Eduard Manet - PORTRET BERTHE MORISOT

Eduard  Manet  -  PORTRET  BERTHE  MORISOT

MIŁYCH ŚWIĄT

Przy okazji Świąt Bożego Narodzenia i Nowego 2025 Roku - spełniania się marzeń!!!

CHMURKA I WICHEREK

...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...

20 grudnia 2015

KUBEK CZEKOLADY Z DOBRĄ NOWINĄ

Przyszedł, a jakże, a ja sobie siedzę w dresiskach jak jaki mafiozo z Kurzędkowa, siedzę i w ten telewizor sobie patrzę z przymkniętym głosem.
Skoro przyszedł, tom się przywitał najpiękniej jak umiałem. Podsunąłem fotelik, aby ciepło kominka objęło staruszka nogi.
- Napijesz się czekolady? - pytam.
Jakże by nie miał się napić, skoro utrudzony i wiekiem, i podróżą.
Przysiadłem się z boku; dla towarzystwa sobie kubek mleka wlałem, i sączę go powoli, a staruszek  rozgrzewa się swoim kubkiem,  trzymając go w obu dłoniach.
- Znów zakołatałeś do mnie przed Świętem - mówię, choć prawdę powiedziawszy, to ja go przywołałem i zawsze ma dla mnie czas, co wydaje się dziwne, bo przecież tak wielu go zaprasza.
I spojrzał na mnie z tym swoim uśmiechem niezwykłym.
- Przecież ja w tylu miejscach naraz być potrafię. Nie wiesz tego?
- To nie na ludzki rozum - mówię... mówię i popijam to mleko, a on wysupłuje skądś chleb, łamie go, dzieli  i częstuje nim, więc biorę i rozpływam go w ustach.
- Jakże ci tam się wiedzie? - pyta.
I znów łapię się na niezrozumieniu. - Wie wszystko, a pyta - myślę sobie.
A on i tę myśl odgaduje bezbłędnie.
- Co z tego, że wiem wszystko - tłumaczy - chcę od ciebie usłyszeć odpowiedź.
Odpowiadam więc.
- Ciężko jest, a radę sobie dawać trzeba - mówię - to był ciężki rok.
- Każdy rok jest cięższy od poprzedniego - mówi - mnie też nie łatwo.
- Czyżby? Przecież możesz wszystko. Możesz trudne i zawiłe zmienić w łatwe i przejrzyste.
- Przecież ja dałem ludziom wolną wolę - tłumaczy - rzeczywiście na samym początku było inaczej. Mówiłem najpierw Adamowi, później Ewie, żeby jabłka z drzewa nie zrywali, tłumaczyłem Ablowi i Kainowi, radziłem Noemu... i tak dalej. Czy miałem za każdym stać i podpowiadać, co mają czynić?
- A może trzeba było bardziej pilnować?
Przechylił kubek z czekoladą.
- Nie wiem. Wiem tylko to, że nie bardzo podoba mi się moje dzieło, a już najbardziej ci, co moje imię najgłośniej wypowiadają, a rozsiewają zło i zamęt czynią w moim imieniu.
Przytaknąłem, bo wydawało mi się, że w tej kwestii nasze zdanie jest identyczne.
- Ciężko ci, bo wciąż myślisz o tych, co wyrządzili ci krzywdę.
- I myślę, i sny przypominają...
- Gdybyś mniej o tym myślał, dałyby ci spokój.
- Nie sposób nie myśleć. Jestem tylko człowiekiem.
- Wiem i nie winię cię za to. Potrzebujesz więcej czasu.
 Zastanowiłem się. Jeśli rozmowa dotyka czasu, musiałem zapytać:
- A ile czasu mi zostało? Ile?
- Nikt nie chciałby tego wiedzieć, nikt. Nie udawaj.
Nie zaprzeczyłem.
- Przyjdę po ciebie wtedy, gdy będę zbyt słaby, aby chodzić po domach z dobrą nowiną.
- Nigdy nie będziesz na tyle słaby - mówię.
- Co ty możesz o tym wiedzieć. Ja przeżyłem przecież wszystkich ludzi i mam prawo być zmęczony.
- To prawda - mówię.
Nasycił się kolejnymi łykami czekolady.
- Póki cię jeszcze nie wywołałem, mam do ciebie prośbę...
- Słucham?
- Mógłbyś i ty nosić dobrą nowinę własnymi słowami.
- Czy potrafię?
Zamknąłem i otworzyłem oczy. Siedziałem w pokoju sam. Miałem jeszcze w kubku trochę mleka. Drugi kubek stojący na stoliku był pusty.




"(...) Pierwsza gwiazda już na niebie 
Nie ma nie ma ciebie (...)"


[18.12.2015, Radom]

8 komentarzy:

  1. Przepiękne...
    Dziękuję bardzo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ... a proszę bardzo... mnie tez sie podobało, kiedy pisałem, a teraz...? Wieczne niezadowolenie :-)

      Usuń
  2. Wzruszyłam się bardzo, dla mnie to piękny świąteczny prezent! Szkoda, że tak nie modlą się ludzie, którzy z Tym, pijącym u Ciebie czekoladę często się utożsamiają, a uszanować nie chcą, nie potrafią też uszanować drugiego człowieka. W czasach gdy się modliłam, to raczej takimi własnie słowy, a nie regułkami modlitw wymyślonymi przez kogoś dla ..... kogo?
    Pozdrawiam ciepło i myślę, że w głębi duszy jesteś przygotowany na święta, wszystko inne, to rzeczy drugorzędne...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ... no cóz, Jotko, czasami mnie tak "nachodzi" i wtedy próbuję to wszystko, co się dzieje na tym bożym-niebożym świecie zrozumieć... a to trudne... i myslę, że nie tylko dla mnie....

      Usuń
  3. Atmosfera świąteczna zawitala do kawiarenki sprawiłeś wielką radosc.Pozwól,że dołączę i wypiję czekoladę z mlekiem,którą uwielbiam:-} Serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ...ja odpowiadam już po powrocie, więc także mogę sobie popić tej czekoladki, (ewentualnie kakaowej wersji)... również pozdrawiam

      Usuń
  4. Przysiadam i ja na moment w Kawiarence, aby razem z tymi dobrymi ziemskimi Aniołami wypić czekoladę i życzyć wszystkiego, co najlepsze na tej ziemi, a przede wszystkim długich lat w zdrowiu. I niech się spełni!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję i staram sie odwzajemnić najlepiej jak tylko potrafię

      Usuń