ŻYCZENIA

ZDROWYCH, POGODNYCH I RADOSNYCH ŚWIĄT

CHMURKA I WICHEREK

...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...

04 marca 2024

KARTKA Z KALENDARZA - 04.03.2024

 

Kartka z kalendarza na dzień 4 marca 2024 roku

Poniedziałek


Imieniny dzisiaj obchodzą: Adrianna, Kazimierz, Lucjusz oraz Adrian, Arkadia, Arkadiusz, Arkady, Gerard, Gerarda, Humbert, Jakubina, Leonard, Łucjusz, Nestor, Placyda, Witosław


Przysłowia na dziś:

Dzień świętego Kazimierza resztki zimy uśmierza”

Jeżeli na świętego Kazimierza pogoda, to na ziemniaki woda (na wykopki)”

Na świętego Kazimierza pełno już młodego zwierza”

Na świętego Kazimierza wyjdzie skowronek spod pierza”

W dzień świętego Kazimierza zima do morza zmierza”

Jak w Kazimierza pochmurno, o jarzynę nietrudno”

Na Kazimierza dzień się z nocą przymierza”


Słońce

Świt: 05:38

Wsch. Sł.: 06:12

Zenit: 11:47

Zach. Sł.: 17:22

Zmierzch: 17:56

Dzień jest dłuższy od najkrótszego o 03 godziny 24 minuty i 52 sekundy

Cytat dnia:

Ważne są tyl­ko te dni, których jeszcze nie znamy” - Marek Grechuta


4 marca 1852 roku w Moskwie zmarł Nikołaj Gogol rosyjski pisarz, poeta, dramaturg i publicysta [ur. 31 marca 1809 roku w Wielkich Soroczyńcach]



Poniżej fragmenty „Notatek Wariata

3. grudnia.

Niepodobna! to kłamstwo, wesela nie będzie! Cóż stąd, że on kamerjunkier? Wszak to nic więcej, jak tylko czczy tytuł; a nie żadna przecież rzecz widoczna, którą by na przykład można było wziąć w rękę. Wszak dla tego, że on kamer-junkier, nie przybędzie mu na łbie trzeciego oka. Wszakże nos jego nie zrobiony przecież ze złota, a taki sam jak u mnie, jak u każdego; wszak on tym nosem nie je, a wącha, nie kaszle lecz kicha.

Już kilkakrotnie chciałem dojść, skąd pochodzą te wszystkie różnice. Dla czego ja jestem radcą honorowym, i z jakiej racji jestem radcą honorowym? Być może, że ja jestem hrabią, lub generałem, a tylko zdaję się być radcą honorowym? Być może, że ja sam nie wiem, czym jestem. Ileż to przykładów mamy w historii, że człowiek prosty, nie już szlachcic, ale wprost jakiś mieszczanin, albo chłop nawet — na raz pokazuje się, że jest magnatem, albo baronem, albo jeszcze czymś więcej. Jeżeli zaś z chłopa staje się niekiedy coś podobnego, to cóż może się stać ze szlachcica? Gdyby dajmy na to, wchodzę w generalskim mundurze: mam epolet na prawem ramieniu, i na lewem ramieniu epolet, a przez ramię niebieska wstęga — co? jak wtedy zaśpiewa moja najdroższa? co powie i sam ojciec, dyrektor nasz? O, to bardzo chełpliwy człowiek! Niezawodnie musi być masonem, chociaż stara się być i tym i owym; lecz ja zaraz zauważyłem, że to mason ukryty, bo kiedy poda ci rękę, to wyciągnie tylko dwa palce. Alboż ja nie mogę być w jednej chwili podniesiony do stopnia generał-gubernatora, albo intendenta, albo mieć inną godność? Ciekawy byłbym wiedzieć, dla czego ja jestem radcą honorowym? Dla czego mianowicie honorowym radcą?

5. grudnia.

Dziś cały ranek czytałem gazety. Dziwne wypadki dzieją się w Hiszpanii. Nie mogę nawet tego wszystkiego dobrze zrozumieć, Piszą, że tron opróżniony, i stany mają trudności w wyborze następcy, a stąd zaszły zawichrzenia. Dziwnym mi wydaje się to wszystko. Jakim to sposobem tron może być opróżnionym? Powiadają, że jakaś tam donna powina zasiąść na tronie. Donna nie powinna być na tronie! Nie może tam być żadnym sposobem. Na tronie powinien być król! Powiadają znowu: kiedy nie ma króla — to być nie może, żeby nie było króla! Żadne państwo nie może być bez króla. Król pewno jest, lecz znajduje się może gdzieś ukryty.. On, bardzo być może, że znajduje się w miejscu; ale jakieś familijne okoliczności, albo obawy ze strony ościennych mocarstw, jako to: Francji i innych krajów, zmuszają go do ukrywania się, lub też inne jakie względy.

8. grudnia.

Jużem się był zebrał, by pójść do biura; lecz rozmyślania i różne okoliczności wstrzymały mnie od pójścia. Nie mogą mi wyjść z głowy sprawy hiszpańskie. Jak to być może, ażeby donna została królową? Nie pozwolą jej na to. Naprzód Anglia nie pozwoli na to. Przy tym interesy polityczne całej Europy, cesarz austriacki.... Wyznam, że wypadki te tak mnie zmęczyły i zmitrężyły, że przez cały dzień nie mogłem się wziąć do pracy. Marta nawet zrobiła mi uwagę, że przy objedzie byłem w niezwykłym usposobieniu... I rzeczywiście, dwa talerze, zdaje się przez roztargnienie, rzuciłem na podłogę, i te zaraz potłukły się tuż na miejscu. Po objedzie chodziłem na przechadzkę; ale nie wyciągnąłem stąd nic pouczającego. Wieczorem głównie leżałem na łóżku, przemyśliwając nad sprawami Hiszpanii.


[04.03.2024, Toruń]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz