Nieodżałowani Himilsbach, Maklakiewicz oraz towarzysząca im w tym miejscu Wanda Stanisławska-Lothe w naprawdę kultowym filmie Marka Piwowskiego ze scenariuszem Janusza Głowackiego i wspomnianego wyżej reżysera "Rejs" to takie małe arcydzieło sztuki filmowej, w zamiarach mające zdemaskować PRL-owską rzeczywistość, lecz po latach ukazujące prawdę o Polakach bez względu na ideologiczne przesłanki.
Tutaj w roli przerywnika.
Bardzo przepraszam. Nie przyjdę, bo śpię.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz