Kształt Aresa¹³⁸, a siłę piersi Posejdona¹³⁹.
Tak on inne przenosi tam powagą króle,
Jak pyszny buhaj stado wypędzone w pole.
Taki w dzień ten majestat, tę mu okazałość
I tę wśród bohaterów dał Kronid¹⁴⁰ wspaniałość¹⁴¹.
Mówcie Muzy, niebieskie co trzymacie domy,
Wy boginie, wasz umysł wszystkiego wiadomy,
My nic nie wiem¹⁴², nas ledwie czczy odgłos dosięże¹⁴³;
Mówcie mi wodze Greków i przednieysze męże
Bo wszystkich nie wyliczę, ni ludzi, ni szyków
Chociażbym miał ust dziesięć i dziesięć języków,
I głos nieprzełamany i piersi miedziane:
Chyba Muzy, Zeusa¹⁴⁴ córy ukochane,
Mogą wymienić wszystkich, co przyszli pod Troję:
Wspomnieć wodze i nawy dość na zdolność moję.
Penelej, Lejt, Kloni, ściśnionemi roty,
Arcesylaj, Protenor, prowadzą Beoty:
Z Hiry, ze Schenu, Skelu, waleczny lud idzie,
W Tespii mieszkający i twardej Aulidzie;
Ci Greą porzucili, Eteon górzysty,
Owi Armę, Mikales drudzy rozłożysty:
Ci z Medeonu miasta pięknego przybyli,
Ci z Ilezu, z Etrytów, z Eleony, z Hyli,
Z Eutrezy, Okalei, z Kopów, z Peteony,
Szli i Tysbę gołębną, Haliart zielony,
Koroneą, Plateą, dzierżący mieszkańce,
I Glissę, i warowne nowych Tebów szańce:
Ci w Oncheście siedzieli, przy Neptuna gaju,
Inni w Midei, w Arnie, winorodnym kraju:
Owi trzymali Nissy okolice śliczne,
Ostatni Antedonu miasto pograniczne.
Pięćdziesiąt ich naw było w trojańskiej wyprawie,
A na każdej Beotów sto dwadzieścia nawie.
Którzy się w Aspledonie, w Orchomenie rodzą,
Idą pod Askalafa i Jalmena wodzą
(Astiocha w Aktora powiła ich domu;
Ares¹⁴⁵ ją natarczywy zdybał po kryjomu,
Próżno się oprzeć bogu czysta panna sili):
Ci trzydzieści w porządku naw przyprowadzili.
Epistrof, Schedy, wodze foceńskiej krainy,
Godne Naubola wnuki, a Ifita syny.
Jedni przyszli z Pitony, wzniesioney na skale,
Z Cyparysu i z Kryssy, wydatnej wspaniale:
Drudzy z Anemorei, z Dauli, z Hiampolu,
Z Panopy, i gdzie Cefiz nurt swój pędzi w polu,
I z Lilei, która się przy Cefizie mieści:
--------------------------------------------------------------------------------
¹³⁸Kształt Aresa (…) Posejdona — w tłum. Dmochowskiego: „Marsa postać, a siłę i piersi Neptuna”.
¹³⁹Posejdon (mit. gr.) — bóg morza, żeglarzy, trzęsień ziemi, brat Zeusa; przedstawiany z trójzębem.
¹⁴⁰Kronid — w tłum. Dmochowskiego: Jowisz.
¹⁴¹I tę wśród bohaterów dał Kronid wspaniałość — poniżej znajdujący się fragment końcowy Księgi II, zawierający katalog sił greckich i wyliczenie okrętów z różnych krain, został uzupełniony według innego wydania Iliady w tłumaczeniu Dmochowskiego.
¹⁴²My nic nie wiem — skrócona forma czasownika: My nic nie wiemy.
¹⁴³dosięże — dziś: dosięgnie.
¹⁴⁴Zeusa — w tłum. Dmochowskiego: Jowisza.
¹⁴⁵Ares ją natarczywy zdybał po kryjomu — w tłum. Dmochowskiego: „Gdy ją Mars natarczywy zdybał po kryjomu”.
---------------------------------------------------------------------------
Z nimi wielkich płynęło okrętów czterdzieści.
Po lewicy Focensy szykują się w rotach,
I do zbroi się biorą przy dzielnych Beotach.
Lokrom zaś, Ojleja syn, Ajaks przywodzi,
Ajaksa, Tejamona syna, nie dochodzi:
Lniany kirys na piersiach miał ten Ajaks mniejszy,
A między Greki dzidą robić najzręczniejszy.
Za nim idą, co Bessę, Cyn i Opont sieją,
I Skarf, i Kalliarę i miłą Augeją,
Tarf i Tronią, leżącą nad Boagru wodą.
Mężni Lokrowie z sobą naw czterdzieści wiodą,
Mieszkający przy świętej Eubei krainie.
Abantowie zaś, których ród odwagą słynie,
Eubeę trzymający, Chalcys znamienitą,
Erytrię, i w wino Istię obfitą,
Cerynt nadmorskie miasto, i Dium wspaniałe,
Styrę, Karyst; ich roty wiedzie okazałe
Elefenor: on mężnym Abantom przywodzi:
Z Chalkodona czy, wyżej, z Aresa się rodzi.
Włos noszą z tyłu, z bliska ci walczą rycerze,
Na piersiach nieprzyjaciół dzidą rwą pancerze:
Oni z sobą czterdzieści okrętów przywiedli.
Ci zaś, którzy warowne Ateny osiedli,
Miasto, gdzie nieśmiertelna Erechteja chwała:
Pallas go wykarmiła, ziemia życie dała,
I Pallas posadziła w swym świętym kościele,
Gdzie jej owiec i wołów biją bardzo wiele,
Pobożne Ateńczyki, za pewnym lat biegiem;
Nad tych zacny Menestej przywodził szeregiem,
Syn Peteja; nikt z luzi w tym go nie dosięże,
Jak stawiać w polu jezdne i piechotne męże:
Sam tylko stary Nestor tę sławę z nim dzieli.
Ci w trojańskiej wyprawie, piędziesiąt naw mieli.
Z Salaminy dwanaście Ajaks naw prowadził,
I zastępy przy rotach ateńskich posadził.
Z Argów, z silnej Tyrynty przybyłej młodzieży,
Z Hermijony, a Azyny, co nad wodą leży;
Także, których ojczyzna Trezena, Egina,
Mazet, Eiony, płodny Epidaur w wina;
Tych szykuje Diomed, zastępów nadzieja,
Towarzysz jego Stenel, plemię Kapaneja:
Był i Euryal, bogów mąż idący śladem,
Mecysteja ma ojcem, Talajona dziadem;
Lecz przy wielkim najwyższa władza Diomedzie
On za sobą okrętów osiemdziesiąt wiedzie.
Których Miceny, Korynt, Kleona stolica,
Tamte moc, ten bogactwa, tę zaś kształt zaszczyca;
Męże Areturei, rozkosznego miasta,
Sycjonu, co pierwszym królem miał Adrasta;
Co w Egium, w Ornei, w Hiperezie żyli,
Co z wysokiej Gonessy, z Pelleny przybyli,
Co Helikę i morskie nadbrzeże dziedziczą;
Ci, pod synem Atreia, sto okrętów liczą:
Królem ich Agamemnon, piękny z kształtu ciała,
W miedź świetną przyodziany: lecz największa chwała
Że wpośród bohatyrów tylu był na czele,
I że z kraju swojego ściągnął wojsk tak wiele.
Lud który Lacedemon górzysty posiada,
Farę, Spartę i Messę, gdzie gołębi stada
Bujają, i co Bryzy, i Augeją orze,
I Amiklę, i Helos, którą tłucze morze,
I których mieści Laas, i Etylu strona;
Tych wodzem jest Menelaj, brat Agamemnona:
W sześćdziesiąt nawach przyszli, a na boku stali.
Zapala wódz do boju, nie mniej sam się pali
Gniewem zdjęty o wzięcie Heleny mu z ręki:
Chce się pomścić za płacze swej żony i jęki.
Dążą z Pilów i z miłej Areny narody,
Z mocnych Epów, i Tryju, gdzie Alfeja brody:
Z Amfigenii, z Helos, z Ptelei lud staje,
I co ma Cyparyssy, i Doryi kraje:
Tam spotkała Tamira okrutna niedola,
Gdy z Echalii wracał od Euryta króla.
Nadęty swoją sztuką, dumnie się wieszcz chlubił,
Że w pieśniach przejdzie Muzy, i przez to się zgubił.
Oślepiły boginie nędznego Tamira,
Głos jego wiecznie zamilkł, oniemiała lira.
Nestor ich stawia, Nestor poważny rozsądkiem:
Za nim naw dziewięćdziesiąt płynęło porządkiem.
Mieszkańcy spod Cylleny Arkadowie idą,
Gdzie grobowiec Epita, zręczni robić dzidą:
Z Feneju, z Orchomeny trzodami okrytej,
Z Rypy, Straty, z Enispy szumem wiatrów bitej:
Co miłe Mantynei dzierżą okolice,
Parrazyi, Stymfalu, Tegei dziedzice:
Agapenor w sześćdziesiąt nawach ich prowadził,
A wszystkie Arkadami mężnemi osadził.
Nawy od ludów króla miały te narody,
Na nich się przez obszerne przeprawiły wody:
W pośrodku bowiem lądu dzierżący osady,
Nie ćwiczyły się w sztuce żeglarskiej Arkady.
Ci, co Bujas i boską Elidę dziedziczą,
Którzy z Olenu skałą, z Alezem graniczą,
A Hirmina i Mirsyn ostatnie ich krańce;
Czterech wodzów prowadzi tej ziemi mieszkańce:
Każdy wodz ma naw dziesięć, na nich Epejowie:
Talp Euryta, Amfimak Kteata synowie,
Jedną część stawią w polu; drugą Dior żwawy,
Plemię Amarynceja, wiódł w Aresa sprawy:
Tych szykuje Poliksen, człowiek bogom równy,
Ojciec jego Agasten, dziad Augej szanowny.
Nad Dulichu i wysep Echinad młodzieżą,
Które na końcu morza przy Elidzie leżą,
Mężny Meges, Aresowi podobny, przywodził,
Którego Filej, miły Zeusowi, spłodził:
Ten uszedł do Dulichu, na ojca zawzięty:
Meges przybył pod Troję z czterdziestą okręty.
Ulisses Cefalensów prowadzi orszaki,
Mieszkańce lesistego Nerytu, Itaki:
Co Egilip na skale wyniesiony mieli,
W Krocylei, w Zacyncie i w Samie siedzieli,
I co przeciwleżącym¹⁴⁶ cieszyli się lądem;
----------------------------------------------------------------------------
¹⁴⁶przeciwleżący — naprzeciwległy; położony na przeciwko.
[20.07.2025, Toruń]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz