ŻYCZENIA

ZDROWYCH, POGODNYCH I RADOSNYCH ŚWIĄT

CHMURKA I WICHEREK

...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...

03 listopada 2016

NOWY CYKL

W kawiarence musi się coś dziać, zwłaszcza że kurs do Cannes odwołano, a zatem wielka smuta zapanowała w podróży. Od czwartkowego rozładunku w Leon nie mam dotąd żadnej trasy i zanosi się na to, że będę czekał do wtorku. Z jednej strony narzekałem na brak odpoczynku, ale żeby aż pięciodniowy? W moim przypadku, jeśli opłacany jestem od ilości kilometrów, lepiej abym jeździł, najlepiej systematycznie. Nie muszą to być od razu długie trasy. Cóż mi po nich, skoro po takim dalekim kursie następuje posucha. Kolejna firma i, jak widać, nie mam szczęścia do spedytorów (w razie czego odpukuję). Ale dość tych ponurych refleksji.
Wymyśliłem sobie nowy cykl w kawiarence. Nie można przesadzać z moimi tekstami, myślę sobie. Czas na teksty, które z różnych względów zapadły w moją pamięć. Chodzi mi o wiersze, jak i też obszerniejsze fragmenty prozy: fikcji bądź też filozofii uzupełnione oszczędnym komentarzem. Wprawdzie nie raz cytowałem już teksty wierszy, lecz czyniłem to sporadycznie. Tym razem chodzi mi o coś głębszego, obszerniejszego, co, jak sądzę, podniesie standard kawiarenkowego bloga. Nie oszukujmy się - moja pisanina jest tyleż intuicyjna co pospieszna i są wśród tych zapisków takie, które poza „historyczną” wartością, niewiele mają wspólnego z prawdziwą literaturą. Pora zatem pójść po ten rozum do głowy i spróbować czegoś słodszego.
Zaznaczam, że nie będę się starał dokonywać interpretacji utworów, choć z przyjemnością bym to zrobił, jednakże czasowe ograniczenia na to nie pozwalają. Podejmując się w miarę profesjonalnej interpretacji, trzeba mieć przed sobą tekst pisany oraz przeczytać sobie choćby parę słów, co też na temat danego utworu powiedzieli inni, mądrzejsi ode mnie. I jeśli nawet nie zgodzę się z ich wizją interpretacyjną, do czego mam prawo, to należałoby się odnieść do innych opracowań polemicznie, zamieścić we własnym tekście przypisy, na co, niestety, czas i miejsce gdzie piszę, mi nie pozwalają. 
Postaram się jednak nie pozostawić cytowanego tekstu samemu sobie. Przytoczę chociażby kontekst, w którym prezentowany utwór, bądź też jego fragment, pojawił się w mojej, czytelnika świadomości. Będę też usiłował uzasadnić, dlaczego akurat ten tekst wybrałem. Zobaczymy, co z tego wyjdzie.
Dość tego przydługiego wstępu. Zakończę na tym, gdyż cytowanie w całości pierwszego utworu, jaki zaplanowałem, w niniejszym poście, uczyniłoby go kosmicznie długim, nieznośnym do przeczytania.

[29.10.2016, Le Pecq pod Paryżem, Francja]

2 komentarze:

  1. Nie ukrywam, że te plany są mi bliskie, sama myślałam ukierunkować swój blog na interpretację tekstów, które trafiały do mojej wyobraźni.
    Muszę przyznać, że będę czekała na ten nowy cykl.
    Serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo dobry pomysł dla nas i dla Ciebie dobra odmiana, skoro przestoje się zdarzają...

    OdpowiedzUsuń