Rzadko wdaję się w polemikę, lecz tym razem zrobię wyjątek, bo może nie dość jasny wyraziłem swoje stanowisko w ostatnim wpisie, zakończonym „Jak przykro być w dzisiejszych czasach Polakiem”. Ja oczywiście nie neguję tego, że było i jest (choć z akcentem na „było”) wielu wybitnych Polek i Polaków. Cóż z tego, że Kopernik rozsławił świat nauki, Maria Curie-Skłodowska to wybitna Polka, a Słowacki wielkim poetą był? Było, minęło i te wybitne skądinąd nazwiska, należałoby czcić raczej jako nadzwyczajne historyczne i muzealne eksponaty, które można oglądać i fascynować się nimi. Idzie jednak nie o przeszłość dawną, lecz o tę bliższą, na wyciągnięcie ręki, i na teraźniejszość. Gdzie szukać wybitności? Wydawałoby się, że należałoby sięgnąć do skarbnicy nauk wszelakich, ot choćby do sławnej Akademii Krakowskiej, Uniwersytetem Jagiellońskim zwanej. Pamiętam lata swej młodości, kiedym chadzał po Plantach i zbliżałem się do wrót tej szacownej uczelni, a zbliżałem się z szacunkiem, admiracją i podziwem. Ale kiedy pomyślę sobie, że absolwentami tej uczelni są łamiący Konstytucję pan prezydent czy trzeciorzędny absolwent prawa Ziobro, to trudno jest mi się pogodzić z faktem, że to te karykatury prawa są na ustach społeczeństwa i do niedawna większość moich rodaków wybrała ich do rządzenia krajem. Mógłbym tak siąść i wymieniać tych Jakich, Piotrowiczów, Pawłowiczek i wielu, wielu innych twórców prawa w Polsce i notabli Rzeczpospolitej. Że są inni, praworządni, jak profesor i sędzia Sądu Najwyższego Wróbel czy Minister Sprawiedliwości Bodnar, ok, ale przecież cała uwaga mediów skupiała się dotąd na przeszłej władzy, na małym a kapryśnym człowieczku – wodospadzie nienawiści, na obecnym także teraz Premierze Pinokiu, który takie plecie farmazony, których trzylatek by nie wymyślił. To jest ta polska elita intelektualna i dlatego przykro mi być w dzisiejszych czasach Polakiem.
Przykro mi jest również z tego powodu, że to Polacy (jeszcze niektórzy żyją) dopuścili się grabieży majątku narodowego, że polscy policjanci psikali kobietom w oczy, łamali ręce, walili po grzbietach pałkami teleskopowymi. Chyba nie trzeba w tym miejscu przypominać, że postawa naszych dzielnych policjantów nie była spowodowana np. agresją podpalaczy aut we Francji, bo tak często tłumaczy się barbarzyńców w mundurach, porównując postawę siepaczy znad Wisły do tego, co działo się w kraju nad Loarą udziałem tamtejszych sił porządkowych.
Przykro jest mi żyć w tym kraju, w którym nie ma mowy o Norwidowskiej tęsknocie wyrażonej w jednym z wierszy: Do kraju tego, gdzie kruszynę chleba / Podnoszą z ziemi przez uszanowanie / Dla darów Nieba.… / Tęskno mi, Panie... Spróbujmy dzisiaj znaleźć się w tłumie rozmodlonych staruch i starców, przedtem wykupując polisę na zdrowie i życie… co za odważne przedsięwzięcie!
Nie jestem dumny z dzisiejszej Polski, nie jestem dumny z obecnej Polski, bo musiałbym być dumny z Kaczyńskiego, Dudy, Nawrockiego. Mentzena czy Brauna. Gdzie szukać wybitnych? W niedawnym Collegium Humanum? Ludzie wybitni albo się ukrywają, albo zajmują się sobą i swoją pracą w zaciszu swych gabinetów. Chwała im za to.
A jak jest w innych krajach? Nie wiem, ale na pewno nie tak głupio… ale niby dlaczego mam się przejmować innymi krajami?
[10.05.2025, Toruń]
Rozumiem, że nawiązujesz do mojego komentarza. Oczywiście masz rację... ale...
OdpowiedzUsuńI kiedyś było wiele wspaniałych ludzi /Polaków/ i teraz jest ich wiele...
I kiedyś było wielu szubrawców. którymi byli zachwyceni inni...
Tylko teraz dowiadujemy się o wszystkim i wszystkich prawie natychmiast, a kiedyś nie było to możliwe, a może nigdy nawet nie wyszło na światło dzienne...
Mimo wszystko nie powinniśmy się poddawać jako Polacy...Co nie znaczy że i ja nie jestem załamana...
Może pozostaje duma z własnych dokonań i z dzieci? Nie wiem, jak jest w innych krajach, ale chyba podobnie...
OdpowiedzUsuń"A jak jest w innych krajach? Nie wiem, ale na pewno nie tak głupio…" -skoro nie wiem to nie powinienem się wypowiadać . Łukasz
OdpowiedzUsuńCoś jednak wiem, bo podróżowałem po całej Europie, lecz nie wiem na tyle, abym mógł mieć zobiektywizowaną ocenę; wiem natomiast, że pewnych dewiacji w europejskich państwach nie uświadczysz. Czy jeśli np. nie jest się księdzem, górnikiem, kobietą, to nie powinno się wypowiadać na ich temat?
Usuń