ŻYCZENIA

ZDROWYCH, POGODNYCH I RADOSNYCH ŚWIĄT

CHMURKA I WICHEREK

...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...

12 czerwca 2014

Niezdrowa żywność

Cicerone, teraz ja. Czy ty piłaś kiedyś prawdziwe mleko? To niezdrowe, tłuste, prosto od krowy, przecedzone przez sztywną lnianą chustę, jeszcze ciepłe, pite duszkiem ze szklanki, metalowego kubka, czy też z bańki. Cicerone, ty spożywasz doskonałe mleczko, wyjałowione, pozbawione stworów widocznych tylko przez źrenice mikroskopu, pozbawione tłuszczu (te pięć procent tłuszczu w dawnym mleku to zabójstwo, dlatego, aby wyglądać jak aktorka z Hollywood, pijesz to o zawartości 0,5%), mleczko z absolutnie czystych kartonów, których wnętrze pokryte jest aluminiową folią.
Czy smarowałaś chleb albo bułkę prawdziwym, bardzo niezdrowych, wręcz zabójczo niezdrowym masłem kupionym na targu, uformowanym w ćwierć lub półkilową kulę, zawiniątą w niezwykle niehigieniczny liść łopianu?
Czy jadłaś te jaja beżowych skorupkach, zawierających wewnątrz krwiste żółtka, jaja niezdarnie umyte roztworem wody i dziesięcioprocentowego octu, który wcale nie zabijał zarazków, tysiącami gromadzącymi się na skorupkach, przez co ten, kto spróbowałby sporządzić jajecznicę, narazony był na śmiertelne niebezpieczeństwo?
Czy jadłaś dżem truskawkowy pozbawiony zagęszczacza, stabilizatorów i barwnika; dżem zawierający całkiem spore kawałki owoców, lub wręcz owoce w całości, do którego dodano, o zgrozo, białą truciznę - cukier -zamiast ulepszaczy smaku?
Cicerone, dziwię się, jak można było jeść te i inne trucizny, zostając przy życiu. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz