1358.
Zaczęło się od obierania ziemniaków, z wierzchu twarde, lecz w środku zgniłe lub bliskie zgnilizny. To nie pierwszy wypadek, kiedy przy zakupie kilograma ziemniaków połowę trzeba odrzucić.
Przypomniałem sobie, że onegdaj w czasach tak złych, że nikt nie chce o nich pamiętać, w piątki babcia serwowała nam śledzie w śmietanie z cebulką i przyprawami, a do tego gotowała „ziemniaki w mundurkach” (potem ojciec przejął tę potrawę, a w kuchni czuł się jak ryba w wodzie). Pomyślałem sobie, że dzisiaj gotowanie kartofli w mundurkach jest w większości przypadków niewykonalne, bo jakże tu poddawać gotowaniu ziemniak w połowie zgniły w swym wnętrzu.
Albo taki dzisiejszy produkt mlekopodobny w kartonach lub plastykowych butelkach. Kto nie żył w tych ohydnych czasach octu na półkach, ten nie wie jak smakowało wtedy mleko. Dzisiejsze podróbki mlekopodobne to nie mleko. Postawisz takie na parę dni w temperaturze pokojowej i się nie skwasi. Czy ktoś sobie wyobrazi, że w krowiej naturze występuje 0,5% tłuszczu – Mućka by się zdziwiła, gdyż „produkuje” mleko w procentach jakie mają popularne piwa, nie mówiąc już o tym, że smak prawdziwego mleka był inny i niestety dla przeciętnego miejskiego konsumenta jest w obecnej chwili nieosiągalny.
W niektórych spożywczakach powstała moda na eksponowanie tzw. „zdrowej żywności”. Czy to oznacza, że cała reszta jest niezdrowa?
W mediach często pojawiają się godni podziwu specjaliści, którzy wykazują, że jakiejś , dajmy na to, kiełbaski lub serki nie nadają się do konsumpcji z uwagi na fakt iż są one zaśmiecone składnikami chemicznymi, które mogą powodować ciężkie choroby. Na zdrowy rozum jakieś tam służby państwowe powinny zareagować tak jak prawo reaguje na palenie papierosów, używanie dopalaczy czy czystych narkotyków. Czy reagują? To było pytanie retoryczne. Liczy się sprzedaż.
W tych zamierzchłych złych czasach, kiedy kandydat na pierwszego człowieka kraju jeździł dla Polski do Zimbabwe i RPA piliśmy wodę gazowaną, lemoniady, oranżady, napoje, soki pitne w butelkach szklanych. Gdy przystąpiliśmy do Europy, odwracając się od tych ponurych czasów plecami, nastąpił raj plastykowych opakowań i teraz myśli się bardzo poważnie nie tylko o przyczepianiu na stałe nakrętek do butelek, ale, o zgrozo do powrotu do świata komunistycznych opakowań szklanych.
Gdzie w tym wszystkim jest człowiek?
[10.02.2025, Toruń]
Ziemniaki pewnie gdzieś przemarzły i stąd ich stan.
OdpowiedzUsuńNam zdarza się wyrzucać cebulę, nigdy nie wiem ile kupić...
Mnie tez zawsze zadziwia określenie zdrowa żywność, czyli cała reszta w sklepie do kosza?
Wprawdzie dzisiejszej nocy wdarł się mróz, to jednak ostatnio go nie było, od paru lat mróz ustał... więc dlaczego przemarzły?
UsuńTemat zgniłych ziemniaków poruszył nawet mietczynski (youtube, czasem do niego zaglądam). Ziemniaki gotowane w mundurkach uwielbiam, jadamy je z rodziną tylko 2-3 razy w roku, do postnej wody ze śledzia.
OdpowiedzUsuńA jeśli chodzi o jedzenie, niektórzy walczą o tanie, inni o zdrowe. Niestety nie da się tego połączyć. Ponieważ wolę zdrowe, trochę mi ręce opadają jak słyszę krytykę Zielonego Ładu.
Ależ ten Zielony Ład omal nie zniszczył przydomowych ogródków, albowiem w planach był zakaz uprawy warzyw w ogródkach... i jajek niestemplowanych nie byłoby wolno od kur pobierać, że o mleku nie wspomnę... ja nie chcę takiego świata, tych słupków, nakazów i zakazów... niedługo przyjdzie nam zmniejszyć o połowę objętość wydychanego powietrza, boć to ten parszywy dwutlenek węgla...
UsuńZiemniaki uwielbiałam w każdej postaci(wyjątek stanowi piure), ale ostatnio przerzuciła się na kluski. Ziemniaki najzdrowsze są w mundurkach, bo podobno obrane są pozbawione najlepszych wartości. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńW mundurkach jadło się niesolone ziemniaki, nie wiem, jak u ciebie... u mnie dlatego niesolone, że ze śledziem... a pieczone przy ognisku pamiętasz???
UsuńNo i jest mnóstwo chemii nawet w mleku. Mucka (spodobała mi sie nazwa) dostaje pasze z dodatkiem Bovaer żeby bąków nie puszczała, bo wina jej że mamy dziury ozonowe. Ostatnio szukałam mleka od takiej Mućki co tylko je trawę, znalazłam, ale było tańsze niż te inne, najpierw pomyślałam że nie może być zdrowsze, ale jednak sens jest, bo przecież nie je drogiej paszy i tego Bovaera, kto to widział zabronić krowom bąki puszczać.
OdpowiedzUsuń..."kto to widział zabronić "[...] myślę, że nie mamy na świecie dobrych psychiatrów....
Usuń