ŻYCZENIA

ZDROWYCH, POGODNYCH I RADOSNYCH ŚWIĄT

CHMURKA I WICHEREK

...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...

08 czerwca 2014

W zastępstwie modlącej się o rozum dla polityków Gęby.

W zastępstwie Gęby, która w eremie modli się o przywrócenie resztek rozumu polskim politykom, wystawiam podium dla trzech tematów, jakie wyłożę ku czci świętowanej, jubileuszowej wolności.
Pierwsza sprawa, wołająca o pomstę do nieba ma charakter metafizyczny, a co niektórzy bardziej gorliwi w wierze nazwaliby ją cudem. Na początku jubileuszowego roku wolności i samych sukcesów, we Wrocławiu, w zamurowanym pawilonie meblowym odnaleziono zwłoki 37-letniego bezdomnego mężczyzny (niestety mężczyzna nie miał tyle szczęścia, co Mazepa). Prokuratura, prowadząc intensywne śledztwo, nie znalazła winnych śmierci mężczyzny, czyli nie dało się ustalić, dlaczego stawiając mur, murarze nie obaczyli, że w pomieszczeniu ktoś się znajdował. Murarze najwidoczniej zeznali, że, "jak Boga kocham, nikogo w środku nie było", co jedynie potwierdza przypuszczenie, że mamy do czynienia z cudem. Otóż ów mężczyzna przeniknął przez mur, dostając się do wnętrza obiektu i tam postanowił sam z siebie zakończyć żywot. Ponieważ ów gość był bezdomny, jest wielce prawdopodobne, że złośliwie nie płacił podatków; mały też z niego pożytek dla Rzeczpospolitej, zatem niewielka strata.
Kwestia druga dotyczy najjaśniejszego rządu. Pan premier, który nie jest idiotą, zapewne wie, że zarobki Polaków nie są zadowalające dla pracujących (nie mówimy tu, rzecz jasna, o zarobkach ministrów). Pan premier wie, że bezrobotnych to nam się namnożyło, oj namnożyło i gdyby nie te wyjazdy za chlebem do troche bardziej cywilizowanych państw, miałby pan premier większy problem niż ten jaki ma z opozycją. Rząd pana premiera nie zasypia jednak gruszek w popiele i kombinuje a permutuje. Jednym z pomysłów rządu było wymyślenie ciała działającego na polu marketingu. Takim pięknym ciałem jest Polska Agencja Informacji i Inwestycji Zagranicznych, która z kolei umyśliła sobie spot reklamowy skierowany do potencjanych inwestorów, zachęcający obcy kapitał do inwestowania w naszym kraju, gdyż koszty pracy u nas są jedne z najniższych w Europie. W przetłumaczeniu na język rodzimy reklama brzmi tak: "Inwestujcie u nas!  Nie stracicie na tym, dając minimalną pensję robolom". Rządowa agencja promująca Polskę negatywnie (sic!). Podejrzewam, że zatrudnia okołoidiotów. A przy okazji... może ktoś nie wie, ale w Rzeczpospolitej godzinowa stawka za pracę może wynosić 3-4 złotych. Pomińmy już tę najniższą. Cztery złote za godzinę pracy oznacza, że polski robol, aby otrzymać najniższe wynagordzenie, musi pracować 10 godzin dziennie przez 30 dni, razem z sobotami i niedzielami. To kolejny sukces III RP i powód do chluby w roku jubileuszowej wolności.
I tym optymistycznym akcentem dochodzimy do punktu trzeciego.
Pan poseł Obrotowego..., wróć, Polskiego Stronnictwa Ludowego, wielce szanowny - tu ukłon niski, a może i pad na twarz w siermiędze albo w jakim worku pokutnym - szlachetny - wszystkimi swoimi kończynami głosować będę za Tobą, Zbawicielu - Pan Poseł - ach, drży moje serce - Mieczysław Łuczak ubolewa nad losem bezrobotnych tak bardzo, że ... wybaczcie, łzy pociekły z ócz moich rzęsite, przeto sięgnąłem po wacik dla otarcia... Pan Mieczysław Łuczak, niech pochwalone będzie imię Jego, proponuje, aby jeśli Jego Czcigodną Postać wyborcy ponownie do Parlamentu nie wybiorą, jeśli nie wybiorą innych Sejmowych Braci w Biedzie, to ustanowione powinno być prawo, aby tymże bezrobotnym Posłom zafundować 4 tysiące zasiłku, aby mogli przeżyć do pierwszego.
Niestety głosowanie na człowieka 25-lecia zakończone. Taki kandydat... taka sława!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz