszło spod papieru, obie

Te ręce zdrajca położył na sobie.


I oblały go krwią jasną dziurawe

Dłonie, i włos mu okrwawiły siwy.

Potem ku piersiom poniósł ręce krwawe,

I na żupanie białym, znak straszliwy

Został jak owe ordery plugawe,

Które dziś każdy kat i człowiek krzywy²³⁸

Wiesza na piersiach. — Potem się posunął,

Dał krok, zawrzeszczał jak szatan — i runął.

___________________________________________________

²³⁰błam — skóra, futro.

²³¹transteweranka — mieszkanka dzielnicy Rzymu położonej za Tybrem.

²³²Elektra (mit. gr.) — córka Agamemnona i Klitajmestry, władców Argolidy, zemściła się na matce za śmierć ojca.

²³³wstrzęsła — dziś popr. forma - wstrząsnęła.

²³⁴Pułaski, Józef (1704 - 1769) — wódz konfederacji barskiej.

²³⁵jarzęce — dziś popr.: jarzące; świece jarzące — zrobione z bielonego wosku; jarzyć się — świecić się, lśnić.

²³⁶statua Komandora — chodzi o postać z opery Don Giovanni Mozarta; Komandor zstępuje z pomnika grobowego, zaproszony przez Don Giovanniego (Don Juana) na ucztę, i porywa go do piekła.

²³⁷by — tu: niby, tak jak.

____________________________________________________


Serce w nim chore biło coraz prędzéj,

Czekając tylko na noża wyjęcie,

I pękło. — Siwy ten sęp z okiem jędzy

Utonął teraz już w dziejów odmęcie;

Ale są życia, co z tej samej przędzy

Winą się²³⁹, dla nich ten rym i przeklęcie!

Niech swoją przyszłość w tej pieśni odkryją!

Niech jak psy patrzą na trupa i wyją!


Gdy padł rąk własnych zczerwieniony łzami,

Ksiądz Marek z krzyżem do niego przyskoczył:

Lecz zdrajca za krzyż ukąsił zębami,

A potem ręką odepchnął i zbroczył.

Szmer zgrozy zachwiał w pokoju światłami.

Ksiądz wyjął brewiarz²⁴⁰, ustami namoczył

Palec i karty przewracał z pokorą,

Wiedząc, że duszę tę — już diabli biorą.


Wtenczas Starosta rzucił się do stołu,

Kułakiem stuknął, krzycząc: „rozbójnicy!”

Przemierzył księdza od góry do dołu:

Waszeć byś lepiej modlił się w kaplicy

Niż — z mojego cię wyklnę Kapitołu²⁴¹!

Córko, podaj mi papier — kozak²⁴², świécy!

Siadaj tu Panna, et pagina fracta²⁴³,

Pisz protestacją, która pójdzie w akta.” —


Posłuszna panna Aniela usiadła,

Chwyciła w rękę pióreczko łabędzie:

A starzec do niej: „ta krew czarna, zsiadła,

Ta krew na stole atramentem będzie.

Umocz tu pióro.” Aniela pobladła:

Krwią był zalany stół aż po krawędzie,

Krwią, co wyciekła z rąk regimentarskich,

Gdy mu przybito do rąk wyrok Barskich²⁴⁴.


Ale posłuszna w krwi zmoczyła pióro.

Potem spojrzała i dreszcz ją przeniknął. —

Wezwawszy bogów na świadki — pisz córo! —

Których bogdajby wzroku nie uniknął

Ów czyn nieszczęsny i haniebny… iuro²⁴⁵!…”

Tu karmelita ksiądz powstawszy krzyknął:

Ja egzorcyzmem te szatany zwalczę…

Co ty krwią każesz pisać, bałwochwalcze?

_______________________________________________

²³⁸krzywy — tu: nieprawy, niemoralny, zdrajca narodu; Słowacki nawiązue tu do orderów rosyjskich, przyznawanych zdrajcom narodu po powstaniu listopadowym.

²³⁹z tej samej przędzy winą się — są z tej samej przędzy uwite (skręcone, utkane); przen. podobne, o podobnej strukturze.

²⁴⁰brewiarz — książka modlitw dla księży.

²⁴¹Kapitoł, własc. Kapitol — wzgórze w Rzymie, dawniej świątynia najwyższych bóstw rzymskich.

²⁴²kozak — tu: zbrojny służący.

²⁴³et pagina fracta (łac.) — i na kartce papieru złożonej na pół.

²⁴⁴Barskich — konfederatów barskich.

²⁴⁵iuro (łac.) — przysięgam.


[06.02.2025, Toruń]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz