Luis Alberto Sangroniz - Portret kobiety (1932)

Luis Alberto Sangroniz  -  Portret kobiety (1932)

CHMURKA I WICHEREK

...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...

16 sierpnia 2025

ZAPISKI EMIGRANTA (1335 – 1336) PO WODĘ. ROZMOCZONY JAK CHLEB.

1335.

Zrobiło się gorąco, nie powiem. Zanotowałem u siebie w pokoju / aneksie kuchennym temperaturę 29,3 stopnia. Gołębie oczywiście wpadają na wodę (wystawiłem im w takim półlitrowym plastykowym pojemniku, przywiązanym do sznurka przytroczonego z drugiej strony do kaloryfera), Masza leży plackiem na chłodnych płytkach, a ja robię sobie przewiew. Idzie też mnóstwo wody. Dzisiaj muszę uzupełnić zapasy, raczej z rana, choć mówią, że przejdzie jakiś zachodni front i się oziębi o jakieś 8 stopni.


1336.

Sutener nie podpisał tej ustawy o zamrożeniu cen prądu i o wiatrakach. Co na to Tusk? Nic, jak zwykle spóźniony, bawi się wpisami na X-ie. Motyla noga, on naprawdę uważa, że można kierować rządem, państwem za pomocą wpisów na portalach społecznościowych. Tragedia, jak nasz premier daje się ogrywać – brutal, cham i przygłup batyr ograł go w sprawie tej konferencji w Berlinie, a Tusk ruki po szwam, mina grabarza i cytuje nam wyjątki z konstytucji. Nie ma tam blisko rządu jakiegoś PR-owca, który wytłumaczyłby premierowi, żeby od czasu do czasu spojrzał w lustro, bo jak nie, to dołączy do pismarszałka hołowni? Wspominałem już nieśmiało o tym, że rozważany jest Sikorski na premiera. Coraz bardziej skłaniam się ku tej propozycji. Sikorski nie jest wprawdzie moim ulubieńcem, nigdy nim nie był, ale byłby lepszy niż Tusk, który przypomina rozmoczony w wodzie chleb rzucony na zanętę dla słodkowodnych ryb.



[16.08.2025, Toruń] 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz