Henryk Piątkowski - "Portret kobiety w czerwonej sukni i kapeluszu"

Henryk Piątkowski - "Portret kobiety w czerwonej sukni i kapeluszu"

CHMURKA I WICHEREK

...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...

20 lutego 2025

ZAPISKI (1362) POCZYTALNOŚĆ OBOWIĄZKOWA

 

1362.

Chyba od czasu wybuchu drugiej wojny światowej, a może wcześniej, nie było tak wielu idiotów w polityce i ogromnie żałuję, że politycy przed zabraniem głosu w mediach nie są badani na poczet własnej poczytalności. Ciekawe czy jest możliwość podczas specjalistycznych badań psychiatrycznych dostrzeżenie u delikwenta skłonności do kłamstwa, oszustwa i zwykłego prymitywnego złodziejstwa. Gdyby była możliwość dokonania badań psychiatrycznych na politykach i odkrycia tą drogą w/w skłonności, prawdopodobnie nie istniałby pis, ale też, nie oszukujmy się, również nie dostałoby się do parlamentu wielu osobników innych partii.

Odbyłem niedawno rozmowę z przyjacielem, który dostrzegając mój sceptycyzm, namawiał mnie do głosowania w wyborach prezydenckich i jakichkolwiek innych, bo ów mój nieoddany głos to danie szansy na zwycięstwo polityka czy partii bardziej nieakceptowanej przeze mnie. Być może, rzekłem, spełniłbym jego prośbę, gdyby kandydaci na urząd Prezydenta RP lub na parlamentarzystę poddani byli badaniom psychiatrycznym. Dopóki tak nie jest, nie odważę się głosować na psychopatę. Dodam, że mój przyjaciel zdaje się nie będzie głosował na partię złodziei z pisu, ale i tak nie urządza mnie głosowanie na mniejsze zło. Przebadaj się psychiatrycznie, zagłosuję.

Z moich wcześniejszych okołopolitycznych postów wynika, że często uderzam w obecną władzę, nie zaś w pis. Jest to świadoma decyzja – wolę przyłożyć rządzącym obecnie, gdyż mam resztki wiary w to, że moja krytyka może choć w promilu coś zmienić na lepsze w tej władzy, która o niebo jest lepsza od poprzedników. Nie potrafię natomiast krytykować pisu, bo robiąc to, chcąc nie chcąc, unurzałbym się w szambie, a oprócz tego nie czuję potrzeby rozmowy ze złodziejami i na tema złodziei – to zadanie dla policji, prokuratury i sądu. Powiedzcie mi, jak polemizować ze złodziejami? Nie da się rady.

Natomiast nie podoba mi się (tu polemizować mogę) postawa premiera, który zrobi wszystko, aby pomóc Ukrainie, nawet kosztem słupków procentowych popularności. Jeśli tak się stanie, to znaczy, jeśli pan Tusk będzie uznawał, że dobro Ukrainy jest na pierwszym miejscu, to mogę się założyć, że zakładając iż prezydentem RP będzie pan Trzaskowski, to kolejne wybory ugrupowanie Tuska przegra, i to nie dlatego, że wizja państwa prezentowana przez obecnego premiera jest gorsza niż wizja Kaczyńskiego czy Menzena, ale dlatego, ę społeczeństwo samo z siebie uzna, że Donald Tusk nie reprezentuje interesów Polski, a zainteresowany jest sprawami Ukrainy. Nic to, że obecnie na naszych oczach rozgrywa się Jałta numer dwa i obecna administracja amerykańska porozumiewa się z Rosją ponad głowami nie tylko Ukrainy, ale też państw europejskich; przeciętny polski wyborca Jałty nie pamięta, natomiast widzi polskiego premiera, który będzie walczył do krwi ostatniej o Ukrainę i szermował hasła o zagrożeniu idącym ze wschodu.

Warto w tym miejscu przypomnieć, że władze polskie (w tym pisowska) zaangażowały się w pomoc Ukrainie jak żadna nacja, więc rzeczywiście nabranie pewnego dystansu do konfliktu na wschodzie staje się wręcz niemożliwe. Myślę, że obecna elita zdaje się zapominać, jak państwa Zachodu, głównie USA, postąpiły w odniesieniu do Niemiec – państwa, które przegrało sromotnie II wojnę światową. Otóż Stany Zjednoczone stworzyły dla Niemiec plan Marshala, dzięki któremu Niemcy odżyły. Chodzi mi o to, że gdyby nie ten plan państwo niemieckie, z którym walczyło połowa cywilizowanego świata, popadłoby w chaos. Polscy politycy nie rozumieją tego, że na Putinie nie kończy się Rosja, a na Łukaszence Białoruś i prędzej czy później konieczna będzie koegzystencja z tymi państwami, a tymczasem obecne polskie władze stawiają wysoki mur, tak jakby np. w Białorusi nie było Polaków i śladów wspólnej historii. Stawianie murów, a niedawanie niczego w zamian jest niebezpieczne. Mąż stanu myśli nie w perspektywie własnej kadencji – wybiega daleko w przyszłość. Niestety Donald Tusk w moim mniemaniu nie jest mężem stanu.



[20.02.2025, Toruń]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz