https://35mm.online/vod/kroniki/polska-kronika-filmowa-66-13b
POLSKA KRONIKA FILMOWA 66/13B
Na budowie warszawskiej „ściany wschodniej” – rażące niedoróbki w gmachu Universalu. [niestety te niedoróbki były jakże często „specjalnością” budowniczych]
Powrót psów, które spędziły 22 dni na orbicie w sondzie Kosmos 110. [jakoś welkiej radości w oczach tych piesków nie widzę… może lepiej lepiej im było w kosmosie]
Katastrofa budowlana we Wrocławiu: 10 ofiar zawalenia się budynku Wyższej Szkoły Rolniczej. [było o niedoróbkach, a teraz katastrofa budowlana...]
„Sobieradek” – pierwszy market budowlany w Łodzi. [ta inicjatywa warta docenienia w czasach, gdy naprawdę towarów brakowało]
Romain Gary z żoną, aktorką Jean Seaberg, z wizytą w Polsce. [świetny pisarz, tworzył również pod pseudonimem Émile Ajar; oprócz „Obietnicy poranka” warto przeczytać „Pieszczocha”, „Blask kobiecości” i „Lęki króla Salomona”]
Złote Maski „Expressu Wieczornego” dla Aliny Janowskiej („Wojna domowa”) i Stanisława Mikulskiego („Stawka większa niż życie”). [wszyscy zauważeni i nagrodzeni to świetni aktorzy; zwraca też uwagę liczba oddanych głosów na laureatów „Złotych Masek”… no i oczywiście głosy oddano na aktorów / aktorki, nie zas na celebrytów]
W Hawanie Zbigniew Kuźmiński kręci film „Zejście do piekła” z Leonem Niemczykiem i Markiem Perepeczko. [muszę obejrzeć ten film]
Wojskowe szkolenie studentów na poligonie. [przypominają się dawne wojskowe czasy… nie bardzo przyjemne]
Dyplomatyczne małżeństwo: niedźwiedź panda z ZOO z Moskwy czeka na oblubienicę z londyńskiego ZOO.
Ależ ciekawostki, te kroniki filmowe to skarbnica wiedzy o tamtych czasach.
OdpowiedzUsuńUwielbiam serial Wojna domowa, śmieszy nadal!
Podzielam Twoje zdanie odnośnie tego serialu, a pani Janowska to niemal sobowtór mojej zmarłej ciotki z Krakowa... to prawda, warto powspominać dawne czasy z całych ich "dobrodziejstwem" poglądów i opinii.
UsuńChociaż kroniki filmowe były rodzajem propagandy sukcesu... to jednak je lubiłam
OdpowiedzUsuńStokrotka
Ja również je lubiłem. Podczas studiów w Łodzi miałem okres częstego chodzenia do kina i bywało tak, że niektóre kroniki widziałem kilka razy pod rząd. W końcu kroniki, co by tu nie mówić, to nasza nowa historia.
Usuń