ŻYCZENIA

ZDROWYCH, POGODNYCH I RADOSNYCH ŚWIĄT

CHMURKA I WICHEREK

...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...

22 czerwca 2014

Résumé

Przewietrzenie kawiarni następuje mniej więcej w czasie, kiedy dzień dominuje nad nocą. Ale trzeba było przewietrzyć, a przy okazji zajrzeć do zapisków, nie wszystkich, bom sporą ilość wygonił na poniewierkę nieobecności i teraz trochę żałuję, choć tylko trochę.
Wciąż obecna jest myśl o sensie pisania tutaj i w takiej formie. Jest to o tyle istotne, że tych czterysta pozostałych po mnie postów wcale mnie nie zadowala. Nie może być inaczej, skoro ogromna większość z nich powstała spontanicznie, bez specjalnej dbałości o ostateczny kształt, formę, także treść. Dotyczy to zwłaszcza notatek pisanych o bieżących sprawach, do których nie nabrałem jeszcze dystansu. Z kolei niektóre wpisy, po niezbędnych korektach pojawią się, jeśli sił starczy, w jakimś wydrukowanym zbiorku. Dotyczy to głównie pomieszczonych w kawiarence fragmentów większych całości, które już istnieją i czekają na korektorskie zmiłowanie, albo też kilkunastu "paciorków", świadomie ograniczonych do niewielu słów, jakimi opisuję obrazki z życia z domieszką fantazji.
Pakując to wszystko do jednego wora, trudno doszukać się w moich tekstach wartości nieprzemijających. Jeśli dziesięć procent z tego wyciągnę, będę kontent.
Życie, jak mi się zdaje, postawi niebawem przede mną zadanie takie, że moja obecność w kawiarence nie będzie tak bezczelnie częsta. Znając siebie jak zły szeląg, będę tutaj powracał jak ten syn marnotrawny, niepewny swego losu. Jak by nie było, pisać nie przestanę, bo to nałóg przeokropny, a wola moja słaba, więc na kawę, a raczej mocną herbatę będę wpadał jak do siebie.
Czas się zbliża i pokaże.
  

2 komentarze:

  1. Bylebyś nie zaniedbał kawiarenki nadmiernie...

    OdpowiedzUsuń
  2. Wpadaj, wpadaj... Ja też tu bywam. I to wcale nie tak rzadko.
    Lubię czytać to co piszesz.:-)

    OdpowiedzUsuń