W którym nie ma kobiety ...
W którym nie ma kobiety
bieleje śmiałością tynków
lśni wewnątrz lakierem
pusty głos
echem pobrzmiewa po pokojach
w lustrze wciąż to samo odbicie
pochylony cień wałęsa się po przedpokoju
książka otwarta na tej samej stronie
nie odkurzana blednie każdego poranka
odłączony dzwonek do drzwi
umiera bezczynną śmiercią przedmiotów
niepotrzebny nikomu szlafrok z kapturem
wysycha na pieprz
czuję jak twardnieją ręce
na powieki napływa wosk
i ta w otwartym oknie twarz
zastyga nieobecna
jak wystawiony na aukcję staroci sprzęt.
(1984)
Pani moja
Pani moja Pani dobra
w księżycu pijana
odkąd tańczysz na linie
w mrokach północy
drżąco wspieram Cię myślą zza okna
liczę stąpnięcia
a każde to godzina
cierpliwie starzejąc się
zaplatam pod Twą nogą bosą
i zawieszam nad ziemią
pajęczą nić.
(1984)
[02.03.2025, Toruń]
Odkurzaj systematycznie, bo lubię i czytam, i podziwiam.
OdpowiedzUsuń