1) Na drugim planie, ponad wyschniętą łąką typowy krajobraz w pobliżu Etny - brunatne, wulkaniczne skały, powstałe z zastygłej lawy i poddane działaniom wiatru, deszczu i słońca.
2) W oddali najwyższy, wulkaniczny szczyt Sycylii - Etna. Pomimo tego, że na rozległych równinach wyspy zagościła już chłodna wiosna jedna trzecia masywu Etny zasypana śniegiem. I tak miałem szczęście - zwykle ta góra nie była widoczna z powodu silnego zachmurzenia.
3) Jeśli kto lubi pomarańcze... to proszę bardzo...
4) A to widoczek z trasy Catania - Messyna.
5) I wreszcie bardzo ciasne, ale w sumie ładne miasto - Catania.
[20.04.2018, "Dobrzelin"]
A do mafii sycylijskiej udało Ci się dołączyć???
OdpowiedzUsuń:-))
No wreszcie trochę zdjęć z podróży, gdybyż to jeszcze była podróż turystyczna...bardzo Ci tego życzę:-)
OdpowiedzUsuńMoże dziwne, ale nie lubię ani pomarańczy, ani ich zapachu, a przez Catanię nie chciałabym przejeżdżać.
OdpowiedzUsuńNatomiast chętnie zobaczyłabym Etnę.
Pozdrawiam.