Czytam na przemian
„Antologię opowiadań pisarzy czeskich” i „Brzezinę i inne opowiadania”
Iwaszkiewicza. Z czeskich opowiadań spodobały mi się miniatury Jiżego Marka,
Hrabal, Ota Pavel i oczywiście Ladislaw Fuchs.
Do Iwaszkiewicza sięgam
nie po raz pierwszy. To bardzo psychologiczna literatura dotykająca spraw,
jakie dzieją się pomiędzy kobietą a mężczyzną z delikatnym posmakiem
erotycznym, zwykle pełna nostalgii, nasycona emocjami, żywiąca się krajobrazem
i muzyką, świetnie skomponowana. Iwaszkiewicz często był filmowany. Akurat
przeczytałem „Panny z Wilka” i „Brzezinę”. „Brzezina” jest jednym z moich
ulubionych opowiadań autora „Sławy i chwały”. W odniesieniu do tego utworu
trudno nie wspomnieć o jego sfilmowaniu przez Andrzeja Wajdę. Wajda zachował
Iwaszkiewiczowski klimat i celnie obsadził dwie kluczowe role: Bolesława -
leśnika, zasępionego po stracie żony, nieco dziwaka i odludka wspaniale zagrał
Daniel Olbrychski; jego młodszego brata, schorowanego, który powrócił z
sanatorium w Davos, aby dokonać swego życia w domu swego starszego brata, w
lesie zagrał z kolei równie doskonale Olgierd Łukaszewicz. Wajda wiernie
odtworzył nastrój opowiadania, aczkolwiek umieścił w filmie scenę, której w
opowiadaniu Iwaszkiewicza nie ma. Ale jakaż to scena! Bolesław podejrzewa, że
jego córka Ola wie coś o przeszłości swojej matki - żony Bolesława, słowem
leśnik podejrzewając zmarłą Basię o zdradę, rozpytuje córkę na okoliczność
swoich podejrzeń. Dziewczynka, choć w silnych emocjach, z oczami pełnymi łez
nie zdradza matki. Myślę, że to właśnie przesłuchanie córki przez ojca to jedna
z najwspanialszych scen w historii kina i jest to bezsprzecznie zasługą tak
reżysera, jak i też Olbrychskiego oraz dziewczynki grającej Olę.
[14.10.2018, Bedburg (rastsatte)
w Niemczech]
Ja teraz też więcej czytam, ale to dlatego, że trafiłam ciekawe lektury, o co teraz coraz trudniej...
OdpowiedzUsuńmiło... :-)
OdpowiedzUsuńDoskonale pamiętam tę scenę u Wajdy w "Brzezinie"...
OdpowiedzUsuń