(…) autor może
filozof a nawet prorok
nie pamiętam bo
zasnąłem
napuszczał te słowa
na siebie
szczuł na siebie
z jego wysokiej
gadaniny
wynikało że
muszę zło wymienić
na dobro
ciemność na jasność
głupotę na mądrość
brzydotę na piękno
niskość na wysokość
chłód na ciepło
słabość na siłę
jeśli tego nie
dokonam
to nigdy się nie
zmienię na lepsze
ale przecież nie
mogę tego dokonać
w łóżku przed
zaśnięciem
ta zmiana musi się
dokonać nie tylko we mnie
bo tego nikt nie
zauważy
a jeśli nie zauważy
to nie będzie
wiedział że się zmieniłem
nawet ja sam mogę
nie zauważyć
że się zmieniłem z
gorszego na lepsze (…)*
A ja zmieniłem się z lepszego na gorsze, z silnego na słabe, z
mądrego na głupie, z jasnego na ciemne, że już o pięknie-brzydocie nie wspomnę.
*fragment "Kartoteki rozrzuconej" Tadeusza Różewicza.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz